Tamandua południowa to gatunek ssaka pochodzący z Ameryki Południowej. Potocznie nazywana jest też mrówkojadem czteropalczastym. Kilka dni temu przedstawiciel tego gatunku zamieszkał w poznańskim Nowym Zoo. To młody samiec Edi.
Wejście do laboratorium zajmuje przynajmniej pół godziny. Po kąpieli naukowiec przebiera się w uniform, na niego zakłada superszczelny kombinezon tyvek, taki sam, jak kombinezony noszone przez lekarzy w szczycie epidemii COVID-19. W maseczce i rękawiczkach ponownie poddaje się dezynfekcji: na mokro i na sucho, czystym powietrzem.
Od 24 lutego, czyli od ataku Rosji, polskie organizacje prozwierzęce starają się pomóc bezpańskim psom i kotom z Ukrainy. Wiele z nich trafiło do polskich schronisk i przytulisk, ale problem bezdomności u naszych sąsiadów jest ogromny. - Pomożemy, jeżeli adoptujemy nasze polskie zwierzęta, by dla tych z Ukrainy zrobić miejsce - mówi Sandra Zawiasa z Fundacji Kejtersi.
Gyza ukraińscy obrońcy praw zwierząt zabrali z małej klatki w centrum handlowym. Był o włos od śmierci z niestrawności - właściciel nakarmił go zgniłym mięsem.
Opiekunowie nazywali Gogha nieumarłym, bo miał skończyć jako afrodyzjak i lek medycyny naturalnej, a jednak ocalał. W zoo w Poznaniu przeżył ostatnie dwa lata i pięć miesięcy.
Hycel Marcin S. wypłoszył wilka na autostradę, bez uprawnień strzelał środkami usypiającymi, a potem zaciskał na jego szyi metalową pętlę. Prokuratura rozgrzesza hycla, sąd się z tym nie zgadza.
Sztab najlepszych europejskich lekarzy weterynarii zajął się w miniony weekend Goghiem. Tygrys ma uszkodzony przewód pokarmowy. Potrzebna była operacja ratująca życie. Tysiące fanów ogrodu trzymały za zwierzaka kciuki.
Do kaliskiego schroniska dla zwierząt przyjedzie kilkadziesiąt bezdomnych kotów i psów z Ukrainy. To zwierzęta ewakuowane ze schroniska we Lwowie - poinformował w mediach społecznościowych wiceprezydent Kalisza Grzegorz Kulawinek.
Poznańskie zoo jest jedynym ogrodem zoologicznym w Polsce, który otworzył bramy dla zwierząt z ogarniętej wojną Ukrainy. Pierwsza misja się udała - przyniosła rozgłos i nadzieję. Będą kolejne.
Młody dzik, który nie przeżył interwencji strażników miejskich, nie był agresywny i nikomu nie zagrażał - potwierdził sąd i skazał strażników. Prokuratura przestępstwa nie widziała.
- Ta bajka, w której "dzik jest dziki, dzik jest zły" narobiła więcej szkody niż pożytku - mówi dr Tomasz Knioła z Klubu Przyrodników. Miasto zamierza wypłoszyć dziki, stosując m.in. zapory i repelenty, czyli chemiczne środki.
Kilkanaście drapieżników z azylu pod Kijowem przebiło się do polskiej granicy. Przejęli je pracownicy zoo w Poznaniu. Na Ukrainie zwierzętom groziła śmierć - jeśli nie od bomb, to z głodu.
Wojna na Ukrainie zagraża nie tylko ludziom. Natalia Popowa spod Kijowa podjęła ryzyko - wiedziała, że jeśli jej zwierzęta nie zginą od bomb, to umrą z głodu.
Strażacy z grupy ratownictwa specjalistycznego - OSP Poznań - wyruszyli we wtorek rano na granicę polsko-ukraińską, by odebrać psy, które są ewakuowane z rejonu działań wojennych.
- Moja kancelaria, mój dom jest otwarty dla rodzin ze zwierzętami uciekającymi przed wojną. Zapewniam bezpłatną pomoc prawną, nocleg, posiłek, opiekę, w tym weterynaryjną - zapowiada mecenas Mateusz Łątkowski, obrońca zwierząt. Takich ofert jest znacznie więcej.
Mówi się, że koty chadzają własnymi ścieżkami, mają siedem żyć i zawsze spadają na cztery łapy. Jedne lubią być głaskane po brzuchu, inne za uchem. Są takie, które lubią się przytulać, i takie, dla których głaskanie to udręka. Życie kotów skrywa jednak wiele tajemnic.
Fundacja Mondo Cane, która była na miejscu, sprawę chce zgłosić do prokuratury. - Kosztem dobrostanu zwierząt gmina szuka oszczędności. To niezgodne z prawem - mówi Łukasz Jakubowski, inspektor fundacji.
Pierwsze miasta odpowiedziały na apel obrońców zwierząt w sprawie wprowadzenia lokalnych zakazów sprzedaży żywych ryb. - Najpierw był Poznań, teraz dołączyła Łódź. Pozostałe miasta, do których zwróciliśmy się w tej sprawie, milczą - mówi Malwina Malinowska z Fundacji Viva!
W skupach ceny poroża wahają się od kilkudziesięciu do nawet 200 zł za kilogram. Wieniec, czyli pełne poroże, może ważyć nawet 10 kg. Cenne zdobycze okupione są cierpieniem, a często także śmiercią zwierząt.
Król polskich lasów zazwyczaj pokazuje się w towarzystwie całej świty. Najłatwiej spotkać go można zimą, gdy spaceruje między polami a lasem. Majestatyczny żubr na stałe zadomowił się w Wielkopolsce, a jego rodzina każdego roku się powiększa.
Wystarczyły niecałe dwa tygodnie, by ogon bobra się zrósł, on nabrał sił i zaczął rozwalać korytka z wodą, budować małe konstrukcje, przegryzać drewniane drzwi stodoły. Uratowany z rąk kłusownika wrócił na wolność.
Pyry Tygodnia przyznajemy co tydzień w poznańskiej redakcji "Gazety Wyborczej". Białe - tym, którzy wyróżnili się w minionym tygodniu dobrze. Czarne - tym, którzy na odwrót.
Zdaniem aktywistów z Poznania z rządowego projektu przede wszystkim musi zostać usunięty zapis zezwalający na uśmiercanie zwierząt zdrowych, dla których nie ma miejsca. - Azyl ma służyć ochronie i leczeniu, a nie zabijaniu - przekonują.
To nieznani sprawcy podrzucili do lasu ciała padłych dzików w ostatnich dwóch miesiącach - zapewniają inspekcja weterynaryjna i myśliwi. Jednak mieszkańcy opowiadają, że w lesie pozostawiona była ta sama zwierzyna. I mimo wirusa ASF nikt padłych ciał nie zutylizował przez półtora miesiąca.
Bezdomna Fina miała zamieszkać w nowym domu. Chwilę przed oddaniem suczki rodzinie adopcyjnej zwierzaka skradziono z kaliskiego schroniska.
Pyry tygodnia przyznajemy w każdy weekend. I tak niezmiennie od jesieni 1993 r. Biała pyra to wyróżnienie i nagroda dla tego, kto zasłużył. Czarna pyra - wręcz przeciwnie.
- Chroniliśmy przed dzikiem dzieci wracające ze szkoły - przekonują przed sądem strażnicy miejscy z Puszczykowa pod Poznaniem. Dzik nie przeżył interwencji.
Pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Poznaniu przeprowadzili w miniony wtorek, 11 stycznia, kontrolę na koczowisku przy ul. Lechickiej. To pokłosie interwencji fundacji Mondo Cane, zajmującej się prawami zwierząt, która stwierdziła, że mogło tam dojść do znęcania się nad bezpańskim psami.
- Zamiast azylowania - zabijanie - tak kwituje projekt budowy Centralnego Azylu dla Zwierząt Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka poznańskiego zoo, która od lat zabiega o utworzenie takiego ośrodka w Polsce. Jednak projekt ministerstwa, oprócz opieki, zakłada również uśmiercanie zwierząt.
W czasie interwencji fundacji Mondo Cane na poznańskim koczowisku przy ul. Lechickiej, gdzie żyje społeczność romska, została ubita świnia. Wolontariusze fundacji nie kryją wzburzenia. - Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z taką masakrą - mówi Anna Woźna.
Wiceminister rolnictwa Leszek Kołakowski zapowiedział maksymalną redukcję dzików. - Nowa specustawa Kołakowskiego nie rozwiąże problemu wirusa ASF wśród dzików, a wręcz przeciwnie - będzie działaniem pozorowanym i mydleniem oczu - uważają Poznaniacy Przeciwko Myśliwym.
Zamiast cieszyć się urokami zimy, mieszkańcy okolic wielkopolskiego Czerniejewa przeżyli koszmar spacerując po lesie. W powietrzu dudniły wystrzały, widać było uciekającą w popłochu zwierzynę, na śniegu ślady krwi. Myśliwi urządzili sobie krwawe polowanie.
Zamiast do schroniska bezdomne psy trafiały na wysypisko śmieci. I tak przez ponad 10 lat. Nie miały zapewnionej opieki weterynaryjnej ani jakiekolwiek innej, tylko raz na jakiś czas rzucano im do kojców jedzenie. Fundacja Mondo Cane mówi, że czegoś takiego jeszcze nie widziała.
Kiedy w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia wiele osób zacznie witać nowy rok, patrząc w niebo na pokaz fajerwerków, domowe i dzikie zwierzęta będą cierpiały katusze. Podpowiadamy, jak przygotować swojego pupila na ten czas.
W Poznaniu wciąż wiszą żółte tablice wyznaczające "obszary występowania wścieklizny". - Na początku stycznia będziemy je już zdejmować, bo nie zostały znalezione żadne kolejne zwierzęta zakażone wścieklizną - informuje Grzegorz Wegiera, powiatowy lekarz weterynarii.
Poznańscy aktywiści z fundacji Viva! nagrali, w jakich warunkach są sprzedawane żywe ryby na targowisku przy ul. Niestachowskiej w Poznaniu. Widok jest przerażający. Sprawę zgłaszają do prokuratury i władz miasta.
Kilkadziesiąt kilogramów karmy ląduje zimą w jadłodajniach dla ptaków i wiewiórek w poznańskich parkach, którymi zajmuje się Zarząd Zieleni Miejskiej. Pracownicy ZZM przypominają, że każdy z nas może dokarmiać ptaki zimą. Ważne, żeby wiedzieć, jak robić to dobrze.
Kilkadziesiąt metrów nielegalnie zastawionych sieci na rzekach i jeziorach wyławia przed świętami Państwowa Straż Rybacka. Kłusownicy nielegalnie łowią ryby, by następnie je sprzedawać. Rocznie skłusowanych ryb jest niemalże tyle samo, co tych pozyskanych legalnie.
Mieszkańcy osiedla Asnyka w Kaliszu boją się o swoich czworonożnych przyjaciół. - Ktoś u nas ciągle rozrzuca zatrutą karmę - alarmują mieszkańcy. Miłośnicy zwierząt podejrzewają, że robią to osoby, które chcą pozbyć się kotów spod swoich balkonów.
Było sporo szczekania, emocji i sportowych wrażeń. Międzynarodowe Targi Poznańskie stały się w weekend sceną zawodów halowych czworonożnych drużyn flyballu.
Copyright © Agora SA