- Może nagłośnienie tej sprawy spowoduje, że organy ścigania znajdą sprawcę - mówi Malwina Malinowska ze stowarzyszenie Otwarte Ramiona. Na początku lipca w Luboniu kierowca białego audi zabił trzy małe kaczki, które razem z mamą i dwójką rodzeństwa przechodziły przez jezdnię.
W ciężarówce, w upalny dzień znajdowało się 180 żywych zwierząt. Gdy zdarzył się wypadek, aż 40 poniosło śmierć. Stowarzyszenie Otwarte Klatki i fundacja Viva! od lat wskazują na zaniedbania przewoźników w czasie transportu zwierząt. - W taki upał ciężarówka to rozgrzana puszka z żywymi stworzeniami - mówi Dawid z fundacji Viva!
Wilk Aureliusz błąkał się po Poznaniu, biegał po autostradzie, zagrażał sobie i ludziom. Policja najpierw pomagała w obławie, a teraz stawia zarzuty dyrektorce ogrodu zoologicznego.
Na razie bociany można podglądać przez kamerę testowo, ale kupiona jest już nowa, z zoomem, więc wkrótce ptaki będzie można oglądać na zbliżeniach. Projekt realizowany jest dzięki funduszom sołectwa Kamionki Stare i zaangażowaniu tamtejszej OSP.
Na wyspie pelikanów w poznańskim zoo wielkie poruszenie. W ostatnich tygodniach przybyło tam trzech mieszkańców. Pelikan różowy już uczy się pływać, a kolejne dwa pelikany kędzierzawe pozostają pod opieką rodziców i opiekunów.
Rozpoznanie migracji dzików w mieście ma pomóc z problemem nadmiernej populacji. Eksperci podkreślają jednak, że to zaledwie połowa rozwiązania, a najważniejsze zadanie leży po stronie mieszkańców. - Niestety, stworzyli dzikom bardzo dobrą stołówkę - mówi Mieczysław Broński, dyrektor Zakładu Lasów Poznańskich.
- Mam nadzieję, że to będzie miejsce, w którym zwierzęta będą przebywały tylko tymczasowo, a nie żyły przez wiele lat. Chociaż jest to obiekt na miarę XXI wieku - stwierdził Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, na otwarciu długo wyczekiwanego schroniska dla zwierząt na Kobylimpolu.
Warta Poznań podbija swój ekowizerunek. Tym razem na skwerku przy ulicy Jana Spychalskiego klub postawił trzy ule w swoich barwach. W ten sposób Zieloni chcą zaangażować się w promocję ochrony pszczół.
Ponad połowa śrutu utkwiła w głowie, w tym w gałkach ocznych. Weterynarz, który badał psa postrzelonego na obwodnicy Czarnkowa, jest tak poruszony, że zaapelował na Facebooku o pomoc w ujęciu sprawcy tego bestialstwa.
- Pokazaliście, że zwierzętom da się zadośćuczynić za nasze grzechy - mówiła dyrektorka poznańskiego zoo na otwarciu wybiegu dla dwóch tygrysów uratowanych z koszmarnego transportu.
- Zawieźliśmy tam specyficzny prezent. Nam on może śmierdzieć, ale dla zwierząt to coś więcej niż list, mail czy SMS. Odchody są zbiorem ogromnej liczby informacji, dlatego to bardzo poważna sprawa, chociaż brzmi zabawnie - tłumaczy Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo.
Tysiące osób z całej Polski i świata oglądają, co dzieje się w bocianim gnieździe w Przygodzicach pod Ostrowem Wielkopolskim. Akcja ratunkowa, która miała miejsce w miniony weekend, zmroziła wszystkim krew w żyłach, ale udowadnia też, jak technologia w rękach dobrych ludzi może uratować życie.
W poznańskim zoo powstała długo wyczekiwana żyrafiarnia. Od teraz żyrafy będą mogły poczuć się, jak na sawannie, a publiczność będzie mogła je podziwiać w całej okazałości przez cały rok. Nim się to jednak stanie, minie jeszcze trochę czasu. Bo żyrafy są... zbyt nieśmiałe.
W 2019 r. zwierzęta cudem uniknęły śmierci. Dzisiaj tygrysy Gogh i Kan są bezpiecznie, zdrowe i mieszkają w komfortowych warunkach w poznańskim zoo. Zwiedzający będą mogli odwiedzić Nieumarłych 4 lipca.
- Wiedziałam od samego początku, że to nie jest mój pies. Visa codziennie była zabierana przez trenerów na ćwiczenia, szkoliła się, by być psem przewodnikiem. Dziś, gdy widzę ją z panem Edwardem, nie mam serca, by ją mu zabierać - mówi Hanna Kniołek, która przez ponad dwa lata zajmowała się psem przewodnikiem z Fundacji Labrador.
- Niestety, popularne stało się porzucanie psów ochoczo adoptowanych na początku pandemii, gdy ludzie byli zamknięci w domach i czuli się samotnie - mówi Sandra Zawiasa z fundacji "Kejtersi"
Straż miejska potwierdza, że dostała zgłoszenie z osiedla Orła Białego na górnym tarasie Rataj. - Przyczyną jest dokarmianie dzików - wyrokuje Witold Rewers, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa w poznańskim urzędzie miasta.
Co się dzieje w sobotni poranek na Św. Marcinie? - pyta na Twitterze rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. I wrzuca zdjęcia kaczki z dziećmi, którą wczesnym rankiem przez ulicę przeprowadzili funkcjonariusze.
O porzuconych pojemnikach z pająkami zawiadomiła straż miejską mieszkanka podpoznańskiej Mosiny. Znalazła je podczas spaceru.
Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Miasta Poznania uważa, że to jedyny sposób, by dzików było w mieście mniej.
Koźlęta, szczeniaki, piskali, w Dniu Dziecka - leśne i egzotyczne zwierzęta - także mają swoje święto. To okazja, by przypomnieć, że pod żadnym pozorem nie można zabierać ich z lasu ani nawet dotykać. Pozostawione w trawie, najpewniej czekają na swoich rodziców.
W świecie zwierząt matki bywają niezwykle opiekuńcze, troskliwe, ale są też zaborcze, a nawet okrutne i wyrodne. Niektóre umierają, by dać nowe życie, inne z kolei są w stanie zabić młode, by przetrwać.
Wystarczy spojrzeć w górę na niejednym osiedlu. Od razu można dostrzec, jak jaskółki i jerzyki poszukują dawnych schronień albo miejsc na nowe gniazda na blokach czy wieżowcach. To poszukiwania skazane na niepowodzenie
Bezkręgowce nie mają łatwo w naszym świecie. Po ostatniej publikacji Lasów Państwowych będą miały jeszcze trudniej. Przez nieodpowiedzialną informację internet zalały artykuły o chrząszczu z polskich lasów, który czyha na nasze życie.
- Żółwie na przeprowadzkę zareagowały bardzo entuzjastycznie. Od razu zabrały się do roboty. To znak, że czują się dobrze w nowym miejscu i im się tu podoba - mówi Anna Lubiatowska, pracownica poznańskiego zoo. Po latach tułaczki zwierzęta te doczekały się swojego miejsca w poznańskim ogrodzie zoologicznym.
- Podczas prac związanych z pozyskaniem drewna Lasy Państwowe corocznie niszczą tysiące gniazd ptaków z jajami i pisklętami zgodnie z obowiązującym prawem - twierdzi ornitolog Przemysław Wylegała, członek Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków i Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra".
Jeden z najstarszych mieszkańców poznańskiego ogrodu zoologicznego, po latach nieobecności, znów pokaże się publiczności. Żółw sępi przywita gości już w niedzielę, 23 maja, w swoim nowym domu na terenie Starego Zoo.
Są bez przerwy głodne, rosną i stają się coraz sprawniejsze. Rodzice troskliwie się nimi zajmują. A internauci rozpływają się w zachwytach.
Pszczoły to nasze dobro narodowe. Nie tylko dają miód, ale przede wszystkim życie. W Poznaniu wiedzie im się dobrze, zwłaszcza w Pasiece Szczęśliwej na jednym z fortów. - Miasto jest pozbawione chemii, lepsze dla pszczół - przekonuje Bartosz Ciszewski.
- To, co wyprawia młodszy maluch, to już jest joga dla zaawansowanych - mówi rzeczniczka poznańskiego zoo. W ogrodzie na świat przyszły dwa kangurzątka. O ich istnieniu pracownicy nie wiedzieli przez kilka miesięcy.
Do zdarzenia doszło w piątek, w biały dzień, około godz. 14.20. Zaatakowana kobieta upadła, a dzik rozdarł jej torbę i porozrzucał zakupy w promieniu kilku metrów.
Zmora i Brukselka są binturongami. Mieszkają w poznańskim zoo już od ponad roku, ale ze względu na obostrzenia pandemiczne miały bardzo mało okazji do zaprezentowania się odwiedzającym.
Kto przyszedł na świat w tym roku w zoo, którego słonia boli ząb, jak urosła Cisia oraz co w trawie piszczy, gdy wieczorem zwierzęta zostają same? Poznańskie zoo zaprasza na majówkę, by poznać lepiej świat zwierząt.
Wciąż zmagamy się nie tylko z epidemią koronawirusa, ale także ptasią grypą czy afrykańskim pomorem świń. Badania potwierdziły nowy przypadek w powiecie szamotulskim.
Będą pieniądze na leczenie psów czy koni, które po latach pracy w policji swoich lat dożywają u opiekunów. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy całościowo regulującej status zwierząt w służbach. Jednym z nich jest Batman z Ogniwa Przewodników Psów Służbowych z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Dwa tygodnie orzeł dochodził do siebie. Miał przykurcz mięśni, nie jadł i nie mógł się wzbić w powietrze, był osłabiony. Z pomocą specjalistów dziś wrócił do zdrowia i w chmury.
Velio i Maltanka to para sokołów wędrownych, które gniazdują na kominie elektrociepłowni Karolin i już drugi rok z rzędu ich życie nie ma przed nami tajemnic. W zeszłym tygodniu wykluły się im cztery pisklęta, które są zarówno urocze, jak i bardzo głodne.
Wiosna jest okresem masowych migracji płazów, ale również walki wolontariuszy o dofinansowanie. Okazuje się, że większą skuteczność mają żaby i ropuchy, którym udaje się przejść przez ruchliwą drogę, niż osoby od lat poświęcające swój czas i środki na ich ratowanie.
"Panujące w Lasach Państwowych przyzwolenie na ignorowanie gatunków objętych ochroną ścisłą doprowadziło do sytuacji, w której ostatnie siedliska tego ptaka w tym regionie znikają" - pisze przyrodnik, który uważa, że Lasy specjalnie ukrywały gniazdo bociana czarnego.
Dyrekcja ogrodu apeluje, by podczas planowanej wizyty w zoo przestrzegać reżimu sanitarnego. I przypomina, że koronawirus jest także śmiertelny dla zwierząt, zwłaszcza kotowatych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.