Na poznańskim Strzeszynie wycięto samosiejki i krzewy, by w to miejsce posadzić 146 dębów i stworzyć aleję Demokracji. Po głosach krytyki Zarząd Zieleni Miejskiej obiecuje, że stworzy tam łąkę kwietną. Nie wszystkich mieszkańców to przekonuje. - Ten teren był cenny przyrodniczo - mówi pani Hanna.
Na poznańskim Strzeszynie, by zrobić aleję drzew wybraną w ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego, zostały wycięte wszystkie inne drzewa, niespełniające określonych parametrów. Zostały tylko 44 okazy. - Ręce opadają. Tyle mówi się o tym, jak ważna jest dzika, nieurządzona przyroda, a tu takie coś - mówią oburzeni mieszkańcy.
Platan rósł na działce i w praktyce uniemożliwiał jej zabudowę. Ostatnio jednak coraz gorzej sobie radził. W tym roku jego stan był już tak zły, że miasto wydało zgodę na wycinkę. Teraz zamiast drzewa stoi znicz. Właściciel parceli zapewnia, że zrobił co mógł, by uratować stare drzewo.
Trzy lasy - małe, ale za to bardzo gęste i zróżnicowane pod względem gatunkowym - mają zostać posadzone już w ten weekend przy ul. Milczańskiej. UWI Inwestycje zaprosiło do sadzenia wszystkich poznaniaków, zwłaszcza dzieci. Dodatkowo przygotowało dla nich mnóstwo atrakcji.
Mieszkańcy wraz z Radą Osiedla Św. Łazarz wywalczyli więcej nasadzeń na i w okolicy rynku Łazarskiego. Trwa dosadzanie kolejnych 30 drzew. - Liczymy, że na tym się nie zakończy - mówi jedna z radnych.
- Oczywiście [kierowcy - red.] popełnili błąd, ale czy zasługuje on na krytykę w równej mierze do innych takich zdarzeń, jakie występują w ciągu całego roku? - pyta retorycznie rzecznik straży miejskiej Przemysław Piwecki. I dodaje: - Na to pytanie z pewnością każdy odpowie sobie sam.
Od czwartku pawilony Międzynarodowych Targów Poznańskich wypełnią się zielenią - wszystko za sprawą rozpoczynających się właśnie targów ogrodniczych Gardenia. Natomiast od piątku - prawdziwe motoryzacyjne perełki na Retro Moto Show.
W obawie przed zabudową skłotu Rozbrat i ogródków działkowych społecznicy wraz z anarchistami chcą, by ten teren ochronił miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. - Deweloperzy nie dyskutują, oni zabudowują - mówią.
Co po Poznańskim Panelu Obywatelskim? Mieszkańcy zdecydowali, jakiego miasta chcą i jak Poznań ma dostosować się do zmieniającego się klimatu. Wciąż jednak nie ma planu realizacji ich rekomendacji ani obietnicy, że uda się wszystkie spełnić.
- Ktoś próbuje zastraszyć inwestorów i mieszkańców - twierdzi deweloper, który zbudował blok na Sołaczu. Anarchiści z kolektywu Rozbrat przekonują jednak: - To szokujące, że władze Poznania tolerują wandali, jakimi są deweloperzy z Sołacza.
Utwardzone ścieżki, więcej ławek i nowa zieleń - to efekt kolejnych zmian w popularnym wśród poznaniaków parku na Szachtach. Od trzech lat za sprawą postawionej w tym miejscu wieży widokowej to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w naszym mieście.
Las, a raczej lasek, ale za to bardzo gęsty i bardzo zróżnicowany pod względem gatunków, ma zostać posadzony jeszcze w tym roku przy ul. Milczańskiej. Deweloper zaprosi do sadzenia wszystkich poznaniaków, a zwłaszcza dzieci. Liczy, że pomysł się spodoba i znajdzie naśladowców.
Presja ma sens - dowodzi rada osiedla Łazarz, która poinformowała, że na remontowanym jeszcze rynku Łazarskim w Poznaniu, zamiast kostki granitowej, jak to było w projekcie, będzie 140 m kw zieleni. Przybędzie też drzew.
Pierwszy wniosek o wydanie decyzji środowiskowej uwzględniał budynki mieszkalne przy samej Arenie. Potem MTP zrobiły krok w tył i obecnie deklarują, że "zabudowy mieszkaniowej nie mają w swoich planach". Ale taki sposób zagospodarowania gruntów po Surmie wciąż jest możliwy.
Poznańscy urzędnicy piszą, że na Wierzbięcicach mogłoby być więcej zieleni, ale mieszkańcy Wildy sami wybrali miejsca parkingowe dla samochodów. - To nieprawda. Mieszkańcy i rada osiedla wnioskowali o dodatkowe nasadzenia - odpowiada Dorota Bonk-Hammermeister.
Zniszczone rośliny, częściowo zdewastowane ule i wyrwane z korzeniami drzewko - klon japoński, który był symbolem życia dla placówki wsparcia dziennego. - Zniszczone przedmioty można naprawić, ale nad ogrodem i roślinami pracuje się miesiące, czasem lata - wzdycha Monika Michalak, koordynatorka placówki na poznańskim Piątkowie.
Rynek jest nowoczesny, estetyczny, ale jego największy grzech to brak zieleni, zarówno niskiej, jak i wysokiej. Poznańscy urzędnicy uspokajają, że myślą o rozwiązaniach "mobilnych" - czyli np. o drzewach w donicach.
Park łączący jezioro Maltańskie z termami jest od dwóch tygodni zamknięty. Remont zakończy się dopiero w grudniu. Do tego czasu trzeba relaksować się gdzie indziej.
Parcele dla kadry akademickiej UAM kupił... sto lat temu. Dlaczego więc profesorskie wille nie powstały? - Nie było ku temu sprzyjających warunków, co nie oznacza, że nie mogą się pojawić w przyszłości. Stąd negatywna reakcja UAM na działania miasta - mówi Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka uczelni.
Petycja wpłynęła do urzędu miasta w poniedziałek. Zarówno działkowcy, jak i mieszkańcy osiedli na Winiarach nie chcą, by na terenie zielonym stanął kolejny blok.
Część ROD Dąbrowskiego na poznańskich Winiarach może zostać zabudowana, jeśli miasto da zielone światło i pod zabudowę przygotuje miejscowy plan. O to, by zachować klin zieleni w całości, walczą działkowicze i mieszkańcy, którzy chcą zielonych, nie betonowych Winiar.
Zarząd Zieleni Miejskiej ma już prawie gotowy projekt skweru u zbiegu Garbar i ul. Stawnej w centrum Poznania. Tymczasem Miejska Pracownia Urbanistyczna widzi go znacznie mniejszym. - To jest sprawdzenie uczciwości i odpowiedzialności prezydenta Jaśkowiaka - mówi radny Tomasz Dworek.
Doradca energetyczny, stworzenie mapy terenów zielonych, ochrona mokradeł, oznaczanie terenów, które powinny być zazielenione i zalesione, zastępowanie trawników łąkami, budowa ogrodów deszczowych, odejście od węgla. Poznaniacy po raz kolejny potwierdzają: chcą zielonego, ekologicznego miasta.
Tomasz Lisiecki w ostatni piątek pożegnał się ze stanowiskiem dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej. Decyzja o jego odwołaniu zapadła nieoczekiwanie dla wszystkich. Powód? Utrata zaufania. - Poznań potrzebuje mądrego, proekologicznego zarządzania zielenią miejską - cieszą się społecznicy.
Podobno o gustach się nie dyskutuje, nasze poczucie estetyki też może się różnić. Co tam kto sobie wyczynia w domowym zaciszu, guzik mnie obchodzi. Ale że z Malty uczyniliśmy już prawie poznańskie Las Vegas - tego przeboleć nie mogę.
Drwali udało się ująć, bo jeden ze staromiejskich radnych zrobił zdjęcie tablic rejestracyjnych ich samochodu. Zarząd Dróg Miejskich prosi, by w podobnych sytuacjach reagować tak samo.
"Odbyliśmy właśnie bardzo ciekawy spacer z wiceprezydentem Poznania Bartoszem Gussem po parku Kasprowicza" - napisali na swoim faceebokowym profilu członkowie Koalicji ZaZieleń Poznań. Co z tego wynika dla przyszłości parku?
Zaczęły się nasadzenia zieleni w rejonie Rynku Łazarskiego w Poznaniu. Ma być tutaj posadzonych 51 drzew. Ale nie wszystkie od razu, bo cała operacja ma przebiegać zgodnie ze sztuką ogrodniczą
Gry mają się pojawić na parkowych alejkach jeszcze w tym sezonie. Na początek m.in w parku im. Jana Pawła II, w parku Kasprowicza i w parku przy os. Tysiąclecia.
- Hala rozwiąże problem braku bazy treningowej lekkoatletów w sezonie jesienno-zimowym - tłumaczy wiceprezydent Jędrzej Solarski. - Ale obecnie najbardziej brakuje tu parkingu. Mógłby on powstać w miejscu basenów przy Niestachowskiej - dodaje Paweł Szwaczkowski, przewodniczący zarządu osiedla Sołacz.
To rura ze ściekami o przekroju 1 m, biegnie przez Szeląg od 1975 r. Spółka boi się warszawskiego scenariusza: - Awaria Czajki i tamtych rurociągów pokazała, jak rozległe mogą być jej skutki - mówi Dorota Wiśniewska, rzeczniczka Aquanetu.
Bukszpan, po inwazji ćmy, to teraz deficytowe dobro i pewnie dlatego stał się łupem wandali. Zarząd Zieleni Miejskiej w Poznaniu poinformował na Facebooku o zniszczeniu bukszpanowego żywopłotu w ogrodzie przy CK Zamek. Do kolejnych dzikich wycinek doszło tam w czwartek.
Wbrew woli mieszkańców, bez decyzji miasta deweloper wyciął wszystkie drzewa na swojej działce. - Ogołocił ją, nielegalnie - mówi Marek Kałążny, przewodniczący Rady Osiedla Junikowo.
Zarośla nie są, zostałem natychmiast w tej sprawie pouczony, żadną kwiaciarnią, bo nie sprzedaje się tam kwiatów, tylko ro-śli-ny. Są więc Zarośla, należy to zapamiętać raz na zawsze, sklepem z roślinami, a nawet więcej niż sklepem.
Widać wyrastające z ziemi tulipany, krokusy i hiacynty. Są też przebiśniegi i fiołki. Kolorowo jest także już przed Umberto. Uwierzycie, że niektóre kwiaty tam już nawet przekwitły?
Kto jest pochowany na leśnym cmentarzu w Wielkopolskim Parku Narodowym, próbowano zbadać 8 lat temu. Badania archeologiczne przyniosły jednak nieoczekiwany rezultat: wykopano tylko pamiątkowy list harcerzy z lat 50. i monety z lat 70.
Gdzie najlepiej szukać zieleni? Wiadomo! Puszcza Zielonka nie zawodzi o żadnej porze roku. Jeśli chcemy spędzić trochę czasu w naturze i odpocząć od miejskiego zgiełku - ten kierunek to dobry pomysł.
Dąb szypułkowy stoi na obrzeżu poznańskiej Cytadeli. Od tego tygodnia ma nie tylko status pomnika przyrody, lecz także imię, które upamiętnia Cytadelowców Poznańskich. Starania o ustanowienie drzewa pomnikiem przyrody trwały aż 3,5 roku.
Gdy latem mamy 32 stopnie Celsjusza, to nad betonem temperatura sięga 43 stopni, a nad asfaltem aż 52. Tak się nie da żyć. Co zrobić, żeby Poznań był naprawdę zielonym miastem?
W połowie roku zostanie ogłoszony przetarg, który wskaże wykonawcę ogrodu miododajnego na poznańskiej Cytadeli. Zarząd Zieleni Miejskiej ma na razie 1,6 mln zł na rozpoczęcie prac.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.