Poznański biznesmen Mariusz Świtalski twierdzi, że nie znał zaginionego dziennikarza Jarosława Ziętary. Zaprzecza temu relacja Zdzisława K. ujawniona w programie "Superwizjer" TVN24. Jedna z tych osób kłamie.
Waldemar B. spod Wrześni przez ponad ćwierć wieku skrywał mroczną tajemnicę. W rolę mordercy Zyty Michalskiej w dokumentalnym serialu "Opowiem ci o zbrodni" wcielił się aktor Piotr Głowacki.
Dramat rozegrał się w biały dzień, w niedzielę 31 października, po godzinie 15 w okolicy sądu okręgowego przy ulicy Energetyka w Koninie. Sprawca był już karany.
Do tragicznego w skutkach ataku nożownika doszło w miejscowości Ostrowite (gmina Trzemeszno w Wielkopolsce). Ugodzonego mężczyzny nie udało się uratować.
- Nie jestem idealna, wiele można mi zarzucić, ale nie zabójstwo człowieka - przekonywała 23-letnia Magdalena K. Ale sąd w Kaliszu jej nie uwierzył.
Grzegorz zapewniał, że zabójstwo to literacka fikcja: - Śmierć dla niego nie była żadną karą - karą powinno być cierpienie. Zrobiłbym tak, żeby cierpiał jak najdłużej.
- Ja o innych nie myślę - powiedział psychologom Tomasz J., sprawca największej zbrodni we współczesnej historii Poznania. Doniesienia z aresztu tylko potwierdzają, jak bardzo jest zaburzony.
Domowa tragedia rozegrała się na początku 2020 r. na osiedlu Zielona Dolina w Pile. Zdaniem sądu Hubert K. nie chciał zabić, ale z takim ryzykiem musiał się liczyć.
Rodzinny dramat w Szamotułach. Zarzut zabójstwa Marioli K., nauczycielki religii i byłej kandydatki na radną Szamotuł, postawiono w czwartek jej synowi. 20-latek ukrył narzędzie zbrodni, ale policja je znalazła.
Rodzinny dramat w Szamotułach. Policjanci odnaleźli w mieszkaniu ciało Marioli K., nauczycielki religii, byłej kandydatki na radną Szamotuł. O zabójstwo podejrzewają 20-letniego syna. - Gdyby poprosiła o pomoc, każdy by jej pomógł - mówi dyrektor podstawówki.
Narzędzie zbrodni i zakrwawioną kołdrę wyrzucił do kontenera na śmieci. Ciało zaciągnął do łazienki, bo nie mógł na nie patrzeć. Mył się w kuchni, a potrzeby fizjologiczne załatwiał na dworze.
Zabójstwo dziecka poprzedziły fizyczne i psychiczne tortury. - Robili, co mogli - broni oskarżonych ich przyjaciel. Lekarka medycyny sądowej podważa tymczasem wersję obrony.
- Gdzie są pieniądze? - pyta i zaciska pętlę. Zofia traci przytomność. Gdy się budzi, Kazimiera leży nieruchoma. Sąsiad widzi postać przeskakującą przez płot.
Kolejny zaginiony nastolatek z Wielkopolski padł ofiarą morderstwa - uważają policjanci z poznańskiego Archiwum X. Wracają do niewyjaśnionych spraw sprzed lat.
Prokuratura nie ma wątpliwości, że zabójstwo 43-letniego mężczyzny na ogródkach działkowych w Pleszewie to był samosąd. Teraz sekcja zwłok potwierdziła, że sprawcy dokonali tego tak, by ofiara jak najbardziej cierpiała.
To był samosąd. Odwet za domową przemoc. Ofiara przed śmiercią była torturowana: bita, kopana, uderzana kamieniami i ugodzona nożem. We wtorek, 3 sierpnia, prokuratora trójce sprawców postawiła zarzuty.
Do zabójstwa doszło 1 sierpnia wieczorem na działkach w Pleszewie. Sprawcy byli agresywni, zadali mężczyźnie liczne rany kłute. Policja zatrzymała trzy osoby.
Prokuratura Rejonowa w Koninie postawiła 18-letniemu mężczyźnie zarzut zabójstwa kolegi. Grozi mu do 25 lat więzienia. Jeszcze dziś do sądu zostanie skierowany wniosek o areszt tymczasowy.
- Nie ma zbrodni bez kary - podkreśla poznański sąd. W czwartek skazał zabójcę Zyty Michalskiej, choć częściowo podważył wersję prokuratury. Zagadkę zbrodni z 1994 r. rozwiązali policjanci z Archiwum X.
Waldemar B. na miejscu zbrodni zostawił swoje DNA. Dzięki rozwojowi nauki dowody są jednoznaczne, lecz sąd musi ocenić jeszcze zamiar oskarżonego.
- O tej śmierci można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że była humanitarna - podkreśla jeden ze śledczych. Magdalena zabijała 3-letnią córkę na raty. Zaczęła w trakcie zabawy.
Waldemar B. pół roku temu przyznał się do zabójstwa Zyty Michalskiej w kwietniu 1994 r. Ale w środę przed sądem zmienił zdanie.
Sąd zakończył sprawę niebezpiecznego bandyty Konrada Maciaszka, który nie bez powodu nosił ksywę "Szajba". Końca nie ma sprawa prokuratorów, którzy pozwolili mu bezkarnie chodzić po ulicach i zabić młodą dziewczynę.
Na ten dzień rodzice Zyty Michalskiej czekali i nie czekali zarazem. Nie chcą oglądać mordercy swojej córki, ale sąd napisał na wezwaniu: "Obecność obowiązkowa".
- Nie byłam idealną matką - podkreśla 22-letnia Anita, choć nikt nie wymagał od niej bycia ideałem. Trzeba mieć mocne nerwy, by wysłuchać, jak do tego ideału dążyła.
- Teraz mam spokój duszy - mówi przykładny mąż i ojciec, który przez ćwierć wieku skrywał mroczną tajemnicę. Po raz pierwszy wyjaśnia, dlaczego zamordował 20-letnią Zytę Michalską.
Policjanci odwiedzili kilkadziesiąt firm i agencji pracy, które zatrudniają w Poznaniu i okolicach obcokrajowców. Ta mrówcza praca przyniosła efekty.
Mężczyzna prawdopodobnie popełnił samobójstwo w Nowy Rok. Jego ciało znaleziono na posesji, gdzie mieszkał.
Najpierw śmiertelne ciosy nożem zadał kobiecie mąż, a potem popełnił samobójstwo. Takie są wstępne ustalenia po sekcji zwłok kaliskiego małżeństwa. Rodzinny dramat rozegrał się w Kaliszu.
- Panowie wspólnie pomieszkiwali. 58-letni Przemysław H. został zatrzymany na trzy miesiące. Przyznał się do winy - mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. W mieszkaniu mężczyzny policjanci znaleźli zwłoki.
Ciała dwóch osób znaleziono w drugi dzień świąt. 59-letnia kobieta i o rok starszy mężczyzna prawdopodobnie byli małżeństwem. Śledczy sprawdzają, czy doszło do zabójstwa, czy do tzw. samobójstwa rozszerzonego.
Zwłoki 63-letniego mężczyzny w jednym z domów w gminie Krzymów (powiat koniński) znaleźli jego znajomi. Prokuratura podejrzewa zabójstwo.
Rodzinie Zyty Michalskiej świat zawalił się 26 lat temu. Bliskim Waldemara B. - w poniedziałek. Potwierdziło się też kilka prawd: zabójcy warto szukać w pierwszym tomie akt, a czas potrafi być nie tylko wrogiem, aie i sprzymierzeńcem.
Sukces policjantów z poznańskiego Archiwum X. W poniedziałek rano zatrzymali mężczyznę, który w kwietniu 1994 r. miał zamordować 20-letnią Zytę Michalską z Mikuszewa. W gronie podejrzanych było kilkudziesięciu mężczyzn.
Muszą być dowody na zabójstwo, macie je znaleźć - usłyszeli od prokuratorki policjanci. Od tej chwili sprawdzanie innych wersji przestało być mile widziane.
Tragedia wydarzyła się w środę. Na drodze w Kopydłówku w gminie Wilczyn w Wielkopolsce 29-latek zadał śmiertelne ciosy nożem 28-letniej kobiecie. Ofiara miała uciekać przed swoim zabójcą samochodem, wraz z dzieckiem
Dlaczego młoda dziewczyna straciła życie? Dlaczego sweter był założony na lewą stronę? I co robił w lesie zarośnięty włóczęga? Po 26 latach od zbrodni policjanci z Archiwum X wrócili do wielkopolskiej wsi, by odkryć jej tajemnice.
- Dlaczego mały nie żyje? - pyta prokurator Karol Zawieja. Drobna, niewysoka dziewczyna nie potrafi odpowiedzieć: - Sama już pogubiłam się w tych kłamstwach.
Konrad M., ps. Szajba, przyszedł do komendy i oświadczył: "Zabiłem swoją dziewczynę". W piątek sąd skazał go za morderstwo, ale matka ofiary jest rozczarowana wysokością kary.
Rodzinna sprzeczka w Wągrowcu zakończyła się śmiercią 37-letniego mężczyzny. Według policji zabójcą był szwagier ofiary Tomasz Maza. Sprawca zbiegł. Przed godz. 20 poszukiwany mężczyzna został zatrzymany przez policję.
Copyright © Agora SA