Znicze, banery z hasłami "Ani jednej więcej!", łzy. W Kaliszu cichy protest upamiętniający 30-latkę, która zmarła w szpitalu w Pszczynie, odbył się przed wejściem do biura PiS. Przeważały kobiety, wiele z nich przyszło z dziećmi.
"Macie krew na rękach" - pod takim hasłem odbyła się w piątek wieczorem na placu Wolności w Poznaniu manifestacja po śmierci Izabeli z Pszczyny. - Kobiety! Nie czekajmy. Nie czekajmy, aż zostaniemy z tym same. Obudźmy się. Obudźmy nasze koleżanki! - apelowali organizatorzy. - Prawa kobiet!" - skandowali zebrani.
- Wzięłam transparent z napisem "Kalisz", bo wydawało mi się ważne, żeby pokazać, że przyjechaliśmy z różnych stron Polski. I że z tych różnych miejsc mówimy: nie ma zgody na to, jak traktuje się ludzi na granicy - mówi Monika Mierzejewska z Kalisza.
Minął zaledwie rok od haniebnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie zakazu aborcji, a już decyzja ta przyniosła najgorsze możliwe żniwo. Zmarła ciężarna kobieta zmuszona do donoszenia zagrażającej zdrowiu i życiu ciąży.
Magdalena Kosakowska jedną naganę za "naruszanie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym" dostała już wcześniej. Wczoraj, w Sądzie Rejonowym w Środzie Wielkopolskiej, dostała drugą. Ostatecznie sama o nią wnioskowała, choć - jak zapewniła - ani trochę nie czuje się winna.
- Będę tak długo protestować, aż nas usłyszą. Tak jak chodzę na wybory, tak muszę chodzić na protesty - mówi Monika. W piątek przyszła na plac Wolności w Poznaniu, by zamanifestować sprzeciw wobec drastycznego prawa aborcyjnego w Polsce.
Rok temu, 22 października 2020, Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł w Polsce zakaz aborcji z powodu nieuleczalnych ciężkich wad płodu. W rocznicę tych wydarzeń, w piątek, Ogólnopolski Strajk Kobiet organizuje w całym kraju manifestacje. Protest odbędzie się też w Poznaniu.
- Postacie Mahatmy Gandhiego i Martina Lutra Kinga są nadal bardziej obecne w dyskursie publicznym niż na przykład postać Rosy Parks - podkreślają organizatorzy spotkań, na które zaprasza Teatr Ósmego Dnia. Bohaterkami będą kobiety demokratycznej opozycji z lat 1976-2021. Ale nie tylko one.
Magdalena Kosakowska w lutym dostała wezwanie na komisariat. Tam okazało się, że ma dwie sprawy za "naruszanie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym". Choć sprawy były identyczne, w jednej dostała wyrok skazujący, a w drugiej naganę.
- Kto mieszka w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje - rzuca obrońca Zofii Nierodzińskiej i przypomina historię sprzed 504 lat. Za rzucenie jajkami w drzwi wojskowego kościoła artystce grożą dwa lata więzienia.
Policjanci ciągnęli Artura Słomczewskiego po chodniku. Potem puścili wolno, a po dziewięciu miesiącach przypomnieli sobie, że zaśmiecił ulotką przestrzeń publiczną. Tak, jedną ulotką.
- Przełożeni chronią policjantów, którzy bezprawnie uwięzili osoby jadące na Strajk Kobiet - alarmuje rzecznik praw obywatelskich. Domaga się ukarania szefa stołecznej policji.
W trakcie Strajku Kobiet w Poznaniu zamaskowana grupa rzuciła w policjantów kamieniami. Sąd skazał w poniedziałek studenta Wiktora Joachimkowskiego. Nie był zamaskowany.
- Nawet wieszak obraża uczucia religijne - uważa wojskowy kapelan, który uruchomił państwową machinę przeciwko Zofii Nierodzińskiej. Rysowniczka może pójść do więzienia za obrazę uczuć czterech księży.
- Jeśli policja odpuszcza ściganie przestępców i znajduje kozła ofiarnego, to jest zagrożeniem dla każdego obywatela - mówi adwokat Mateusz Bogacz.
Policja postawiła dwóm aktywistkom z Poznania zarzuty przewodniczenia nielegalnemu zgromadzeniu podczas Strajku Kobiet i poszła do sądu. Ale sędzia Łukasz Kalawski nie zostawił na tym wniosku suchej nitki. Dwie protestujące dziewczyny uniewinnił.
Senat w czwartek (13 maja) będzie głosować w sprawie wyrażenia zgody na powołanie Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich - taką informację podał marszałek Senatu, Tomasz Grodzki
Podczas Strajku Kobiet zakapturzeni mężczyźni rzucili kamieniami w stronę policjantów. Tajniacy ruszyli jednak za szefem lewicowej młodzieżówki, bo wyróżniał się wyglądem.
Była jesień, gdy Polskę opanowały protesty Strajku Kobiet po haniebnym wyroku tzw. Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającym prawo aborcyjne. Socjolodzy z UAM ogłosili wówczas konkurs na relacje o protestach. By dzięki temu poznać falę społecznego oporu najpoważniejszą od lat 80. XX wieku
Policjanci wyciągnęli ich z samochodu, zakuli w kajdanki i przez kilka godzin bezprawnie więzili w komendzie. Sąd przyznał zadośćuczynienie związkowcom uprowadzonym przed Strajkiem Kobiet.
- Feminizm rośnie w siłę i to jest proces nie do zatrzymania - mówi Magda Szpecht, współtwórczyni spektaklu "Have a Good Cry", który powstaje w Scenie Roboczej. To pokłosie słów o "pokoju płaczu" dla matek ciężko chorych dzieci.
Zuzanna Kozak ma lat 18 i maturę w maju. Będzie też miała pierwszą w życiu sprawę w sądzie. - Czekam na termin. Oby tylko nie wypadł w dniach matury - mówi.
"Taki wulgaryzm w siedzibie Kolejorza dziwi" - możemy przeczytać na internetowej stronie poznańskiego oddziału TVP. To komentarz do ośmiu gwiazdek oraz symbolu Strajku Kobiet umieszczonych na drzwiach jednego z pomieszczeń na stadionie przy ul. Bułgarskiej.
Zofia wracała z psem ze spaceru. Na ciemnej klatce schodowej spotkała dwóch mężczyzn. Mieli jej zdjęcia. Ucieszyli się: - Patrz, to ten sam pies.
Zuzanna Kozak brała udział w demonstracji, po której policja postawiła jej zarzut dotyczący przewodniczenia nielegalnemu zgromadzeniu. - Jaka ustawa ogranicza możliwość udziału w zgromadzeniach i jakie przepisy tej ustawy mogą być przesłanką do postępowania, które prowadzi policja? - pyta poseł Adam Szłapka komendanta miejskiego.
- Jestem człowiekiem gór, nawykłym do przeciwności losu. Tego rodzaju presja tylko mobilizuje mnie do dalszych działań, obrony rodziny oraz wolności i praw konstytucyjnych - mówi "Wyborczej" poseł Bartłomiej Wróblewski, kandydat PiS na rzecznika praw obywatelskich.
- Postawili zarzut zakłócenia porządku oraz brak dystansu społecznego - opowiadały dziewczyny ze Strajku Kobiet, które manifestowały przed kliniką położniczą przy ul. Polnej w Poznaniu. Teraz są wzywane na policję. - A kibole mogą bezkarnie zbierać się na ulicach - komentowali ci, którzy wspierali je przed komendą.
PiS znów śmieje się Polakom w twarz. Ale tym razem zdobywa się na wyjątkowy cynizm. Trudno, żeby reakcją na to nie była wściekłość tych, którym wolność, prawa człowieka i prawa obywatelskie są bliskie.
Pracownicy publicznego Radia Poznań byli zaskoczeni, gdy w poniedziałek zobaczyli przed budynkiem radiowóz. Policjanci mają chronić rozgłośnię przed kolejnymi aktami wandalizmu. Rozkaz wydał komendant miejski.
- Jak to się dzieje, że w państwie, w którym zagląda się kobietom pod spódnice, nikt nie zagląda do ich mieszkań, żeby sprawdzić, w jakich warunkach żyją z dziećmi? - mówiła jedna z kobiet przemawiających w niedzielę przed budynkiem opery podczas protestu, którego motywem były prawa kobiet.
1 marca startuje projekt "Mamy prawo do wsparcia". To odpowiedź Poznania na decyzję TK o zakazie aborcji. Kobietom, które usłyszały diagnozę ciężkiej wady rozwojowej płodu, miasto zapewni bezpłatne konsultacje psychologiczne i prawne
"Szkoda Polski" - pisze na Facebooku Magda Kosakowska, która była twarzą protestów Strajku kobiet w Poznaniu. Na komisariat policji poszła z jednym wezwaniem, a okazało się, że ma dwie sprawy. Za "naruszanie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym"
W 2010 r. na wystąpienie z Kościoła katolickiego zdecydowało się ok. 30 osób. Dekadę później ok. 370 - takie są dane z archidiecezji poznańskiej. Zbiera je Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, który w ciągu trzech miesięcy ma przygotować dokładny raport o apostazji.
- Konstytucja gwarantuje prawo do demonstracji i wypowiedzi na ważne tematy - podkreślał w uzasadnieniu wyroku sędzia Jan Kozaczuk.
- Nie zgadzam się z tym. Uważam za absurdalne. Czekam teraz, co powiedzą w sądzie - mówi Zofia Frąckowiak z Poznania. - Czy będę dalej chodzić na protesty? Jasne! - dodaje.
- Banda Kaczora chce zaglądać kobietom między nogi - krzyczał Olgierd Stankiewicz. Jesienią stanął na czele protestów w 24-tysięcznym Kościanie. W piątek stanie przed sądem.
Nad rekomendacjami dla zarządu PO w sprawie aborcji pracuje zespół Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Musi być wolny wybór kobiety, ale trzeba też wziąć pod uwagę życie poczęte - mówi poseł PO Waldy Dzikowski, który podpisał list do władz partii przeciwko aborcji na żądanie.
"Awaria systemu wartości" - kilkumetrowy baner z takim napisem uniemożliwiał w środę wieczorem ruch w centrum Poznania. Ok. 20 metrów za banerem, na kocach i karimatach rozłożonych na lodowatym asfalcie, położyło się kilkoro młodych ludzi. Protest zorganizowali pod hasłem: "Redukujcie emisje, nie prawa człowieka!".
- Postawiono mi zarzut przewodzenia nielegalnemu zgromadzeniu. Ale ja nie zrobiłam nic złego - mówiła tuż po przesłuchaniu 18-letnia Zuzanna Kozak, poznańska licealistka.
Antyaborcyjne plakaty rozwiesza w polskich miastach skrajnie prawicowa fundacja "Pro-Prawo do Życia". Miejscy radni z Koalicji Obywatelskiej chcą z tym skończyć. Poznań poszuka sposobu na to, jak takie billboardy z przestrzeni miejskiej usunąć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.