Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Poznania? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
W związku z rozprzestrzenianiem się w Polsce epidemii koronawirusa studenci Politechniki Poznańskiej zostali poproszeni o opuszczenie akademików. Taką informację na swojej stronie internetowej podał portal epoznan.pl. Władze uczelni decyzję tłumaczą troską o ich zdrowie i bezpieczeństwo.
- Zwróciliśmy się z taką prośbą, bo chcemy uniknąć sytuacji, gdzie w jednym miejscu przebywa dużo osób. Poprosiliśmy studentów, którzy na czas zawieszenia zajęć mogą wrócić np. do swoich domów, o opuszczenie pokoi w akademikach - potwierdza Tomasz Łodygowski, rektor uczelni. - W domach studenckich mieszkają też studenci zagraniczni, którzy muszą tu zostać. Jeśli będziemy mieli więcej wolnych pokoi, będziemy w stanie zakwaterować ich np. pojedynczo.
Politechnika Poznańska w akademikach ma około 2300 miejsc. Część studentów, po apelu władz już wyjechała.
Takich kroków nie podejmują na razie inne poznańskie uczelnie.
- Zawiesiliśmy zajęcia i odwołaliśmy imprezy. Postępujemy według zaleceń władz. Naszym zdaniem to wystarczające środki zapobiegawcze. Nie zamierzamy opróżniać akademików, natomiast wprowadziliśmy zakaz odwiedzin - mówi Krzysztof Skrzypek, rzecznik Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
A Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu? "Wręcz przeciwnie. Zalecamy nieprzemieszczanie się" - odpisuje Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka uczelni.
Poznańskie uczelnie zawiesiły zajęcia do 25 marca. Jako pierwsze zrobiły to UAM i UEP w dniu, w którym władze Poznania zarekomendowały dyrektorom żłobków, przedszkoli, szkół i wszystkich miejskich instytucji zawieszenie zajęć i pracy w związku z epidemią koronawirusa. Dzień później, w środę, Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego, zawiesił zajęcia we wszystkich polskich szkołach wyższych.
Koronawirus w Polsce. Zapisz się na specjalny newsletter, w którym zawsze znajdziesz sprawdzone informacje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To poczytajcie co mowi virolog prof. Drosten z Instytutu Charite w Berlinie.
Szybko otrzezwiejecie.