Mężczyzna zemdlał w domu. Karetka zabrała go do szpitala, gdzie następnego dnia bezskutecznie szukała go rodzina. Wezwano na pomoc policję.
Sąd skazał oskarżonych o porwanie i okrutne zgwałcenie 14-latki z Poznania, ale nie spełnił oczekiwań prokuratury. - Okrucieństwo nawet szczególnie okrutnych gwałtów można i należy stopniować - przekonuje.
Wpis o powrocie swojej koleżanki do pracy zamieścili w niedzielę na Facebooku funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. "Świetne informacje", "Wielki szacunek za ogrom pozytywnej energii" - kibicują pod postem osoby śledzące profil.
Na drugiej rozprawie upadła wersja o biernym paleniu marihuany. Według biegłego kierowca Ubera musiał ją palić często.
Policjanci spod Konina bez żadnego trybu zabrali do komisariatu nietrzeźwego mężczyznę. Potem wersje się rozmijają.
Poszkodowanym okazał się nie nastolatek, a 41-letni Brytyjczyk o wyglądzie młodzieńca. Nieznany mężczyzna najpierw go śledził, a potem groził przy użyciu dużego noża.
Policjanci przeczesują dzielnicę na wschodzie Poznania w poszukiwaniu uzbrojonego mężczyzny. Na razie nie udało się go zatrzymać.
Noworodek z pękniętą czaszką walczy o życie na OIOM-ie w poznańskim szpitalu. Sąd Rejonowy w Kępnie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu jego rodziców. Znamy kulisy wydarzeń z 30 grudnia.
Policjanci zatrzymali w niedzielę (31 grudnia) rodziców dwumiesięcznej dziewczynki spod Kępna. Lekarze stwierdzili u dziecka pęknięcie czaszki. Matka przywiozła dziecko w sobotę (30 grudnia) wieczorem do miejscowego szpitala.
Dacia przez siedem lat codziennie woziła mieszkańców wspólnot Barki na zlecenia, do miejsc pracy oddalonych od miasta, gdzie nie zawsze można dojechać komunikacją miejską. Auto nadaje się dziś do kasacji.
W sobotni wieczór 63-latek zaatakował nożem swojego 38-letniego syna. Ranny w ciężkim stanie przebywa w szpitalu.
Policjanci namierzyli trzy fabryki, sześć magazynów z towarem wartym około 50 mln zł, kilkanaście ton gotowych produktów i kilka ton komponentów. Zatrzymano dziewięć osób
Przez niemal pół minuty policjanci strzelali z bliska do chorego na schizofrenię. Widzieli, że nie jest uzbrojony. Potwierdzają to filmy z monitoringu, do których dotarliśmy.
- Jest wola polityczna, ale brakuje pieniędzy w budżecie. Proszę o cierpliwość. Na pewno przywrócimy prawa nabyte emerytowanym funkcjonariuszom - deklaruje w rozmowie z "Wyborczą" wiceminister Wiesław Szczepański.
Krystian Grygiel, ksywa "Doberman", prawomocnie skazany za zabicie na drodze 13-letniej Antoniny. Jej matka czeka na wydanie listu gończego.
- Niosłam go w rękach jak ścierkę. Zupełnie nie stawiał oporu. Kiedy wsadziłam go do kontenera, nie reagował, nie ruszał się. Był zimny i wychudzony. Przez futro czułam jego kręgosłup i miednicę - opisuje lekarka weterynarii.
Śledztwo zaczęło się od znalezienia na wiadukcie kolejowym w Poznaniu 28 butelek z koktajlami Mołotowa. Według policji plan kiboli nie powiódł się tylko przez ich pomyłkę.
Prokuratura zaprzecza, jakoby zachodziło podejrzenie próby aborcji. - Chodzi o ucięcie pewnych miejskich legend i sprawdzenie, czy nie doszło do błędu w sztuce lekarskiej - wyjaśnia "Wyborczej" Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
To była obrona konieczna - uważają policjanci. 12-latek chwycił za nóż i zadał dwa ciosy w plecy pijanego agresora. Prokuratura chce, by chłopcem zajął się sąd rodzinny.
Krystian G., ksywa "Doberman", ukrywa się od pół roku, a jego dawni koledzy z policji nie potrafią go odnaleźć. Obrońca walczy w tym czasie o zmianę wyroku.
Policjanci nie zawsze są prawi i uczciwi - podkreślił poznański sąd. Były naczelnik drogówki zasłabł w trakcie ogłaszania wyroku. Nadal jest policjantem.
- Działania policji mogą tworzyć wrażenie, że to oskarżony jest w tej sprawie ofiarą - mówi pełnomocnik rodziny Adama Czerniejewskiego.
Prokuratura postawiła zarzuty szefowi PO w powiecie złotowskim na północy Wielkopolski. Wyjaśnia: - Wobec czterech dziewczynek podejmowane były inne czynności seksualne, pięć było fotografowanych.
Policjanta z Konina, który zabił Adama Czerniejewskiego, pilnowali w czwartek kontrterroryści z długą bronią. Policja uzasadnia to "realnym zagrożeniem".
Centrum antyterrorystyczne ABW inspirowało bezprawne uwięzienie działaczy legalnego związku zawodowego - ustaliła "Wyborcza". Prokuratura ma na to dowody, ale przestępstwa nie widzi.
Strzały z ostrej broni padły przy kościele w centrum Poznania we wtorek przed godz. 11. Policja potwierdza napad rabunkowy. Bandytów było co najmniej trzech. Trwa obława.
Poszukiwania 20-latka z Krakowa, który w nocy z piątku na sobotę zaginął w centrum Poznania, przebiegały szybko i wzorcowo - podkreśla policja.
Ranny mężczyzna, którego znaleziono w busie na parkingu w Krzywiniu, miał 45 lat. Zastrzelił się z broni czarnoprochowej - podają śledczy.
Opiekę nad odnalezioną 14-latką przejęła na razie starsza siostra. Policja zamierza powiadomić sąd rodzinny. Tropy doprowadziły ją do pensjonatu w Zakopanem.
Medycy sądowi opisali nowe obrażenia na ciałach dwóch dziewczynek uduszonych w Puszczykowie. Według prokuratury świadczą o dużej sile i brutalności sprawcy.
- Kara grzywny za zakopanie żywcem szczeniaków czy kara więzienia w zawieszeniu za zagłodzenie psów są zbyt łagodne - uważa ostrowska prokuratura. Apelacje wpłynęły do Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Służby pracowały na miejscu wypadku do późnych godzin nocnych. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii.
Zaginięcie Weroniki Dominiczak spod Gostynia zgłosiła policji jej starsza siostra. 14-latka opuściła szkołę i przepadła wraz z matką i jej partnerem. Ich telefony milczą, tropy prowadzą na południe Polski.
Policjanci z Poznania zatrzymali 25-latka, który w komunikacyjnym szczycie zaatakował samochód innego kierowcy. Napastnik przyznał, że się zdenerwował, choć nie wie dlaczego.
Dwóch młodych mężczyzn zginęło z policyjnej broni. Obie sprawy badał ten sam prokurator Wojciech Zimoń. W obu przyjął wersje korzystne dla policjantów.
- Mówił, że będę bała się wyjść z domu, groził, że przetnie mi hamulce w samochodzie, mnie i moją matkę załatwi - Anna opowiada, jak były mąż jej grozi. Policja nie widzi jednak przesłanek, by chronić mieszkankę Gniezna.
Wiadomo też kim byli porywacze, którzy w poniedziałek, 13 listopada wciągnęli młodego mężczyznę do samochodu. Dwóch z nich siedzi już w areszcie.
To niski wyrok, ale w polskich sądach niestety rzadko zapadają kary pozbawienia wolności za takie przestępstwa - ubolewa Iwona Trzcińska, działaczka Ostrowskiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt.
Zabójstwo w Puszczykowie przeżył tylko 11-latek. Przez kilka dni wierzył, że mama i siostry leczą się z koronawirusa w szpitalu. W tym czasie ich ciała leżały w pokoju na piętrze.
Ofiarami zabójstwa w Puszczykowie są matka oraz dwie dziewczynki w wieku półtora roku oraz czterech i pół roku. W sobotę po południu policja zatrzymała podejrzanego o dokonanie zbrodni 42-latka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.