Autorzy, by go przygotować, rozmawiali z młodzieżą, analizowali wyroki sądów, ustawy i rozporządzenia. Doszli do wniosku, że ogromnym problemem jest m.in. "niekompetencja rad pedagogicznych".
Pomysł postawienia dwóch kontenerów, w których ma się uczyć młodzież z Zespołu Szkół Elektroniczno-Komunikacyjnych w Lesznie, jest koniecznością. Dyrektor i władze miasta tłumaczą, że w miejskich szkołach średnich już rok temu brakowało miejsca dla wszystkich absolwentów podstawówek.
- Mówią państwo o konieczności świadomego wyboru. Ale czy on jest świadomy, kiedy jest ograniczany? - pytała na komisji oświaty Joanna Jabłońska, mama ósmoklasistki i autorka petycji, pod którą podpisało się kilkaset osób.
Zajęcia dla młodzieży w publicznych szkołach są ewenementem w skali kraju. Organizujący je dyrektorzy i nauczyciele podkreślają, że lekcje z antydyskryminacji są potrzebne jak nigdy wcześniej.
Wszystkie lekcje odbędą się zgodnie z planem, a do kościoła wyjdą jedynie ci, którzy chcą. Dyrektor szkoły z Baranowie pod Poznaniem mówi, że stara formuła z kilkoma godzinami zajęć w kościele wyczerpała się.
- W tym roku otworzymy dodatkowe trzy oddziały i zamiast sześciu klas pierwszych będziemy mieli dziewięć - mówi Monika Polak, wicedyrektorka w poznańskim Paderku. Szkoły średnie w mieście szykują się do ostatniej już kumulacji roczników.
Nie prosiłam nikogo, by zwracano się do mnie żeńskimi zaimkami, ale na pewno kilkoro nauczycieli uszanowałoby moją prośbę. Ze względu na konflikt w szkole, związany z tym, kim jestem, postanowiłam do końca mojej tam edukacji nie wymagać niczego i od nikogo - mówi transpłciowa dziewczyna, uczennica jednego z poznańskich liceów.
Nagranie zrobiono w szatni jednej z kaliskich szkół. Widać na nim ucznia bijącego i wyzywającego kolegę oraz kilku innych nastolatków przyglądających się scenie. - Wszczęliśmy wszystkie procedury - informuje krótko wicedyrektorka Anna Jaworska i powołując się na RODO, kończy rozmowę. Policję szkoła powiadomiła dopiero, gdy film rozszedł się w sieci.
- Kiedy rok temu widziałam znajomych, którzy błagali o miejsce w szkole dla swoich dzieci, byłam przerażona - mówi Katarzyna Trzeciak, mama ósmoklasistki. Miasto Poznań i okoliczne gminy porozumiały się właśnie w sprawie tegorocznej rekrutacji. Obiecały tyle miejsc, ilu będzie kandydatów.
- To nieuwaga pani intendentki - tłumaczy "Wyborczej" Sławomir Chlebowski, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Krotoszynie, gdzie doszło do pomyłki. Rodzice powiadomili sanepid.
Od kilku miesięcy sprawami uczniów z poznańskich szkół zajmuje się Fundacja "Varia Posnania". Urząd miasta uważa jednak, że takiej funkcji nie można powierzyć NGO-som. Za kilka dni ma ogłosić konkurs na stanowisko Rzecznika Praw Uczniowskich.
Skargę na Szkołę Muzyczną II stopnia w Poznaniu napisało kilkoro jej uczniów. Dyrektorka placówki mówi, że jej zamierzeniem nie było ograniczanie praw uczniów, ale troska o ich bezpieczeństwo.
Twórcy zestawienia do jednego worka wrzucili dzieci i młodzież z płatnych i bezpłatnych szkół. Wzięli też pod uwagę egzamin ósmoklasisty i tylko pięć olimpiad z ich długiej listy.
Nie masz bluzy i t-shirta z logo szkoły? Uwaga w dzienniczku. Nie masz eleganckich spodni? To samo. - To się w końcu musi zmienić - mówią rodzice i uczniowie Zespołu Szkół nr 9 w Kaliszu
Skargę do Rady Miasta Poznania na dyrektorkę szkoły muzycznej złożyła jej była nauczycielka. Dyrektorka: - Jestem świadoma tego, że popełniłam błąd. Na samej radzie było 100 osób. Tego alkoholu nie wystarczyłoby nawet dla połowy.
Kilka tysięcy mieszkańców Strzeszyna czeka na nową szkołę, która na tym osiedlu jest bardzo potrzeba. Już kilka lat temu rządowa agencja obiecała przekazanie ziemi, ale do podpisania umowy wciąż nie dochodziło. Wszystko wskazuje wreszcie na szczęśliwy finał.
- Komfort nauki ma znaczenie. Szkoła przecież w końcu jest naszym drugim domem. Spędzamy w niej połowę swojego młodzieńczego życia i chcemy czuć się w niej przyjemnie - mówi "Wyborczej" Jakub Tylman, nauczyciel z 15-letnim stażem, inicjator szkoły "innej niż wszystkie" w Śremie w Wielkopolsce.
Interpelację w tej sprawie złożyła do Ministerstwa Edukacji i Nauki posłanka Paulina Matysiak z Lewicy Razem. Poznańskie VI LO nie jest jedynym w kraju, które od swoich uczniów pobierało opłatę na druk arkuszy do próbnej matury.
- Pan minister potwierdził, że rozdziela środki według kryteriów ideologicznych - mówi Anna Schmidt-Fic, aktywistka edukacyjna. W liście do Mateusza Morawieckiego aktywiści z ruchu Protest z wykrzyknikiem domagają się wyjaśnień.
Koledzy wyzywają nas od śmierdzących i bezdomnych - opowiadają dzieci z Ukrainy i nie chcą chodzić do szkoły. Dyrektorka podstawówki z Poznania tłumaczy to konfliktem rówieśniczym.
Była ustawka posła PiS na zielonym polu, potem wizyta prezesa rządowej agencji. Wreszcie na początku 2023 r. miejska spółka ogłosiła przetarg na wyłonienie wykonawcy nowej szkoły w Poznaniu. Ale i tak na razie nie można jej budować, a czas ucieka.
Już przez blisko rok władze Poznania powołują rzecznika praw uczniowskich i powołać nie mogą. Sama idea też uległa wypaczeniu - rzecznika, który ma patrzeć szkołom na ręce, wybiorą urzędnicy nadzorujący szkoły.
- W byłej szkole wisiał napis: "Jeśli myślisz, że twój nauczyciel jest wredny, poczekaj, aż będziesz miał szefa". A kto powiedział, że będę miała szefa? - mówi 15-latka z Poznania. Po miesiącu nauki w stacjonarnym liceum uciekła na edukację domową i razem z grupą innych nastolatków uczy się w jednym z poznańskich kolektywów.
Uczniowie z VI LO im. Ignacego Paderewskiego w Poznaniu poskarżyli się, że warunkiem podejścia do próbnej matury jest wpłata pieniędzy. - Mam znajomych w innych liceach i wyśmiali mnie, gdy im powiedziałem, jak jest u nas - mówi tegoroczny maturzysta.
Grupa 60 studentów Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości w Kaliszu spędziła 12 godzin w schronie umieszczonym pod jednym z budynków tej uczelni. Zrobili to w ramach badań naukowych.
- Cały ten proces jest bezrefleksyjną realizacją ambicji jednego polityka PiS, Przemysława Czarnka, który za wszelką cenę potrzebuje sukcesu. I jest gotów ten sukces osiągnąć kosztem autorytetu prezydenta, swojej partii, nie mówiąc już o kosztach, które poniesie społeczeństwo - mówi Anna Schmidt-Fic, mama, była nauczycielka, a obecnie aktywistka edukacyjna.
Spotykają się ze słowną agresją, ale mają też wsparcie - czują się rozumiane bardziej przez rówieśników niż nauczycieli, ubierają kolejne warstwy pancerza, bo wtedy celowe ranienie "mniej boli". Czwórka licealistów opowiada, jak wygląda życie osób queerowych w poznańskich szkołach.
W Poznaniu powstał specjalny poradnik dla młodzieży, której szkoła nie zgadza się na organizację "Tęczowego piątku". "Konstytucja RP każdemu człowiekowi zapewnia wolność poglądów" - piszą autorzy.
Wśród licealistów na religię chodzi tylko jedna trzecia wszystkich uczennic i uczniów. W szkołach branżowych jeszcze mniej. - Naciski ministra Czarnka przynoszą efekty - ironicznie komentuje dyrektorka jednej z poznańskich szkół.
W Dniu Edukacji Narodowej w 16 miastach Polski odbywają się protesty przeciwko temu, co w ostatnich latach dzieje się w systemie oświaty. W Poznaniu protestujący jako główne bolączki wymienili m.in. odchodzących z zawodu nauczycieli, przeciążonych programem uczniów i wykorzystywanie oświaty do celów politycznych.
Samorządy od lat zwracają uwagę, że systematycznie zmniejsza się finansowy wkład władz centralnych w proces kształcenia dzieci i młodzieży. W Dniu Edukacji Narodowej UMP publikuje raport, który na konkretnych liczbach pokazuje, jak fatalnie to wygląda.
Uczniowie szkół ponadpodstawowych, gdy skończą 18 lat, mogą sami usprawiedliwiać swoje nieobecności na lekcjach. Do tego jednak czasu taki obowiązek spoczywa na rodzicach lub opiekunach, a niewywiązanie się z niego niesie poważne konsekwencje dla ucznia.
Zaczęło się od kontrowersji w przekazaniu placówki nowej dyrektor, później swoje zastrzeżenia zaczęli zgłaszać pracownicy szkoły oraz rodzice. Dlatego miasto zarządziło audyt, który był podstawą do zawiadomienia prokuratury.
Śmieszy mnie wyzywanie Donalda Tuska od rosyjskich agentów i straszenie putinowskim reżimem. Ta władza na każdym kroku udowadnia, że putinowskie metody nie są jej dalekie. Tym razem dowód z półki edukacyjnej.
Kilkoro dzieci z pierwszych klas szkoły podstawowej na poznańskim Grunwaldzie zatruło się salmonellą. Czwórka jest w szpitalu. - Ich stan nie zagraża życiu - uspokaja sanepid, który wysłał na badania wszystkich pracowników szkolnej stołówki.
- Pierwszy konkurs musieliśmy anulować, ale może to lepiej, bo jest czas na refleksję - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. Rzecznik miał działać od początku tego roku szkolnego. W optymistycznym scenariuszu zacznie od drugiego semestru.
Polityczna miotła w Krajowym Zasobie Nieruchomości w Warszawie sprawiła, że przez rok budowa nowej szkoły na Strzeszynie stała pod znakiem zapytania. Ostatecznie miasto przekaże pół hektara działki przy ul. ks. Bernata na Zawadach.
- Jak człowiek ma poczucie bezpieczeństwa, to się pięknie rozwija. Jak je traci, to zaczynają się problemy. W przypadku młodzieży są to często problemy z nauką. Dzieciaki mają być bezpieczne, zawsze czuć, że mogą uzyskać pomoc, wyżalić się albo czymś pochwalić - mówi dyrektorka 38 Dwujęzycznego LO w Poznaniu Elżbieta Marciniak.
W tym roku rekrutacja do szkół ponadpodstawowych okazała się katastrofą. Wciąż są uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły. Mariusz Wiśniewski, odpowiedzialny za oświatę zastępca prezydenta Poznania, broni działań miasta i uważa, że negatywne komentarze pod adresem samorządu są niesprawiedliwe.
Od pół roku urząd miejski w Ostrowie Wlkp. nie może znaleźć wykonawcy remontu szkoły podstawowej nr 1. - Wykonawcy żądają od nas ponaddwukrotnie wyższej kwoty niż ta, którą zaplanowaliśmy. Przez inflację rosną ceny usług w branży budowlanej - tłumaczą urzędnicy.
Copyright © Agora SA