Kilkumetrowy baner przeciwników aborcji można, a właściwie trzeba było, oglądać w sobotę przez ponad godzinę. Oprócz przechodniów - m.in. z małymi dziećmi - były tam też zwolenniczki legalizacji aborcji na życzenie. Zgromadzenia pilnowało ponad 20 policjantów.
1 marca startuje projekt "Mamy prawo do wsparcia". To odpowiedź Poznania na decyzję TK o zakazie aborcji. Kobietom, które usłyszały diagnozę ciężkiej wady rozwojowej płodu, miasto zapewni bezpłatne konsultacje psychologiczne i prawne
Komitet "Legalna Aborcja. Bez Kompromisów", w którego skład wchodzą organizacje kobiece oraz działacze i działaczki Lewicy, od kilku dni zbiera podpisy za projektem ustawy liberalizującym prawo do przerywania ciąży. Formularze i karty do podpisu dostępne są już w sieci.
- Nie chodzi o dzieci, a o to, by kontrolować nasze decyzje, by zabrać wolność i godność - mówią kobiety na proteście w centrum Poznania. Demonstrują kolejny już dzień przeciwko odbieraniu sobie podstawowych praw, m.in. do legalnej aborcji. Pod siedzibą rządowego Radia Poznań odpalono petardy
Walka z pandemią koronawirusa tak bardzo wymknęła się rządzącym spod kontroli, że postanowili znów - jak jesienią - doprowadzić nas do ostateczności i masowych protestów na ulicach. Mamy skupić uwagę i emocje na kolejnej odsłonie ideologicznego sporu. Tylko co będzie dalej?
- Można to potraktować jako manifestację poglądów o charakterze społeczno-politycznym - przekonuje radny PiS Krzysztof Rosenkiewicz. I pyta, czy to samowola, czy też strażnicy mają aprobatę prezydenta Poznania. A wiceprezydent miasta się z nim zgadza: - Prywatne poglądy nie na służbie.
Blokady odbywały się jesienią w Kórniku i okolicach. - Gdyby w taki sam sposób policja drogowa zachowywała się wobec prawdziwych zagrożeń na drodze, pewnie byłoby mniej wypadków - mówi Magdalena Kosakowska ze Strajku Kobiet.
- Dla mnie to tylko jedno podbite oko, zagoi sie. Ale dla wielu kobiet jest to codzienność - napisała w poście na Facebooku, który w dwa dni doczekał się setek polubień, komentarzy i udostępnień
Przemoc domowa, przemoc wobec kobiet oraz dzieci jest u nas od lat marginalizowana - mówi Sylwia Jaskuła, jedna z organizatorek manifestacji, która odbędzie się w środę w Rokietnicy
Mniej przemówień, a dużo więcej zabawy przy muzyce było w mroźne sobotnie popołudnie na placu Wolności w centrum Poznania. Wśród protestujących przeciw PiS dominowały młode osoby. "Bądźcie tu z nami, z 17- i 18-latkami!" - mówiły dziewczyny.
Wezwani do interwencji domowej policjanci z Poznania wręczyli nakaz wyprowadzki mężczyźnie, który znęcał się nad żoną. Pozwolili mu zabrać jedynie rzeczy osobiste. Nowe przepisy weszły w życie, mimo że PiS nagle przestał je popierać.
- Kobiety doświadczające przemocy mogą znaleźć u nas kompleksową, profesjonalną pomoc. Działamy w Poznaniu od miesiąca, a zgłosiło się do nas już ponad 40 kobiet - opowiada Anna Świątkowska-Gałkiewicz, szefowa poznańskiego oddziału Centrum Praw Kobiet.
- Władza kawałek po kawałku niszczy praworządność, zmieniając demokratyczny kraj w autorytarny. Nie chcemy takiego rządu, nie boimy się tych ludzi, którzy chronią się przed nami za policją i wojskiem - mówiła na placu Wolności jedna z protestujących. W niedzielę - kolejna demonstracja.
- Bywa gorąco, bywa zimno, ale nigdy nie jest nudno. Pokażmy, że nie zgadzamy się na represje, które dotykają strajkujące kobiety - zapraszają organizatorki protestu. Demonstracja w sobotę o godz. 17 na placu Wolności.
"Klub radnych PiS stoi na stanowisku, iż należy oczekiwać od obecnego dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał jasnego odcięcia się od zaistniałej sytuacji, a wobec wicedyrektor - wyciągnięcia konsekwencji" - piszą radni PiS. - Nie ma podstaw - odpowiada im dyrektor Arsenału prof. Marek Wasilewski.
Na "wspólne kolędowanie w intencji sióstr krzywdzonych przez władzę" zapraszają organizatorzy protestu przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Demonstracja już w tę niedzielę, na pl. Wolności. Początek o godz. 15.
"Ubolewam i przepraszam za to, co stało się z kościołem na Jeżycach" - ogłosił w rządowym radiu Jędrzej Solarski. Zapomniał jednak, że to Kościół i prawica prowokują kobiety. Solarski się kaja, ale nie w imieniu tysięcy poznanianek i wspierających ich mężczyzn, którzy wyszli na ulice.
Kościół jest garnizonowy, a jego proboszcz to wpływowy ksiądz - oficer, kapelan wojskowej żandarmerii, sądu i prokuratury. Dyrektorkę - w charakterze podejrzanej o obrazę uczuć religijnych - na przesłuchanie wzywa więc Wydział Żandarmerii Wojskowej w Poznaniu.
Happening pod nazwą "Stop pandemii nienawiści" pod siedzibą poznańskiej TVP zorganizowały w czwartek aktywistki Strajku Kobiet: "Drodzy Państwo, jesienią najlepiej dbać o zdrowie, wychodząc na spacery".
"Niech usłyszą na całym świecie nasz krzyk w powiecie" - pod takim hasłem w poniedziałek, 16 listopada, kobiety będą blokować drogi w gminach powiatu poznańskiego. Chodzi cały czas o to samo - decyzję tzw. Trybunału Konstytucyjnego, która gwałci podstawowe prawa kobiet
- Ten rząd trzeba abortować! I my to zrobimy. Może nie dziś, nie jutro, ale ten sądny dzień się zbliża - mówiła w sobotę podczas kolejnego protestu Magdalena Kosakowska. Kilkaset osób przeszło z pl. Wolności przed siedzibę wojewody na al. Niepodległości.
"Rada miasta wyraża głębokie zaniepokojenie działaniami skutkującymi niszczeniem bądź demolowaniem mienia miejskiego i publicznego poprzez wybijanie szyb, wypisywanie niecenzuralnych słów na murach budynków, niszczenie pomników" - piszą radni Prawa i Sprawiedliwości w swoim stanowisku.
Trwają protesty po orzeczeniu trybunału Julii Przyłębskiej. - Zgromadzenia, na których nie stosowano zasad dystansu społecznego, były sprzeczne z obowiązującym prawem i mogły doprowadzić do przyspieszenia rozszerzenia się wirusa COVID-19 - podsumowują je w swoim stanowisku radni PiS.
Motocykliści zdobyli w poniedziałek wieczorem pl. Wolności w Poznaniu. Przybyli z hukiem, warkotem - głośnym poparciem dla Strajku Kobiet. Demonstranci przywitali ich oklaskami
- Rząd dziś powinien koncentrować się na zdrowiu i życiu Polaków, na walce z pandemią koronawirusa, na tym, jak organizować pracę szkół, żeby było mniej zakażeń - mówi Katarzyna Kretkowska, posłanka lewicy z Poznania.
Blisko 200 osób blokuje ul. Głogowską i most Dworcowy na wysokości MTP. Trzymają wielki transparent z hasłem "Polska jest kobietą". A to tylko część demonstracji w obronie praw kobiet w Poznaniu.
Nie ma żadnych przerw od protestów i walki o prawa kobiet. Choć dzień Wszystkich Świętych to i święto, i niedziela, w Poznaniu wieczorem znów odbywają się pokojowe demonstracje przeciwko rządom PiS.
Działacze Inicjatywy Pracowniczej nie przemówili na strajku kobiet w Warszawie, bo policja zatrzymała ich, a potem bezprawnie uwięziła. Rzecznik praw obywatelskich żąda wyjaśnień, prawnik mówi o przestępstwie.
Rektorka poznańskiego UAM mówi o piekle kobiet. Naukowcy z klubu imienia Lecha Kaczyńskiego oskarżają ją o "eugeniczny stosunek do chorych" i porównują go do "doktryny nazistowskiej".
Kobiety zostały napadnięte na ulicy Ogrodowej, gdy wracały do domu po demonstracji na placu Wolności. Napastnicy byli w kominiarkach. - Uderzyli mnie z pięści w brzuch, a potem w twarz - relacjonuje jedna z nich.
- Jeśli kibice chcieli nam okazać wsparcie, to dlaczego zostałam zaatakowana? - pyta uczestniczka blokady na rondzie Kaponiera w Poznaniu. W środę kilkutysięczny tłum protestujących w centrum Poznania ludzi uciekał tam przed kibicami, którzy skandowali: "Antifa chuje, Kolejorz was wymorduje!"
- Żądamy legalnej aborcji bez kompromisów - mówi posłanka Katarzyna Ueberhan, która we wtorek razem z innymi posłankami Lewicy zablokowała mównicę sejmową. Posłanki i posłowie opozycji próbowali dostać się do Jarosława Kaczyńskiego. Interweniowała straż marszałkowska.
- Agresja manifestujących wobec TVP i Polskiego Radia to efekt tysięcy kłamstw, jakie dochodzą z wizji i eteru - mówi dr Andrzej Ranke, politolog.
"Lewacy chcą zniszczyć dla nas ważne miejsca jakimi są świątynie, niech wszyscy bronią ich. Zróbmy tak jak Żołnierze Wyklęci, broń tego samego, co oni" - napisał do ponad 100 tysięcy swoich użytkowników profil kibicowski na Facebooku. Czytający go kibice ruszyli ostro: "Strzelcie sobie baranka, bronić to trzeba kobiet".
Działacz Federacji Młodych Socjaldemokratów został zatrzymany przez policję po niedzielnym proteście, który przeszedł przez Poznań. - Ma opiekę adwokata, trzymamy rękę na pulsie - mówią posłanki Lewicy.
Nie widać końca protestów przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji. Wieczorem kolejną manifestację zapowiedziano na pl. Wolności. Trzeba się również spodziewać spontanicznych blokad dróg w centrum Poznania.
Abp Stanisław Gądecki zarzuca protestującym profanacje kościołów i przemoc. Ale dystansuje się też od wyroku Trybunału Konstytucyjnego i umniejsza odpowiedzialność Kościoła.
Na plac Wolności w Poznaniu przyszły tysiące ludzi - starszych, młodszych, mężczyzn i kobiet. Po ponad godzinie wypełnionej przemówieniami i muzyką manifestanci ruszyli w stronę Ostrowa Tumskiego, pod katedrę. Protesty odbywały się w niedzielę także m.in. w Pobiedziskach i Rogoźnie Wlkp.
Radnej nie spodobał się protest aktywistki w Warszawie, która weszła do kościoła z transparentem i stanęła przed ołtarzem. W niedzielę w całej Polsce odbywają się kolejne protesty przeciwko wyrokowi PiS-owskiego trybunału, który uznał aborcję ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu za niezgodną z konstytucją.
Poznański metropolita abp Stanisław Gądecki pochwalił ograniczenie kobietom prawa do aborcji. W niedzielę kobiety przerwały mszę w jego katedrze. - Niech Kościół zajmie się sobą i zostawi politykę - mówili protestujący. Ksiądz wezwał policję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.