Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Poznania? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Początek maja to był w naszym kraju zawsze czas zabaw i festynów. Wiele z nich było związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej, do której wstąpiliśmy 1 maja 2004 r. Ze zrozumiałych względów w tym roku nic takiego nie będzie. Warto więc przy okazji kolejnej, 16. rocznicy naszej obecności w europejskiej wspólnocie przypomnieć, co ważnego udało się w naszym regionie zrobić dzięki finansowemu wsparciu z Brukseli. A to dużo ponad 70 mld zł.
Pieniądze do naszego województwa trafiają z trzech źródeł. Pierwszym są regionalne programy operacyjne, które dzieli samorząd wojewódzki – aktualnie jest to WRPO 2014+. Drugi - to rząd w stolicy dzieli pieniądze z krajowych programów, np. na budowane ekspresowe drogi krajowe (m.in. S5 z Poznania do Wrocławia) czy modernizowane linie kolejowe (np. z Poznania do Warszawy, Szczecina i Wrocławia). A trzecie źródło to dopłaty bezpośrednie i pośrednie na rozwój rolnictwa, którymi zajmuje się m.in. Agencja Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa.
Tylko w ostatnim roku zakończyło się w Wielkopolsce kilka ważnych i ogromnych inwestycji. Największą z nich, finansowaną z pieniędzy dzielonych w regionie, jest modernizacja linii kolejowej z Poznania do Piły. Z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020 poszły na ten cel aż 423 mln zł, a jeśli dodamy wkład własny województwa, to mamy kwotę 615 mln zł. Prace remontowe zakończono formalnie w grudniu 2019 r., ale trwają jeszcze odbiory techniczne. - Latem pociągi pojadą już średnio 120 km na godz. – deklaruje Arnold Bresch, członek zarządu spółki PKP PLK. Podróż do Piły zabierze nam średnio 1 godz. 20 minut, czyli ok. pół godziny krócej niż dziś.
Remont tej właśnie linii jest spektakularny, bo planiści w Warszawie nie uwzględnili linii kolejowej z Poznania przez Piłę do Kołobrzegu jako głównej, która mogłaby otrzymać wsparcie z centrali. Władze województwa nie czekały.
- Gdybyśmy sami się nie zdecydowali na ten remont, prędkość na tej linii stale by spadała, a czas jazdy się wydłużał. W ten sposób nigdy byśmy nie przekonali Wielkopolan, by przesiedli się do pociągów - mówi Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego.
Kontrakt objął wymianę 130 km torów na 92 km linii. W ramach remontu wykonano 91 rozjazdów oraz częściową modernizację sieci trakcyjnej. Prace objęły 12 mostów, 4 przejścia podziemne (w Chodzieży i Pile) i 91 przepustów. Projekt uwzględniał również remont i budowę 63 przejazdów kolejowych, 37 peronów i budynków kolejowych. Zmodernizowano także urządzenia sterowania ruchem. I co najważniejsze dla pasażerów, wybudowano cztery nowe przystanki: Poznań Podolany, Złotniki Grzybowe, Złotkowo i Bogdanowo.
Dzięki temu wystartowała na tej linii Poznańska Kolej Metropolitalna. Niestety, jej rozwój wstrzymał w drugiej połowie marca koronawirus. Również na tej linii ograniczono kursowanie pociągów. Ale inwestycja zostanie już na lata.
Od połowy grudnia ub. roku kierowcy w Wielkopolsce mogą wreszcie korzystać z całej drogi ekspresowej – od granicy z woj. kujawsko-pomorskim k. Mieleszyna przez obwodnicę Poznania, Kościana, Leszna i Rawicza w kierunku woj. dolnośląskiego i Wrocławia. Niektóre odcinki rodziły się w bólach, np. z Poznania do Wronczyna, gdzie włoscy wykonawcy zostawili plac budowy i oddano drogę z dwuletnim opóźnieniem. Ale najważniejsze, że po dekadzie oczekiwań możemy nią jechać szybko i sprawnie.
Cała ta droga w naszym województwie liczy ok. 165 km. Wszystko kosztowało ok. 5 mld zł, z czego mniej więcej połowa dofinansowana została z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Jak wielkie to wsparcie, niech świadczy fakt, że np. cały budżet województwa wielkopolskiego na 2020 r. wynosi ok. 2 mld zł. Kierowcy mają powód do zadowolenia.
Dzięki ekspresowej S5 od granic Poznania do zjazdu na Wrocław dojedziemy w półtorej godziny. A dla porównania, z centrum stolicy Wielkopolski do lubianego przez poznaniaków Karpacza dojedziemy w 3,5 godz. Gdyby nie unijne wsparcie na zrealizowanie tej inwestycji, z pewnością czekalibyśmy jeszcze kilka lat.
W ramach WRPO 2014+ łącznie na lata 2014-20 dostaliśmy z Unii Europejskiej aż 2,45 mld euro, czyli prawie 11 mld zł. Już zakontraktowano w Wielkopolsce prawie 84 proc. przyznanej kwoty.
Wszystkie gotowe i cały czas realizowane projekty otrzymały ponad 9 mld zł dofinansowania unijnego. Oprócz tych największych infrastrukturalnych, jak np. budowa obwodnicy Obornik czy zakup taboru kolejowego, są i mniejsze realizowane na co dzień w miastach i gminach. Dzięki unijnemu wsparciu aktualny licznik obejmuje m.in. 200 budynków po termomodernizacji, 5 tys. nowych miejsc w klubach malucha dla dzieci w wieku do lat 3, 120 km wybudowanych lub przebudowanych dróg, 67 wybudowanych węzłów przesiadkowych.
- Te węzły są naszym wspólnym sukcesem. Każdy kierowca może zostawić auto na monitorowanym, dobrze oświetlonym parkingu i przesiąść się do pociągu – mówi Jan Grabkowski, starosta powiatu poznańskiego, na terenie którego powstało kilka takich węzłów, m.in. w Czerwonaku, Murowanej Goślinie, Kórniku czy Suchym Lesie.
Oczywiście w czasach pandemii koronawirusa transport zbiorowy nie jest tak popularny. Ale wszyscy wierzymy, że ten czas prędzej czy później minie.
Gdy rok temu świętowaliśmy okrągłą, 15. rocznicę naszej obecności w Unii Europejskiej, mówiliśmy, że do Wielkopolski z różnych źródeł trafiło ok. 70 mld zł. Dziś, biorąc pod uwagę wielkie inwestycje w infrastrukturę, jak i spore wsparcie na przedsięwzięcia społeczne (programy zdrowotne, pomoc bezrobotnym), a także ostatnie przedsięwzięcia związane z walką z COVID-19, możemy śmiało powiedzieć, że ta kwota jest wyższa o kolejnych kilka miliardów.
36 mln zł na pożyczki dla firm, które znalazły się w kłopotach finansowych przez koronawirusa, trafi niedługo do małych i średnich i przedsiębiorstw.
Pieniędzmi będzie dysponował Wielkopolski Fundusz Rozwoju, a kwota będzie powiększona o wkład własny tzw. Pośredników Finansowych, z możliwością jej podwojenia. Przewidywany termin rozpoczęcia naboru wniosków to najbliższy poniedziałek, 4 maja.
- Pożyczka płynnościowa na zwiększenie kapitału obrotowego będzie stanowiła nasz komplementarny element pomocy, który uzupełni tzw. tarcze rządowe. To nie jest nasze ostatnie zdanie w walce z kryzysem Cały czas działa pod moim przewodnictwem zespół roboczy ds. instrumentów wsparcia dla wielkopolskich przedsiębiorstw - podkreśla Marek Woźniak, marszałek woj. wielkopolskiego.
Środki z pożyczki dla firm, którym spadły obroty przez koronawirusa, przeznaczone będą na finansowanie bieżącej działalności, w tym na zwiększenie kapitału obrotowego związanego z prowadzoną działalnością gospodarczą. To ma pomóc w bieżącym funkcjonowaniu w czasie kryzysu gospodarczego wywołanego epidemią. O pożyczkę będą mogły ubiegać się przedsiębiorstwa posiadające siedzibę, oddział lub stałe bądź dodatkowe miejsce wykonywania działalności gospodarczej na terenie województwa wielkopolskiego, u których w wyniku zjawisk będących następstwem epidemii COVID-19 wystąpił spadek obrotów/ przychodów z prowadzonej działalności.
Maksymalna wartość pożyczki to 300 tys. zł na okres do 72 miesięcy (6 lat), przy oprocentowaniu wynoszącym nawet 0 proc., bez żadnych dodatkowych opłat ani prowizji. Wkład własny pożyczkobiorcy nie będzie wymagany. Pożyczkobiorcy będą mogli skorzystać z karencji w spłacie kapitału sięgającej nawet 12 miesięcy lub odroczenia w spłacie zarówno kapitału, jak i odsetek, sięgającego 6 miesięcy.
Podstawową i jedyną formę zabezpieczenia pożyczki wynoszącej do 100 tys. zł będzie stanowił weksel własny in blanco wystawiony przez pożyczkobiorcę wraz z deklaracją wekslową, opatrzony klauzulą „bez protestu”. W przypadku pożyczek powyżej 100 tys. zł dodatkowo zastosowane będą inne zabezpieczenia.
Pożyczka Płynnościowa Wielkopolskiego Funduszu Rozwoju wdrażana będzie przez dwóch pośredników finansowych: Agencję Rozwoju Regionalnego w Koninie oraz Wielkopolską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.
Więcej informacji na www.wrpo.wielkopolskie.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Nowy most na kolejowej trasie do Poznania
inzynieria.com/mosty/wiadomosci/56103,nowy-most-na-kolejowej-trasie-do-poznania
Tamże "Na trasie Poznań?Piła wciąż jeździ za mało pociągów, jak zdiagnozowały PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. (PKP PLK). Połączenia nie zostaną jednak uruchomione, dopóki nie powstanie drugi tor i dodatkowe przęsło mostu kolejowego w Obornikach Wielkopolskich."