Inga Iwasiów
Prof. Tadeusz Żuchowski zniesławił prof. Ingę Iwasiów - nie miała wątpliwości sędzia Hanna Bartkowiak. Sąd Okręgowy w Poznaniu podtrzymał wyrok skazujący, który zapadł w pierwszej instancji.
sąd
Prokuratura ściga 32 osoby za pokojowy protest w katedrze w Poznaniu. Akt oskarżenia mają uratować "nowe dowody" stworzone za pomocą programu do rozpoznawania twarzy.
PiS
- Przestań pierd...ć - powiedział do radnej Suchego Lasu jeden z sympatyków PiS. Na spotkanie zwolenników Kaczyńskiego przyszło tylko siedem osób. Przeciwników Kaczyńskiego było niemal tyle samo.
sztuka
- Wspólnotowe działanie jest szansą na to, żeby spojrzeć na sztukę w inny sposób - nie zawsze przytłoczony ciężarem lokalnej polityki - mówi Zofia nierodzińska*, do niedawna wicedyrektorka Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu, dziś niezależna kuratorka i badaczka.
Tylko na Wyborcza.pl
Trzy miesiące nie wystarczyły na uratowanie aktu oskarżenia w sprawie protestu w poznańskiej katedrze. Prokuratura dostanie dodatkowy czas na skorzystanie ze "specjalistycznego oprogramowania".
Jarosław Kaczyński wzywał do obrony kościołów, poseł Winnicki oskarżał opozycję o krew na rękach, a prokuratura Ziobry stwierdziła tylko uszkodzenie naskórka.
strajk kobiet
- Wypowiedź oskarżonego była nacechowana złośliwością i w ocenie sądu miała na celu obrażenie Ingi Iwasiów - uznał sąd. Prof. Tadeusz Żuchowski ma zapłacić grzywnę oraz nawiązkę na rzecz organizacji kobiecej, a także opublikować treść skazującego go wyroku.
Sąd w Poznaniu uniewinnił studenta i przyznał mu zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie. 21-letni Wiktor nie może jednak spać spokojnie - prokurator generalny Zbigniew Ziobro wniósł skargę nadzwyczajną.
Zaskakujący zwrot w procesie 32. Sąd potwierdza, że nie ma dowodów pozwalających na skazanie protestujących w poznańskiej katedrze. Ale zamiast ich uniewinnić, ponownie zachęca prokuraturę do ratowania aktu oskarżenia.
- Wierni mają prawo przedstawiać swoje zdanie świętym pasterzom - przekonuje ku niezadowoleniu prokuratury prof. Tomasz Polak. Sąd zasięgnął jego opinii w największym procesie politycznym rządów PiS.
Największy proces polityczny rządów PiS. Podczas czwartej rozprawy sąd uchylał pytania o rolę Kościoła w zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Przerywał obrońcom i oskarżonym, ale nie świadkom.
Prokuratura zastosowała odpowiedzialność zbiorową w największym procesie politycznym rządów PiS. - Wszyscy są tak samo winni - przekonuje i odmawia zidentyfikowania oskarżonych na nagraniach. Ich winy ma dowodzić jedynie policyjna notatka - niedostępna dla obrońców.
- Nie mogłem dopuścić do jakiejkolwiek rozmowy. To było demoniczne wystąpienie - mówi o protestujących ks. Ireneusz Szwarc. Jest głównym świadkiem oskarżenia w największym procesie politycznym rządów PiS.
Policja wykonuje tajne i nie zawsze legalne misje. Jest poza społeczną i sądową kontrolą - podkreśla sędzia Sławomir Jęksa w uzasadnieniu ważnego wyroku.
adwokat
Zdanie "nic już mnie nie zdziwi" jest ostatnimi czasy wypowiadane tak często, że mogłoby z powodzeniem być dopisane do polskiego hymnu, zaraz obok "mogę być winna grosika?" i "pociąg doznał opóźnienia".
Prokuratura oskarżyła 32 uczestników protestu w poznańskiej katedrze, ale nie zidentyfikowała ich na nagraniach - wytknął sąd w drugim dniu największego procesu politycznego rządów PiS. Sąd postanowił odesłać nagrania do prokuratury.
W sądzie w Poznaniu dzieje się historia. Sterowana przez władzę prokuratura domaga się ukarania 32 uczestników protestu w katedrze. Bronią ich pro bono poznańscy adwokaci - jak robotników i opozycjonistów w czasie PRL.
Polska policja sięgnęła po metody jak na Białorusi. Uprowadziła i przez cztery godziny bezprawnie więziła związkowców, jadących na Strajk Kobiet. Była to bezprawna, odgórnie zaplanowana i sterowana akcja.
Wiktor Joachimkowski, student politologii z Poznania, dostanie zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie. Tajniacy oskarżyli go o rzucanie kamieniami w policjantów podczas Strajku Kobiet.
Przez lata sądy bezkrytycznie wierzyły policjantom, ale to może się zmienić. W Poznaniu uniewinniono studenta skazanego po Strajku Kobiet wyłącznie na podstawie zeznań dwóch tajniaków.
Student Wiktor Joachimkowski przekonał się, że można pójść na legalną demonstrację i wrócić z zarzutami kryminalnymi. Jeden sąd już go skazał.
aborcja
- Procedowany w Sejmie projekt da Wróblewskiemu uprawnienia prokuratora. Czy Jarosław Kaczyński wie, że cofa nas do średniowiecza? - pytali organizatorzy protestu przed biurem poselskim Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu. Demonstracja była jedną z wielu, które w tym samym czasie odbyły się w innych miastach Polski.
Pierwsze czytanie projektu ustawy, która przewiduje za przerwanie ciąży karę jak za zabójstwo, ma się odbyć w środę 1 grudnia.
Wiktor Joachimkowski domaga się od polskiego państwa zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie po strajku kobiet. Przez tydzień nie wychodził z domu. Na widok policjantów do dziś trzęsą mu się ręce.
prawa kobiet
W polskich szpitalach od czasu wejścia w życie zakazu aborcji z powodu ciężkiej wady płodu, odbyło się kilkaset aborcji, w każdym razie o tylu przypadkach wiemy - mówi Kamila Ferenc, wiceszefowa i prawniczka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
protest
"Władza coraz bardziej realizuje swoje totalitarne zapędy. I nie cofnie się przed niczym. Dlatego pokażmy im, że my również się nie cofniemy!" - zachęcają organizatorzy i zapraszają na protest, który odbędzie się na pl. Mickiewicza w Poznaniu.
Kościół
Tylko dwóch godzin potrzebował proboszcz poznańskiej katedry, by złożyć policji doniesienie na 32 osoby, które przerwały mszę św. To był ich protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Gdyby hierarchowie tak szybko reagowali np. na pedofilię w Kościele, wielu tragedii można by uniknąć.
Wśród oskarżonych są studenci, artyści, aktor, pracownicy gastronomii. Nie byli wcześniej karani. Teraz będą mogli poczuć się jak gangsterzy - szykuje się największy proces po ubiegłorocznych protestach przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
Ani Jednej Więcej
- Kiedy dowiedziałam się o śmierci Izabeli z Pszczyny, wpadłam w panikę, uświadomiłam sobie, że to mogłam być ja. Mogłam osierocić dwójkę swoich dzieci - opowiada "Wyborczej" Agnieszka. - Czułam, że się duszę. Miałam sparaliżowany każdy mięsień ciała. Nie sądziłam, że tak zareaguję na informację o śmierci innej kobiety. Mnie się udało, Izie nie.
Znicze, banery z hasłami "Ani jednej więcej!", łzy. W Kaliszu cichy protest upamiętniający 30-latkę, która zmarła w szpitalu w Pszczynie, odbył się przed wejściem do biura PiS. Przeważały kobiety, wiele z nich przyszło z dziećmi.
marsz dla Izy
"Macie krew na rękach" - pod takim hasłem odbyła się w piątek wieczorem na placu Wolności w Poznaniu manifestacja po śmierci Izabeli z Pszczyny. - Kobiety! Nie czekajmy. Nie czekajmy, aż zostaniemy z tym same. Obudźmy się. Obudźmy nasze koleżanki! - apelowali organizatorzy. - Prawa kobiet!" - skandowali zebrani.
imigranci
- Wzięłam transparent z napisem "Kalisz", bo wydawało mi się ważne, żeby pokazać, że przyjechaliśmy z różnych stron Polski. I że z tych różnych miejsc mówimy: nie ma zgody na to, jak traktuje się ludzi na granicy - mówi Monika Mierzejewska z Kalisza.
Minął zaledwie rok od haniebnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie zakazu aborcji, a już decyzja ta przyniosła najgorsze możliwe żniwo. Zmarła ciężarna kobieta zmuszona do donoszenia zagrażającej zdrowiu i życiu ciąży.
Magdalena Kosakowska jedną naganę za "naruszanie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym" dostała już wcześniej. Wczoraj, w Sądzie Rejonowym w Środzie Wielkopolskiej, dostała drugą. Ostatecznie sama o nią wnioskowała, choć - jak zapewniła - ani trochę nie czuje się winna.
- Będę tak długo protestować, aż nas usłyszą. Tak jak chodzę na wybory, tak muszę chodzić na protesty - mówi Monika. W piątek przyszła na plac Wolności w Poznaniu, by zamanifestować sprzeciw wobec drastycznego prawa aborcyjnego w Polsce.
Rok temu, 22 października 2020, Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł w Polsce zakaz aborcji z powodu nieuleczalnych ciężkich wad płodu. W rocznicę tych wydarzeń, w piątek, Ogólnopolski Strajk Kobiet organizuje w całym kraju manifestacje. Protest odbędzie się też w Poznaniu.
Teatr Ósmego Dnia
- Postacie Mahatmy Gandhiego i Martina Lutra Kinga są nadal bardziej obecne w dyskursie publicznym niż na przykład postać Rosy Parks - podkreślają organizatorzy spotkań, na które zaprasza Teatr Ósmego Dnia. Bohaterkami będą kobiety demokratycznej opozycji z lat 1976-2021. Ale nie tylko one.
Magdalena Kosakowska w lutym dostała wezwanie na komisariat. Tam okazało się, że ma dwie sprawy za "naruszanie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym". Choć sprawy były identyczne, w jednej dostała wyrok skazujący, a w drugiej naganę.
- Kto mieszka w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje - rzuca obrońca Zofii Nierodzińskiej i przypomina historię sprzed 504 lat. Za rzucenie jajkami w drzwi wojskowego kościoła artystce grożą dwa lata więzienia.
policja
Policjanci ciągnęli Artura Słomczewskiego po chodniku. Potem puścili wolno, a po dziewięciu miesiącach przypomnieli sobie, że zaśmiecił ulotką przestrzeń publiczną. Tak, jedną ulotką.
Copyright © Agora SA