Były ordynator oddziału psychiatrycznego w Gnieźnie po dziewięciu miesiącach wyszedł na wolność. Mimo że jest podejrzany o branie łapówek, wrócił do tego samego szpitala.
- Dziewczynka odzyskała przytomność wczoraj, jest z nią logiczny kontakt, dziewczynka siada, została przeniesiona z oddziału anestezjologii i intensywnej terapii na oddział chirurgii - informuje Urszula Łaszyńska, rzeczniczka Wielkopolskiego Centrum Pediatrii przy ul. Wrzoska.
Zarząd województwa powoła w tym tygodniu Krzysztofa Albińskiego na szefa Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie. Nowy dyrektor ma świetną opinię w urzędzie marszałkowskim i fatalną w szpitalu.
W Wielkopolskim Centrum Pediatrii brakuje chętnych do pracy na szpitalnym oddziale ratunkowym. Lekarze: - Dyrekcja ostrzega, że jeśli sami nie weźmiemy dyżurów, służbowo oddeleguje nas do SOR-u. To zgodne z Kodeksem pracy.
"Wjazd do szpitala podkreśla modernistyczna żelbetowa brama z fosą, za budynkiem znajduje się park rekreacyjny z siecią alejek. Kontakt chorego z pielęgniarką oddziałową utrzymywany będzie poprzez aparaturę głośnikową" - ekscytowali się poznańscy dziennikarze w 1972 roku.
Mamy 200 odbiorników. W każdej sali telewizor "grał" od rana do nocy. Ludzie sobie nie zdają z tego sprawy, ale w skali całego szpitala to daje dziś jakieś 15-20 tys. zł miesięcznie.
W szpitalu psychiatrycznym "Dziekanka" w Gnieźnie (Wielkopolska) co piąta pielęgniarka dostała niższe wynagrodzenie, niż powinna zgodnie ze swoim wykształceniem. - To demoralizujące, demotywujące, niesprawiedliwe - mówią.
W Wielkopolskim Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii rachunki za energię wzrosły siedmiokrotnie. - Zmusiło nas to do zrewidowania funkcjonowania systemów i urządzeń pobierających energię elektryczną w szpitalu - tłumaczy dyrekcja decyzję o wyłączaniu telewizji w salach chorych.
Trzy przetargi z rzędu na prowadzenie kuchni w nowym dziecięcym szpitalu w Poznaniu zakończyły się fiaskiem. Kuchnia nie działa, dzieci żywi firma cateringowa. - Szkoda tylko unijnej kasy - mówią lekarze.
W przypadku najbardziej trujących grzybów symptomy zatrucia nie występują od razu. Czasem mija nawet kilkanaście godzin. W tym czasie w organizmie dochodzi do nieodwracalnych zmian - mówi toksykolog Eryk Matuszkiewicz.
Czeka kilkanaście osób. Wszystkie pracują, ale nie mogą w pełni korzystać z wiedzy zdobytej w rodzinnym kraju. Deklarują, że chcą zostać w Ostrowie Wielkopolskim jeszcze przynajmniej rok, więc dla szpitala, w którym brakuje personelu, będą sporym wsparciem. Nie tylko przy leczeniu pacjentów z Ukrainy.
Minister zdrowia wręczył uniwersyteckiemu szpitalowi im. Karola Jonschera symboliczny czek na 93 mln zł, za które ma powstać m.in. nowoczesny pawilon kliniki psychiatrii. Ale umowy z lecznicą nie podpisał. I szpital nie może ogłosić przetargów.
Oddziały Narodowego Funduszu Zdrowia w całej Polsce ogłosiły, że przekażą dodatkowe pieniądze zadłużonym szpitalom. Ale środki nie są dla wszystkich, jest ich za mało i nie pokrywają rosnących w szalonym tempie rachunków.
Lekarze z Wielkopolskiego Centrum Pediatrii są załamani: - Nasza izba przyjęć pęka w szwach. Jeśli uniwersytecki szpital masowo zacznie teraz odsyłać dzieci, czeka nas armagedon.
Szpital umieścił Florentynę na oddziale męskim, mimo że posiada dokumentację medyczną i rozpoczęła postępowanie prawne w celu korekty płci metrykalnej. Jej historię nagłośniło działające na rzecz osób LGBTQIA+ stowarzyszenie Grupa Stonewall.
Najtańsza oferta w przetargu okazała się dwa razy droższa, niż przewidywał szpital. A najdroższa aż pięć razy przewyższała budżet.
Pod fotografią, na której trzech lekarzy i zoperowana pacjentka trzymają się za ręce, kardiochirurg dr hab. n.med. Paweł Bugajski napisał na Facebooku: "Od wielu lat marzyłem o takim zdjęciu". A media dodały, że to przełom w mieście. Na pewno?
W piątek 9 września uniwersytecki szpital położniczo-ginekologiczny w Poznaniu podał, że jest w stanie spełnić cztery z pięciu postulatów lekarzy. Wciąż nie ma więc porozumienia.
- Nie zatrudniajcie się w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu - apeluje do neonatologów Krzysztof Bukiel, szef zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. W szpitalu emocje sięgają zenitu.
We wrześniu zniknie część łóżek intensywnej terapii dla noworodków w Poznaniu. W związku z dramatyczną sytuacją kadrową w uniwersyteckich klinikach neonatologii NFZ tworzy sieć szpitali w Wielkopolsce, które mają przejąć tymczasowo obowiązki szpitala na Polnej.
Sytuacja jest fatalna. Wypłacenie lipcowych podwyżek to ustawowy obowiązek. Jeśli ich nie damy ludziom, czekają nas kontrole Państwowej Inspekcji Pracy i sądowe pozwy od załogi - mówi Paweł Dopierała, wiceprezes Wielkopolskiego Związku Szpitali Wielkopolskich.
Dziecko znajduje się w szpitalu w Poznaniu. Matce grozi od trzech miesięcy do nawet pięciu lat pozbawienia wolności.
Tak potężnego kryzysu w ochronie zdrowia nie było w regionie od dawna. - Z 48 szpitali w Wielkopolsce aneksów do kontraktów do tej pory nie podpisało 20 lecznic - potwierdza Narodowy Fundusz Zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia zleciło kontrolę, która ma wyjaśnić, jak powstały nowe, kontrowersyjne kontrakty dla szpitali. - Musimy to rozważyć, AOTMiT jeszcze raz przyjrzy się wycenom - mówił w RMF wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
- Obawiam się, że część szpitali, która podnosi larum w sprawie braku pieniędzy na podwyżki, mogła działać w sposób nieracjonalny, podpisując umowy na dużą skalę z większą, niepotrzebną liczbą personelu - mówił w Poznaniu szef resortu zdrowia.
Rząd obiecał podwyżki, ale pieniędzy z NFZ jest za mało. Szpitalom grozi zapaść finansowa i konflikty społeczne - alarmuje Remigiusz Pawelczak, prezes Wielkopolskiego Związku Szpitali.
Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych potwierdza, że wiele lecznic w kraju nie podpisało wciąż aneksów z NFZ: - Grozi nam zapaść finansowa, której skutkiem mogą być m.in. konflikty społeczne.
Niepotrzebny już sprzęt przed zniszczeniem uratowała fundacja Redemptoris Missio wspólnie z polskimi żołnierzami. Dary z Poznania specjalnym transportem wylecą w poniedziałek, 1 sierpnia, a pomoc zbiegnie się w czasie z drugą rocznicą tragicznego wybuchu w porcie w Bejrucie.
W szpitalu wojewódzkim w Kaliszu w proteście przeciwko decyzjom dyrekcji na zwolnienia poszły instrumentariuszki. Bez nich chirurdzy nie mogą operować. W efekcie szpital prawie nie wykonuje zabiegów.
Ospa małpia, która została potwierdzona u pacjentów z oddziału zakaźnego przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu, ma łagodny przebieg i nie zagraża życiu chorych - informuje Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. Józefa Strusia.
Klinika kardiologii w okresie urlopowym będzie musiała czasowo zamknąć część oddziałów. Pielęgniarek jest tak mało, że wystarczy, by urlop wzięły dwie osoby, a szpital nie będzie już w stanie ułożyć grafiku dyżurów.
W supernowoczesnym szpitalu pediatrycznym w Poznaniu na izbie przyjęć dyżuruje tylko dwóch lekarzy. A pacjentów jest czasem ponad 170. W sąsiednim szpitalu dla dorosłych pacjentów jest niemal tyle samo, a lekarzy ponad dwa razy więcej.
Tylko w minioną niedzielę siedem lecznic z Wielkopolski zgłosiło dyspozytorom ratunkowym brak wolnych łóżek na 13 oddziałach m.in. udarowych i neurologicznych. System ochrony zdrowia staje się coraz bardziej niewydolny.
Konińska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci sześciolatki w szpitalu powiatowym w Kole. Dziewczynka trafiła tam, gdy jej stan zdrowia nagle zaczął się pogarszać.
Dwa lata temu chirurg Mateusz H. na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił kobietę. Potem próbował zatuszować sprawę. Mimo śledztwa i wyroku nadal jest wicedyrektorem gnieźnieńskiego szpitala.
Ktoś pewnie zapyta: no, ale co to za lekarze, którzy odchodzą od łóżek chorych dzieci? Odpowiem: nie mamy żadnego moralnego prawa, żeby ich obwiniać.
Sześciu chirurgów odeszło z pracy, nowi nie zgłosili się do konkursu. - To katastrofa - mówią pracownicy lecznicy.
Wszyscy specjaliści z Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Poznaniu w proteście przeciwko fatalnym warunkom pracy odchodzą ze szpitala. W klinice zostaną tylko rezydenci - ustaliła "Wyborcza". Dla Wielkopolski to katastrofa.
Informacja znalazła się na rozpisce sporządzonej przez pielęgniarki. Była napisana drobnym makiem, ale mógł ją przeczytać każdy, kto przechodził szpitalnym korytarzem.
- Zgłaszają się do nas chorzy w dramatycznym stanie. Z zaawansowanymi nowotworami, problemami kardiologicznymi, anemią, ze wskazaniami do przetoczenia krwi czy z ciężkimi zakażeniami układu moczowego - opowiadają poznańscy lekarze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.