O stanowisko dyrektora Biblioteki Raczyńskich walczy sześć osób, w tym szefowa Wydawnictwa Miejskiego Posnania. Obecna dyrektorka Anna Gruszecka nie wzięła udziału w konkursie. We wtorek z kandydatami rozmawia komisja konkursowa. Ale ostateczną decyzję podejmie prezydent.
Pyry tygodnia przyznajemy od października 1993 roku. Biała to nagroda, wyróżnienie za coś szczególnego. Czarna - chyba możecie domyślić się sami.
Związkowcy ze środowiska kultury zarzucili Marcinowi Kostaszukowi, że to konflikt interesów. Kostaszuk najpierw zadeklarował, że pieniądze zwróci, a teraz przyznał, że "wybrał niewłaściwy moment na realizację osobistych ambicji w trudnym czasie dla bardzo wielu ludzi kultury".
Marcin Kostaszuk jest wicedyrektorem wydziału kultury w urzędzie miasta. Stypendium z urzędu marszałkowskiego dostał na wydawnictwo o płytach. Gdy zaprotestowało przeciwko temu środowisko kultury, zadeklarował, że z niego rezygnuje, a pieniądze zwróci.
Prezydent Poznania apeluje, żeby się szczepić, a w tym samym czasie księgarnia, która bierze udział w organizowanym przez miasto konkursie, promuje nienaukowe, antyszczepionkowe postawy. W jej witrynie wisi plakat, na którym czytamy, że szczepionki to "eksperymentalne preparaty inżynierii genetycznej".
Klub Wspólny Poznań wysłał do prezydenta pismo, w którym, na czas remontów domaga się - obniżenia podatku od nieruchomości o 75 proc. i obniżenia o 75 proc. czynszów w miejskich lokalach. Urząd miasta: "To byłoby nieuzasadnione".
O ile urząd miasta nie jest atrakcyjnym pracodawcą, a szeregowi pracownicy walczą o naprawdę symboliczne podwyżki, to już w miejskich spółkach można zarobić naprawdę sporo. Ich prezesi i wiceprezesi opublikowali właśnie oświadczenia majątkowe.
Trwa remont sali sesyjnej Urzędu Miasta w Poznaniu. Odsłonięto już całe zdobione freskami z XVIII w. sklepienie sali. Zrekonstruowane zostały też sztukaterie. Te dekoracje to przykład niemal nieznanego wcześniej barokowego wystroju budynku.
Po kontroli w bibliotece radna PiS Ewa Jemielity domagała się od prezydenta interwencji "w związku z podejrzeniem mobbingu". "Nie pozostaje mi nic innego, jak podjąć przewidziane prawem działania" - odpowiada dyrektorka biblioteki Anna Gruszecka. Prezydent mógł bez konkursu przedłużyć jej kadencję. Ale się na to nie zdecydował.
Spółka Targowiska zarządza najpopularniejszymi poznańskimi ryneczkami. Problem w tym, że handel na targowiskach umiera. A spółka przynosi straty. Miasto odpowiada: - Musi wypracować nową strategię wobec przyszłości rynków.
Stanisław Barańczak był wybitnym poetą, krytykiem literackim, działaczem opozycji w PRL. Teraz jego imię będzie nosiła ulica odchodząca od ul. Kościelnej na Jeżycach. Z taką inicjatywą wyszli radni z Rady Osiedla Jeżyce. We wtorek zgodzili się na to radni Poznania.
Radna PiS Ewa Jemielity przeprowadziła kontrolę w Bibliotece Raczyńskich. Domaga się pilnego zbadania przez urząd miasta relacji dyrekcji i pracowników biblioteki "w związku z podejrzeniem mobbingu". Wiceprezydent Jędrzej Solarski odpowiada: - Niedługo ogłaszamy konkurs na dyrektora.
Radni KO najpierw poparli pomysł połączenia obu instytucji. Ale po spotkaniu z zespołami Estrady Poznańskiej i Teatru Ósmego Dnia zdanie zmienili. Prezydent zdecydował już, że łączenia nie będzie. W teatrze mówią: - To byłoby dla nas niebezpieczne.
Poznańscy radni chcieli, żeby właściciele mobilnych kawiarni i punktów sprzedaży mogli handlować tylko w wyznaczonych miejscach. I płacili za to. Wojewoda uznał, że to godzi w swobodę działalności gospodarczej.
Andrzej Krygier był dyrektorem GEOPOZ od 1991 roku. Wcześniej też pracował w urzędzie. - Całe życie zawodowe związane z jednym miejscem pracy. To jest ewenement - mówił o nim przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz.
Dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Tomasz Lisiecki stracił pracę w zeszłym roku. Urząd miasta tłumaczył tę decyzję "utratą zaufania" i "negatywną oceną kompetencji o charakterze interpersonalnym". Proces trwa. - Miasto wniosło o odrzucenie powództwa - wyjaśnia rzeczniczka prezydenta.
Polityczna burza w Poznaniu. Platforma Obywatelska odcina się od decyzji prezydenta Jacka Jaśkowiaka, który bez konsultacji zdegradował Magdalenę Górską, pełnomocniczkę do spraw interwencji lokatorskich.
W czwartek urząd miasta podał najnowsze dane dotyczące sytuacji uchodźczej w Poznaniu. Miasto wydało Ukraińcom już ponad 20 tys. numerów PESEL. Uchodźców jest w Poznaniu na stałe ok. 30 tys. Część jedzie dalej, na zachód. Część wraca do Ukrainy.
Sprawa była już dogadana z Krajowym Zasobem Nieruchomości, ale potem Porozumienie Gowina wyszło z koalicji, a zmiany personalne nastąpiły też w KZN. - Właścicielem działki musimy być najpóźniej w momencie składania wniosku o pozwolenie na budowę. Maj jest dla nas datą zaporową - mówi wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
- Otrzymaliśmy prośbę dotyczącą włączenia w niedzielę syren. Szanujemy ofiary katastrofy smoleńskiej, ale są inne sposoby, żeby upamiętnić tę tragedię - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Urzędnicy przekonują, że są problemy z cenami, dostawą materiałów budowlanych i pracownikami na placach budowy. Ale mieszkańcy i przedsiębiorcy domagają się spotkania z prezydentem: - Tak prowadzony remont skutkuje destrukcją centrum.
Pełnomocniczka prezydenta Magdalena Górska została zwolniona tydzień temu. To zaskoczenie, bo praca Górskiej była świetnie oceniana. - Panie prezydencie, nie godzę się na takie traktowanie kobiet - mówiła we wtorek na sesji rady miasta radna Halina Owsianna z klubu Wspólny Poznań.
Magdalena Górska wieczorami, w nocy i weekendy ratowała lokatorów przed wyrzuceniem na bruk - była jedynym takim urzędnikiem w Polsce. Przełożeni doceniali to przez pięć lat, ale nagle przestali.
Na początku marca przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz zaapelował do wojewody wielkopolskiego o usunięcie z pomnika Armii Czerwonej pięcioramiennej sowieckiej gwiazdy i przekonywał, że "symbolizuje imperium zła". Od tego czasu pomnik był kilka razy niszczony.
Urzędnicy szacują, że do Poznania przyjechało już ok. 40 tys. uchodźców z Ukrainy. Od początku wojny w Ukrainie do poznańskich przedszkoli i szkół zapisało się już łącznie 3810 uchodźców.
Miasto ogłosiło przetarg na czyszczenie pomnika Bohaterów. Do pierwszego nie zgłosił się nikt. Drugi trzeba było anulować, bo w międzyczasie w pomnik na poznańskiej Cytadeli wkręcono metalowe tabliczki, a więc wypowiedzieć się musi konserwator zabytków.
W Poznaniu trudno o szybki termin wizyty, na której można złożyć wniosek o dowód osobisty. Na odbiór dowodu czeka się dłużej, a przez internet w ogóle nie można się teraz umówić.
Większość takich punktów alarmowych to syreny wirnikowe, które w Poznaniu montowano jeszcze w latach 60. i 70. XX wieku. Miasto planuje modernizację tego systemu dopiero w tym roku. Jest na to 500 tys. zł.
W treści komentarzy Ukraińcy określani są jako "ukry", przypominana jest trudna historia naszych narodów. Są też wyzwiska - "banderowcy", "bandy UPA". - Bardzo często te same osoby rozpowszechniały wcześniej antyszczepionkowe treści - mówi rzeczniczka prezydenta Poznania.
- Chodzi o wyposażenie kolejnych hal sportowych na terenie miasta, aby były gotowe na przyjęcie przybyłych do miasta rodzin z Ukrainy - mówi Iwona Matuszczak-Szulc, dyrektorka wydziału rozwoju miasta i współpracy międzynarodowej. Do Poznania przyjechało już co najmniej 30 tys. uchodźców.
Stojący w kolejce Ukraińcy cierpliwie czekają na wejście do budynku Urzędu Miasta w Poznaniu. Wszyscy z wypełnionymi formularzami. Przede wszystkim kobiety i dzieci. - Zazwyczaj wydawaliśmy ok. stu PESEL-i dziennie. Teraz - tysiąc - mówi Bartosz Pelczarski, dyrektor wydziału spraw obywatelskich.
Urząd marszałkowski i miasto zamienią się instytucjami kultury - województwo ma przejąć Muzeum Niepodległości, któremu podlega Muzeum Powstania Wielkopolskiego, i Muzeum Archeologiczne. Miasto weźmie od samorządu województwa filharmonię. - Mam nadzieję, że marszałek podejdzie do tej budowy bardziej odpowiedzialnie niż prezydent - mówi radna PiS Klaudia Strzelecka.
- Ta bajka, w której "dzik jest dziki, dzik jest zły" narobiła więcej szkody niż pożytku - mówi dr Tomasz Knioła z Klubu Przyrodników. Miasto zamierza wypłoszyć dziki, stosując m.in. zapory i repelenty, czyli chemiczne środki.
Najpierw był radziecki, a potem rosyjski - konsulat w tym miejscu został otwarty tuż po II wojnie światowej, na mocy umowy z MSZ. To MSZ decyduje, czy taki konsulat zamknąć. Jeśli go zamknie, można się spodziewać rosyjskiej odpowiedzi.
Na kilkanaście godzin przed napaścią na Ukrainę konsul Rosji mówił w Poznaniu o "tragedii wojny". Na uroczystości zaprosił go prezydent Poznania. PiS żąda, żeby Jacek Jaśkowiak przeprosił za to poznaniaków. - Wpisuje się w działania ruskich trolli - odpowiada prezydent.
Mieszkańcy poznańskich Winograd narzekają na hałas, bałagan i dym na koczowisku na Lechickiej. Mówią, że boją się o swoje bezpieczeństwo. - Już nie liczymy na urzędników, piszemy do MSWiA - zapowiadają radni osiedlowi. A miasto odpowiada: - To nie nasz teren. Tak, to władze państwa muszą wejść do gry.
Ustalenia są takie: Poznań przejmuje od marszałka powstającą filharmonię, a marszałek od miasta Muzeum Powstania Wielkopolskiego. - Skoro politycy PiS nie mogą więcej w Warszawie uzyskać, a deklaracja prezydenta Andrzeja Dudy dotycząca sfinansowania muzeum w całości nie będzie brana pod uwagę, to reszta jest po naszej stronie - mówi Marek Woźniak.
Beata Kocięcka współpracowała jeszcze z poprzednim prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym. Z urzędu miasta odchodzi. Od marca będzie dyrektorką na MTP. To finansowy awans. Ale niekoniecznie nagroda
Na parkingu sąsiadującym z budynkiem urzędu miasta od strony parku Chopina archeolodzy odnaleźli relikty zabudowań gospodarczych wchodzących w skład kompleksu dawnego Kolegium Jezuickiego. Naukowcy datują ich powstanie na lata 1650-1750.
Według nowego rozporządzenia rządu urzędy powinny przechodzić w miarę możliwości w tryb pracy zdalnej. W Poznaniu dzięki wdrożonym wcześniej zasadom wciąż będzie można załatwić sprawy stacjonarnie.
Copyright © Agora SA