Kontrterroryści, którzy zranili znanego trenera MMA Andrzeja Kościelskiego, nie przekroczyli uprawnień - uznała prokuratura i odmówiła ich ścigania. Kościelski też nie ma już do nich pretensji.
55-letniego Andrzeja Kościelskiego, znanego trenera mieszanych sztuk walki, zatrzymano w październiku 2024 roku w domu w Poznaniu. Prokuratura zarzuca mu współudział w zabójstwie młodego Ormianina w poznańskim klubie Blue Note w listopadzie 2002 roku oraz kierowanie grupą przestępczą w latach 2001-2008.
Chociaż zarzuty dotyczą wydarzeń sprzed 20 lat, policja do zatrzymania Kościelskiego skierowała kontrterrorystów z długą bronią. Kościelski nie stawiał oporu. Gdy usłyszał przed domem eksplozje i zobaczył za oknem policjantów, sam otworzył im drzwi i od razu położył się na podłodze.
Wszystkie komentarze
Przecież policja podczas protestu kobiet również czuła się wyjątkowo zagrożona i uważała, że kobiety mogą stawiać wyjątkowo silny opór i trzeba było te baby pałować ile wlezie. Logicznym więc jest, że leżącego na ziemi typa trzeba jeszcze obrzucać granatami.
Jak to mówią, k.. k... łba nie urwie. Problem tylko, że mówimy o służbach, do których obywatele powinni mieć zaufanie. No więc jakoś moje zaufanie nie wzrosło...
nie Tobie o tym decydować.
Choć podzielam emocje, Pańśtwo i jego organy nie mają służyć zemście, tylko sprawiedliwości.
Ale jednak ktoś zdecydował. Mam prawo do własnego zdania.
Następny, który nie kuma w czym problem... To nie o samopoczucie bandyty chodzi, tylko o metody i brutalność mało dzielnych zuchów. Jutro ktoś inny będzie podejrzany, to co, też mu rozwalą pół domu, a potem się okaże, że pomylili numery, albo był do kogoś podobny?
Samopoczucie człowieka. Nawet, jeżeli sąd go skaże to nadal to człowiek. A na razie w świetle prawa jest to niewinny człowiek. Rozumiem wysłanie antyterrorystów, bo zatrzymywany _mógł_ być groźny, ale w momencie, kiedy dobrowolnie poddał sie i nie stawiał oporu to stosowanie _nadmiernych_ środków powinno wiązać się z karą dla prowadzącego akcję i/lub dla funkcjonariuszy (w zależności od tego kto zawinił). Bo jeżeli dopuścimy do tego, by pozostali bezkarni, to będą coraz częstsze przypadki pobić w trakcie zatrzymań. Nawet niewinnych.
Ale co wskazywało ze jest niebezpieczny?
Ma broń? To przeciez sama policja wydala zgodę. Ktoś go sprawdził i podpisał papier.
Wysyła się pododdział, żeby zwinął spokojnego obywatela i potem sa kłopoty, oni są od ujarzmiania gangsterów i na to są przygotowani.
Strzeanie z armaty do wróbla.
"Ale co wskazywało ze jest niebezpieczny?" Podejrzenie o współudział w zabójstwie. Jakieś pytania jeszcze?
a antyteroryści to wróżbici którzy przed akcją znaja reakcję podejrzanego ;))
Nie wróżbici, ale skoro taki groźny, to powinni mieć zrobione rozpoznanie. Jeżeli wchodzą w ciemno, to to jest zupełne partactwo. Po drugie powinni reagować na bieżąco - gość się poddaje, to chyba nie muszą rozwalać całej chałupy.
I tu nie chodzi o bandziora, tylko o metody działania tych zuchów. Jutro ktoś inny będzie podejrzany, to co, też mu rozwalą pół domu, a potem się okaże, że pomylili numery, albo był do kogoś podobny?
lepiej rozwalić pół domu i zglebować 3 niewinnych iż narazić się na niebezpieczeństwo. Rozpoznanie zrobione było prawidłowo-człowiek niebezpieczny,zamieszany w morderstwo z bronią palna w domu. Nie ma co płakać w porównaniu do innych bandytów było delikatnie
Andriej Wyszyński rozumował tak samo.
Jeżeli dla ciebie brutalność policji nie jest ważnym tematem, to kiedyś możesz być bardzo zdziwiony. I poobijany.
"Bo taki dobry był, a mógł oskarżyć..."