- Pałac to wielka odpowiedzialność. Jego historia pokazuje, że doprowadzał ludzi do bankructwa. Zobaczymy, jak postąpi z nami - śmieją się Ewa i Szymon, posiadacze stuletniego pałacu w Brzeźnicy. Od pięciu lat w folwarku przyjmują gości z całego świata, a w dobie koronawirusa miejsce oblegane jest głównie przez polskich turystów.
Rosyjskie małżeństwo z polskimi korzeniami otworzyło w Poznaniu piekarnię. W kawiarence serwują rosyjskiego Napoleona i tort Pavlova, ale też sprzedają chleb, który pozostaje świeży przez wiele dni. Nie zamierzają poddać się koronawirusowi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.