Polskie prawo zabrania dyskryminacji ze względu na narodowość, a w kodeksie pracy wymieniona jest ona jako szczególnie zakazana. Dyrektorka szkoły przyznaje, że ogłoszenie było błędem.
W momencie ogłoszenia wyników zawiesił się też system naboru. Ostatnio system przestał działać w dniu, w którym kandydaci mogli jeszcze nanosić ostatnie poprawki.
"Zostawcie mnie w spokoju raz na jakiś czas"; "Bardzo wam dziękuję, bo dzięki wam nauczyłam się wszystkiego, co potrafię"; "Problemy z żywieniem i zaburzenia odżywiania mogą towarzyszyć każdemu" - to treść anonimowych karteczek, jakie otrzymała Agnieszka Jankowiak-Maik, nauczycielka z Poznania, znana w całej Polsce jako Babka od Histy.
Wniosków o przyjęcie do szkół ponadpodstawowych jest o prawie tysiąc więcej niż przygotowanych miejsc. Wydział oświaty zapewnia, że osoby mieszkające w Poznaniu nie mają się o co martwić
Darmowe bilety - w sumie 6166 - wręczono uczniom podstawówek na zakończenie roku szkolnego. Wartość prezentu to ponad 86 tys. zł.
Amelia, Rozalia, Zuza, Marianna, Polina, Wojtek i Roman dostali w tym roku świadectwa z biało-różowym paskiem. Ten kolor przypadł uczennicom i uczniom, którzy na świat i szarą rzeczywistość patrzą przez różowe okulary.
Wraz ze zbliżającym się końcem roku szkolnego zza szafy wychodzi czerwony pasek. Doszliśmy do sytuacji, gdzie ci, którzy go mają, czują się winni, a ci bez - zazdrość zamieniają we wrogość.
Nie mamy określonych reguł i nauczycielom zostawiam decyzję o tym, czy i jakie prezenty przyjmują - mówi Marek Kmieciak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 na Wichrowym Wzgórzu w Poznaniu.
Dyrektor Zespołu Szkół nr 8 w Poznaniu zezwolił na ustawienie na terenie placówki dwóch ołtarzy na procesję Bożego Ciała. Część rodziców była oburzona. - Nie widzę powodów, by komukolwiek zakazywać takiej czy innej formy kultu religijnego. Rozumiem jednak, że kogoś może to razić - komentuje prezydent Jacek Jaśkowiak.
Czerwony pasek dostaną uczennice i uczniowie z najlepszymi ocenami, niebieski ci, którzy wierzą w swoją moc i ambicję, a różowy dobrzy przyjaciele. Kolorów jest siedem i podczas apelu na zakończenie roku każdy wyjdzie po swoje świadectwo.
- Ustawianie ołtarzy katolickich w takim miejscu chyba niewiele ma wspólnego z neutralnością światopoglądową szkół - mówi ojciec dziecka, które chodzi do Zespołu Szkół nr 8 w Poznaniu.
Roman Piotrowski z PiS protestuje przeciwko "seksualizacji" uczniów. Wyjaśnia, że o interwencję poprosiły go znajome, które usłyszały o uczeniu dzieci masturbacji.
Szymon Szynkowski vel Sęk uczniom z poznańskiego liceum opowiadał o wizji Unii Europejskiej, którą sprzedaje obecny rząd. Jego partyjny kolega uważa, że zgody rodziców w szkole powinny dotyczyć wszystkiego. Ale okazuje się, że to wszystko nie dotyczy propagandy PiS.
Spotkanie uczniów VI LO z poznańskim posłem i ministrem Szymonem Szynkowskim vel Sękiem zorganizował ośrodek finansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Polityk opowiadał o Unii Europejskiej i nie uważa, że była to część kampanii wyborczej.
Mówi, że będzie niezależna, ale nie wie jeszcze, czy dostanie służbową komórkę. Agata Dawidowska, świeżo powołana rzeczniczka praw ucznia, opowiada, jak będzie wyglądać jej praca na stanowisku, którego w Poznaniu jeszcze nie było.
W tegorocznej edycji rankingu zagłosowało prawie 20 tys. uczennic i uczniów z całej Polski. Na liście 30 najbardziej przyjaznych szkół znalazły się trzy placówki z Poznania.
Uczniowie, którym groziło skreślenie z listy za używanie telefonów na lekcjach, zostaną w szkole. Dyrektor: - Być może powinienem częściej spotykać się z młodzieżą i rozmawiać.
Młodzież z Zespołu Szkół Handlowych w Poznaniu podjęła walkę o zmianę obowiązujących w szkole zasad. Tu nie chodzi o nieograniczone prawo do używania telefonów na lekcjach, noszenia dekoltów po pępek i bluz z logotypami ulubionych drużyn sportowych. Chodzi o podmiotowość i szacunek
- Na biurku dyrektora leży kodeks karny i kodeks postępowania administracyjnego. Gdy idziemy do niego, informuje o odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań i cytuje, że grozi za to kara pozbawienia wolności - mówią uczniowie Zespołu Szkół Handlowych w Poznaniu.
Nie sześć, jak przez ostatnie lata, a maksymalnie cztery poznańskie szkoły będą mogli wskazać we wniosku tegoroczni absolwenci podstawówek w procesie rekrutacji do szkół średnich. Radni miasta przystali na argumentację, że zmniejszenie tej liczby zagwarantuje racjonalne wybory młodzieży.
Autorzy, by go przygotować, rozmawiali z młodzieżą, analizowali wyroki sądów, ustawy i rozporządzenia. Doszli do wniosku, że ogromnym problemem jest m.in. "niekompetencja rad pedagogicznych".
Pomysł postawienia dwóch kontenerów, w których ma się uczyć młodzież z Zespołu Szkół Elektroniczno-Komunikacyjnych w Lesznie, jest koniecznością. Dyrektor i władze miasta tłumaczą, że w miejskich szkołach średnich już rok temu brakowało miejsca dla wszystkich absolwentów podstawówek.
- Mówią państwo o konieczności świadomego wyboru. Ale czy on jest świadomy, kiedy jest ograniczany? - pytała na komisji oświaty Joanna Jabłońska, mama ósmoklasistki i autorka petycji, pod którą podpisało się kilkaset osób.
Zajęcia dla młodzieży w publicznych szkołach są ewenementem w skali kraju. Organizujący je dyrektorzy i nauczyciele podkreślają, że lekcje z antydyskryminacji są potrzebne jak nigdy wcześniej.
Wszystkie lekcje odbędą się zgodnie z planem, a do kościoła wyjdą jedynie ci, którzy chcą. Dyrektor szkoły z Baranowie pod Poznaniem mówi, że stara formuła z kilkoma godzinami zajęć w kościele wyczerpała się.
- W tym roku otworzymy dodatkowe trzy oddziały i zamiast sześciu klas pierwszych będziemy mieli dziewięć - mówi Monika Polak, wicedyrektorka w poznańskim Paderku. Szkoły średnie w mieście szykują się do ostatniej już kumulacji roczników.
Nie prosiłam nikogo, by zwracano się do mnie żeńskimi zaimkami, ale na pewno kilkoro nauczycieli uszanowałoby moją prośbę. Ze względu na konflikt w szkole, związany z tym, kim jestem, postanowiłam do końca mojej tam edukacji nie wymagać niczego i od nikogo - mówi transpłciowa dziewczyna, uczennica jednego z poznańskich liceów.
Nagranie zrobiono w szatni jednej z kaliskich szkół. Widać na nim ucznia bijącego i wyzywającego kolegę oraz kilku innych nastolatków przyglądających się scenie. - Wszczęliśmy wszystkie procedury - informuje krótko wicedyrektorka Anna Jaworska i powołując się na RODO, kończy rozmowę. Policję szkoła powiadomiła dopiero, gdy film rozszedł się w sieci.
- Kiedy rok temu widziałam znajomych, którzy błagali o miejsce w szkole dla swoich dzieci, byłam przerażona - mówi Katarzyna Trzeciak, mama ósmoklasistki. Miasto Poznań i okoliczne gminy porozumiały się właśnie w sprawie tegorocznej rekrutacji. Obiecały tyle miejsc, ilu będzie kandydatów.
- To nieuwaga pani intendentki - tłumaczy "Wyborczej" Sławomir Chlebowski, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Krotoszynie, gdzie doszło do pomyłki. Rodzice powiadomili sanepid.
Od kilku miesięcy sprawami uczniów z poznańskich szkół zajmuje się Fundacja "Varia Posnania". Urząd miasta uważa jednak, że takiej funkcji nie można powierzyć NGO-som. Za kilka dni ma ogłosić konkurs na stanowisko Rzecznika Praw Uczniowskich.
Skargę na Szkołę Muzyczną II stopnia w Poznaniu napisało kilkoro jej uczniów. Dyrektorka placówki mówi, że jej zamierzeniem nie było ograniczanie praw uczniów, ale troska o ich bezpieczeństwo.
Twórcy zestawienia do jednego worka wrzucili dzieci i młodzież z płatnych i bezpłatnych szkół. Wzięli też pod uwagę egzamin ósmoklasisty i tylko pięć olimpiad z ich długiej listy.
Nie masz bluzy i t-shirta z logo szkoły? Uwaga w dzienniczku. Nie masz eleganckich spodni? To samo. - To się w końcu musi zmienić - mówią rodzice i uczniowie Zespołu Szkół nr 9 w Kaliszu
Skargę do Rady Miasta Poznania na dyrektorkę szkoły muzycznej złożyła jej była nauczycielka. Dyrektorka: - Jestem świadoma tego, że popełniłam błąd. Na samej radzie było 100 osób. Tego alkoholu nie wystarczyłoby nawet dla połowy.
Kilka tysięcy mieszkańców Strzeszyna czeka na nową szkołę, która na tym osiedlu jest bardzo potrzeba. Już kilka lat temu rządowa agencja obiecała przekazanie ziemi, ale do podpisania umowy wciąż nie dochodziło. Wszystko wskazuje wreszcie na szczęśliwy finał.
- Komfort nauki ma znaczenie. Szkoła przecież w końcu jest naszym drugim domem. Spędzamy w niej połowę swojego młodzieńczego życia i chcemy czuć się w niej przyjemnie - mówi "Wyborczej" Jakub Tylman, nauczyciel z 15-letnim stażem, inicjator szkoły "innej niż wszystkie" w Śremie w Wielkopolsce.
Interpelację w tej sprawie złożyła do Ministerstwa Edukacji i Nauki posłanka Paulina Matysiak z Lewicy Razem. Poznańskie VI LO nie jest jedynym w kraju, które od swoich uczniów pobierało opłatę na druk arkuszy do próbnej matury.
- Pan minister potwierdził, że rozdziela środki według kryteriów ideologicznych - mówi Anna Schmidt-Fic, aktywistka edukacyjna. W liście do Mateusza Morawieckiego aktywiści z ruchu Protest z wykrzyknikiem domagają się wyjaśnień.
Koledzy wyzywają nas od śmierdzących i bezdomnych - opowiadają dzieci z Ukrainy i nie chcą chodzić do szkoły. Dyrektorka podstawówki z Poznania tłumaczy to konfliktem rówieśniczym.
Copyright © Agora SA