Wśród uciekających z będącego na skraju wojny domowej Afganistanu są m.in. noworodek i kobieta w zaawansowanej ciąży. Cała grupa liczy 114 osób. Krótko po północy w nocy z piątku na sobotę (3 i 4 września) bezpiecznie wylądowali na poznańskim lotnisku Ławica.
- Policja. Oględziny - namiot z takim napisem stanął wieczorem w piątek, 3 września, przed wejściem do hotelu Ikar w Poznaniu. Wokół są też żelazne barierki i policja, która wyprasza gapiów i ciekawskich przechodniów. To właśnie tutaj schronienie znajdą Afgańczycy, którzy w nocy przylecą do Poznania.
Na lotnisku Ławica w Poznaniu mają w piątek (3 września) około północy wylądować dwa samoloty z niemieckiej bazy w Ramstein. Na pokładzie będą afgańskie rodziny. Na miejscu czekać będą na nich tłumacze i lekarze.
Grupa Afgańczyków przyleci w piątek, 3 września, do Poznania z bazy w niemieckim Ramstein. Przez trzy miesiące będą mieszkać w hotelu - poinformował w RMF FM minister Michał Dworczyk. Według nieoficjaalnych informacji wylądują na Ławicy wieczorem.
- Nie tracę nadziei, że tych ludzi uda się uratować przed śmiercią. Obrona granic nie może wykluczać szacunku dla praw człowieka - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Franek Sterczewski, poseł KO z Poznania, który przez osiem dni wspierał wolontariuszy na polsko-białoruskiej granicy i chciał pomóc afgańskim uchodźcom.
Tydzień temu auto Beaty Łukaszewskiej, która prowadzi rodzinną placówkę opiekuńczo-wychowawczą, zostało zdemolowane na Łazarzu w Poznaniu. Powybijano szyby, zniszczono karoserię. Sprawcą okazał się mieszkaniec tej samej ulicy, policja już go zatrzymała.
- Konsultuję to z prawnikami. Będziemy starać się o odszkodowanie za bezprawne wykorzystanie wizerunku - mówi poseł Franciszek Sterczewski.
"Kurier browaru Mentzen z twoją paczką" - takim podpisem opatrzył zdjęcie Sterczewskiego browar należący do Sławomira Mentzena, przedsiębiorcy i polityka związanego z Konfederacją, wiceprezesa partii KORWiN.
Ta zwykła, niebieska, ogromna torba z Ikei to od kilku dni przedmiot wywołujący wiele emocji w naszym kraju. To w niej poseł Franciszek Sterczewski chciał przekazać uchodźcom, koczującym na granicy polsko-białoruskiej jedzenie i leki. Teraz można ją wylicytować.
"Wiele razy usłyszałem pytanie: czy dziś zrobiłbym to samo? Każda osoba posiadająca serce na moim miejscu zrobiłaby wszystko, by głodnym i schorowanym dać jedzenie i leki. Pozostałym polecam wizytę u kardiologa" - pisze na swoim profilu na Facebooku poznański poseł KO Franciszek Sterczewski.
- Drogie i drodzy. Wsparcie jest potrzebne na granicy z Białorusią - apelują krótko we wpisie na Facebooku twórcy Poznańskiej Garażówki. Jak podkreślają, materialnego wsparcia potrzebują zarówno uciekinierzy z terenów dotkniętych konfliktem, którzy chcieliby się dostać na terytorium Polski, jak i aktywiści, którzy usiłują im pomóc.
- Sterczewski swoim zachowaniem i wypowiadanymi słowami obniżył powagę całej izby, naruszył zasady etyki poselskiej - uważa Jacek Ozdoba, poseł Solidarnej Polski. Sterczewski odpowiada: - A może zamiast pisać głupoty, ruszy pan cztery litery, by rozwiązać kryzys humanitarny na naszej granicy?
Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, poseł Sterczewski jest politykiem i nie jest nim zarazem. Przeszedł długą drogę, publiczne występy dodały mu odwagi, przestał się jąkać, ale nadal pozostał tym samym Frankiem, którego znali poznaniacy.
Efekty zrzutki na naprawę zniszczonego przez wandali auta przekroczyły najśmielsze oczekiwania Beaty Łukaszewskiej. Pieniędzy jest tyle, że starczy nie tylko na auto. Poznanianka chce też wesprzeć inne takie rodziny, uchodźców, organizacje walczące z homofobią.
- Jeśli mówimy o upadku, to raczej nie mojego immunitetu, a upadku państwa, które nie potrafi udzielić podstawowej pomocy osobom, które uciekają przed zagrożeniem - mówi w rozmowie z "Wyborczą" poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski. We wtorek próbował dostarczyć uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej jedzenie i leki
- Dopiero tutaj widać, jak państwo polskie nie działa. Nie wolno tym ludziom odmawiać człowieczeństwa, a Polska okazuje bezduszność - mówi poznański poseł KO Franciszek Sterczewski, który pojechał na granicę polsko-białoruską pomóc afgańskim uchodźcom
Po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały się z Afganistanu, talibowie błyskawicznie przejęli kraj. Przed ich fundamentalistycznymi rządami uciekają w popłochu tysiące Afgańczyków. Polskie miasta już deklarują, że są gotowe przyjąć nowych obywateli
- Opowiadamy się za stworzeniem bezpiecznych korytarzy humanitarnych, które pozwolą ludziom na przekraczanie granicy morskiej bez ciągłego narażania życia - piszą organizatorzy Poznańskiej Garażówki. W ramach świątecznej licytacji zbierają pieniądze na rzecz tych, którzy we własnym kraju żyć nie mogą, a których nie chce przyjąć Unia Europejska.
- To niefortunna decyzja. Nie była ze mną konsultowana. Powinniśmy prowadzić bardziej rozważną politykę personalną. W przeciwnym razie nigdy nie przestaniemy być opozycją - mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, wiceprzewodniczący PO w Wielkopolsce
- Naciskajmy na przedstawicieli władzy, by wyłączyli swoje polityczne kalkulatory. Próbujmy włączyć ich empatię - mówiła w czwartek na demonstracji solidarności z uchodźcami z obozu Moria Joanna Spychała.
"Tysiącom historii z Lesbos pragniemy oddać chociaż mały gest solidarności" - piszą organizatorzy czwartkowej manifestacji "Solidarność z uchodźcami z Morii". I podkreślają: - Dość polityki obozów, murów i krat.
- Zwrócę się do MSZ z prośbą o zorganizowanie spotkania. Wsparcie dla ofiar wojny, szczególnie najmłodszych, jest naszym obowiązkiem - deklaruje prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. W obozie Moria na greckiej wyspie Lesbos mieszkało 13 tys. uchodźców. Po pożarze zostali bez dachu nad głową.
Dwie poznańskie studentki upamiętniły w niedzielę tysiące uchodźców, którzy zginęli w drodze z Bliskiego Wschodu i Afryki do Europy. Marianna Kaźmierczak i Monika Statucka zorganizowały akcję "We wont't forget you"
- Anonimowo brzmi ileś tysięcy osób, ale gdyby zginął ktoś z naszej rodziny lub znajomych, postrzeganie całej tej sprawy byłoby zupełnie inne - mówią dziewczyny z Poznania, które w niedzielę organizują akcję upamiętniającą uchodźców. Oprócz papierowych łódek przeczytają nazwiska prawie 37 tys. osób.
Na Targach Sztuki w Poznaniu odbyła się kolejna edycja Poznańskiej Garażówki. Dochód będzie przeznaczony na fundację Kuchnia Konfliktu, która pomaga uchodźcom.
Nie masz pomysłu na prezent? Przyjdź na stacjonarną Świąteczną Wyprzedaż Garażową, która odbędzie się w sobotę na Targach Sztuki Studenckiej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Znajdziesz tam prezenty, które mają sens.
- Imam, który powiedział, że w Polsce jest wielu zwolenników zamachowca z Nowej Zelandii, powinien przeprosić poznaniaków - mówi podczas sesji rady miasta Lidia Dudziak z PiS. - Gdzie była, gdy grożono mi śmiercią? - odpowiada jej imam.
- Na marginesie naszego pięknego zachodniego świata dzieją się rzeczy niemające nic wspólnego z wartościami, na których osadzona jest Unia Europejska - mówi Marek Durski, poznaniak, który w święta z rodziną pomaga uchodźcom na Lesbos.
Były oryginalna biżuteria, bilety na różne imprezy, ciuchy, książki, plakaty, kawa i coś do przekąszenia. Garażówka na rzecz uchodźców z wyspy Lesbos przyciągnęła tłumy do budynku UAP, zwłaszcza że była połączona z targami sztuki studenckiej.
- Na garażówce znajdą m.in. oryginalną biżuterię, książki z autografami od autorów, plakaty od artystów. Będzie sporo sztuki, wejściówki do kin, zaproszenia do restauracji - wylicza Joanna Spychała, współorganizatorka Poznańskiej Wyprzedaży Garażowej na rzecz uchodźczyń i uchodźców z wyspy Lesbos.
Prezydent Poznania podtrzymał chęć przyjęcia uchodźców i miał plan dokonać tego w porozumieniu z polskim rządem. Ale jego zamiary jednym gestem zgasił Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych i stwierdził, że nie ma na to szans.
Syryjczycy byli zaskoczeni, że ktoś się nimi interesuje - mówiła Anna Alboth - organizatorka Marszu dla Aleppo, była w piątek gościem cyklu "Human Mic" Generatora Malta. W środę Marsz dla Aleppo został nominowany do Pokojowej Narody Nobla.
W tym tygodniu czarne pyry wędrują do miejskich urzędników za likwidację przejścia dla pieszych przez Estkowskiego na Chwaliszewie. Białe za akcję Kilometry dla Obozu Moria oraz dla festiwalu Enea Spring Break.
Poznaniacy zorganizowali kolejną garażówkę. Zebrane w niedzielę pieniądze zostaną przekazane na pomoc mieszkańcom Notary, centrum dla uchodźców w Atenach.
Better School - Better Future to wioska edukacyjna, która ma powstać w Tanzanii w obozie dla uchodźców z Burundi. Wybuduje ją fundacja U Łejerów.
Ludzie nie koczują już na dworcu w Brześciu. Ale ich prawa wciąż są tam łamane. Ma o tym przypomnieć spotkanie, które odbędzie się w środę w Teatrze Ósmego Dnia
- Chcielibyśmy, by było to pięć, może sześć osób, które np. rozpoczęły już studia w Syrii, ale musiały uciekać przed wojną, a teraz chcą kontynuować naukę - mówi radny PO Marek Sternalski, który proponuje, by studenci z Syrii rozpoczęli w Poznaniu naukę od nowego roku akademickiego. Do pomysłu radnego przyłączyło się miasto.
Przez dwa tygodnie w poznańskim urzędzie miasta można oglądać Galerię Bez Domu - wystawę, która pokazuje, czego poznańscy uczniowie życzą swoim rówieśnikom, uchodźcom. Ich prace pojadą później do Brukseli, by mogli zobaczyć je europosłowie.
Abp Stanisław Gądecki podczas homilii w noc Bożego Narodzenia stanowczo zaapelował o pomoc uchodźcom i migrantom. - Najważniejszym punktem odniesienia nie może być kryterium narodowe, lecz tylko człowiek - mówił metropolita poznański i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
- Nigdy nie nazywałam siebie wolontariuszką. Bliżej mi do działaczki społecznej. Ale jestem chyba zbyt emocjonalna na ten świat - mówi Paulina Kuntze. W tym roku urząd miasta uhonorował ją tytułem Wolontariusz Roku 2017.
Copyright © Agora SA