Programiści, naukowcy i społecznicy stworzyli system, który pozwala skutecznie i precyzyjnie pomagać szpitalom i domom pomocy społecznej. Dzięki temu placówki w całym kraju dostają dokładnie to, czego potrzebują. Na przykład wodę, a nie maseczki. Lub odwrotnie. I dokładnie w takiej ilości, jaka jest niezbędna.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Poznania?Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

System o nazwie Wsparcie dla Szpitala to bezpłatna platforma, która pozwala lecznicom i domom pomocy społecznej informować o swoich potrzebach, a darczyńcom - zorientować się, czego i gdzie brakuje. Kontakt i przekazywanie zadeklarowanej pomocy ułatwiają lokalni koordynatorzy.

W systemie zarejestrowanych jest już 456 szpitali i domów pomocy społecznej oraz 260 koordynatorów. Szpitale koordynatorów mają, ale DPS-y, które dołączyły do systemu w ostatnich dniach, jeszcze na nich czekają.

Projekt pro bono

Platformę WsparcieDlaSzpitala.pl stworzył za darmo zespół programistów firmy Clorce, naukowców Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu i społeczników. W sumie to 32 osoby, które przez pierwsze dni pandemii pracowały nad projektem przez tydzień bez przerwy. - Zorientowaliśmy się, że ludzie chcą pomagać, każdy coś deklaruje na Facebooku, ale szpitale nie do końca potrzebują tego, co ludzie chcą im przekazać. Ponadto każdy chce sam to przywozić do szpitala, co nie jest bezpieczne - mówi Jakub Jasiczak z UEP, współinicjator projektu. - Stworzyliśmy więc narzędzie informatyczne, które systematyzuje i koordynuje tę oddolną pomoc. Dzięki temu jeśli szpital potrzebuje kilku zgrzewek wody, nie zostanie uszczęśliwiony całą ciężarówką. A ktoś, kto te zgrzewki ma, łatwo znajdzie szpital, do którego może je przekazać.

Podstawą do stworzenia tego systemu była amerykańska platforma Salesforce, służąca do zarządzania sprzedażą i relacjami z klientem. Firma informatyczna Clorce jest partnerem Salesforce w Polsce. - Jej szef Jakub Tabędzki oddał swój cały 12-osobowy zespół do pracy przy projekcie. Drugą częścią zespołu WsparcieDlaSzpitala.pl są naukowcy z UEP i społecznicy, którzy odpowiadają za uruchomienie systemu i nawiązywanie kontaktów ze szpitalami, darczyńcami oraz lokalnymi koordynatorami - opowiada Jasiczak.

Licencje warte miliony

Prawdziwym wyzwaniem okazało się zdobycie licencji na korzystanie z platformy. – W oparciu o deklarację prasową amerykańskiej centrali firmy, mówiącą o udostępnieniu darmowej licencji podmiotom tworzącym rozwiązania pomocne w walce z COVID-19, napisaliśmy do wiceszefa firmy Salesforce pismo z prośbą o wsparcie. Wysłał je rektor UEP prof. Maciej Żukowski. Już po godzinie przyszła odpowiedź - opowiada Jasiczak. - W efekcie dostaliśmy za darmo licencje, za które komercyjnie trzeba by zapłacić milion euro miesięcznie. - Jest tych licencji więcej, niż w tej chwili potrzebujemy, ale to daje nam możliwości dalszego rozwijania systemu - zaznacza Jasiczak.

A licencje to sprawa kluczowa, bo bez nich szpitale nie mogą zgłaszać swoich potrzeb w systemie, firmy nie mogą sprawdzać, czego brakuje, a koordynatorzy - pomagać w przekazywaniu tego wsparcia.

Czego teraz brakuje najbardziej? Z systemu wynika, że najbardziej potrzebne są maski trzywarstwowe, fartuchy i maski z filtrami.

Natomiast skalę potrzeb można zobaczyć tutaj:

Domy pomocy społecznej w potrzebie

System od początku rozwijany był z myślą o szpitalach, ale doniesienia medialne z ostatnich dni pokazały dramatyczną sytuację domów pomocy społecznej, które często zostały bez pomocy i wsparcia. W Wielkopolsce najgorsza sytuacja jest na południu regionu, przede wszystkim w Kaliszu i Pleszewie. - Dlatego zdecydowaliśmy o dołączeniu DPS-ów do systemu. W ich zaproszeniu pomogło nam bardzo Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich - opowiada Jakub Jasiczak. – W ciągu zaledwie pięciu dni do systemu zgłosiło się 147 domów pomocy społecznej. Są już też potencjalni darczyńcy. Ale brakuje lokalnych koordynatorów zbiórek dla 123 placówek.

Żeby zostać koordynatorem lokalnym, należy wejść na stronę www.wsparciedlaszpitala.pl i wypełnić formularz „Chcę zostać koordynatorem lokalnym”. - To niełatwa praca, ale daje ogromną satysfakcję - zapewnia Jasiczak.

Koronawirus w Polsce. Zapisz się na specjalny newsletter, w którym zawsze znajdziesz sprawdzone informacje

Czekamy na wasze opowieści. Jak się żyje w Polsce w czasie epidemii koronawirusa? Z jakimi problemami się stykacie? O czym powinniśmy napisać? Czekamy na sygnały: czytelnicy@poznan.agora.pl.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem