Jacek Jaśkowiak: W ciągu ostatnich czterech lat brałem wraz z Pawłem udział w wielu debatach. Szczególna była ta we Wrocławiu dwa lata temu. Dotyczyła nienawiści i nastrojów nacjonalistycznych, które w Polsce eksplodowały. I niechęci wobec uchodźców. Razem ze mną brali w niej udział prezydenci Paweł Adamowicz i Rafał Dutkiewicz. Przywołaliśmy wtedy słowa Marka Edelmana, który mówił, że najpierw jest nienawiść słowna, potem pobicia, a na końcu – zabójstwa. Widzieliśmy już wtedy, co się w Polsce dzieje. Młodzież Wszechpolska wystawiła nam za to polityczne akty zgonu.
– Pawła to działanie Młodzieży Wszechpolskiej bardzo dotknęło, mocno to przeżywał. Na pewno bardziej niż ja, choć mi też taki akt zgonu wystawiono. Opowiadał mi, jakie wiadra pomyj wylewają na niego publiczne radio i telewizja. Może ja byłem wtedy bardziej gruboskórny, bo mnie poruszyło to mniej.
– Sądzę, że propagandyści telewizji publicznej z Gdańska byli jeszcze bardziej perfidni niż Molska czy Wawrzyniak [pracownicy poznańskiego ośrodka TVP – red.]. Musieli wykazywać się jeszcze większym chamstwem, bo Paweł skarżył mi się na ten rynsztok.
– Nie mówił mi, że się boi. Ale my musimy być blisko ludzi. Nie możemy jak prezes Jarosław Kaczyński, który zresztą tę wojnę rozpętał, chować się za ochroniarzami… To Kaczyński zdecydował, że szefem publicznej telewizji będzie Jacek Kurski, a ten z kolei decyduje o tym, że telewizja pełna jest propagandystów i nienawistnych materiałów. Dla mnie ten związek jest jasny. Adamowicza zaatakował oczywiście kryminalista o jakichś psychopatycznych cechach, ale ja tu widzę związek z przyzwoleniem na mowę nienawiści i wykorzystaniem emocji politycznych. Nie może być też zgody na taki poziom agresji i nienawiści w internecie. Choć nie chcę teraz ferować wyroków i stawiać pod pręgierzem polityków Prawa i Sprawiedliwości. Teraz musimy zmierzyć się z wyzwaniem, by nad tym zapanować.
– Przede wszystkim oczekuję, że zostaną wyciągnięte wnioski z tej pasywności, z którą mieliśmy do czynienia przez cztery lata. Praca na poziomie samorządu czy państwa powinna polegać nie na tym, że podejmuje się jakieś działania, gdy już się coś zdarzy, ale że próbuje się zapobiec takim sytuacjom. Reagować trzeba wcześniej.
– Nie będę się odgradzał od ludzi ochroniarzami i limuzynami. Muszę być blisko nich. Zapewniam, że nadal będę się poruszał rowerem i tramwajem. I nadal będę wśród mieszkańców.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Dziękuję za odwagę. Nie wiem, czy byłbym równie odważnym. Chciałbym, ale nie wiem, czy dałbym radę. Tym bardziej: dziękuję i "szacun"!
Wiemy za to, że Kaczyński tak odważny nie jest, mimo, że to on osobiście steruje całą tą agresywną machiną nienawiści.
Przyłączam się do słów podziwu i szacunku.
Uważam że powinien mieć ochronę.
Pomarzyc, mila rzecz.
Ja juz nie mam zludzen.
Juz ja mamy. A wypowiedzial ja ten maly tchorz otoczony dziesiatkami goryli.
Promowanie ludzi, bo są pożyteczni, bez patrzenia na ich odrażające przekonania i poglądy, przypomina mi finansistów dających pieniądze NSDAP - bo to wspierało bierzące cele. I tak, znam prawo Godwina, ale nie spieramy się o coś abstrakcyjnego, ale o osobę, która jest ultranacjonalistą i która stworzyła potwora.
To Młodzież Wszechpolska, jak czytam powyżej, wystawiła Pawłowi Adamowiczowi polityczny akt zgonu - ciekawe czy morderca przypadkiem na niego nie trafił?
Ty błaźnie już swoje wygrałeś na tragedii w Smoleńsku, więc wiesz w jaką nutę teraz uderzyć.
Czemu nie zwracałeś uwagi w tym samym temacie kaczorowi podczas comiesięcznej parodii smoleńskiej ?
Idź na miesięcnicę i nie wykorzystuj tragedii do trollowania.
Proszę, nie nazywaj tego pajaca błaznem. To zupełnie różne postacie. Pochlebiasz mu w ten sposób.
Powiedz to Pawłowiczównie.
Więc wyp.erdalaj PiSowska szujo!
KOSZ!