Nowy styl zarządzania, według którego część zadań firmy zlecają na zewnątrz, rozwija się w Polsce od kilku lat i wydaje się, że zagościł w naszym kraju na dobre. Coraz częściej to właśnie centra usług wspólnych zajmują się realizacją określonych zadań np. dotyczących prowadzenia księgowości, obsługą klienta, wsparciem IT czy logistyką. Co młodemu pokoleniu może zaoferować branża outsourcingu? – Większość firm BPO/SSC to podmioty z zagranicznym kapitałem zatrudniające Polaków i obcokrajowców, co daje szansę współpracy z osobami różnych narodowości i kultur. W branży tej awansuje się zarówno wewnątrz jednego podmiotu, w grupie firm lub między organizacjami. W wielu przypadkach firmy umożliwiają podjęcie pracy w swoich międzynarodowych oddziałach, co stanowi dobre rozwiązanie dla młodych ludzi, którzy chcą rozwijać się zawodowo, nie rezygnując przy tym z podróży, poznawania nowych kultur i gromadzenia życiowych doświadczeń. Pracę mogą w niej znaleźć zarówno osoby po kierunkach filologicznych, finansowych, bankowych, zarządzania, jak również informatycznych, prawnych czy humanistycznych – mówi Wiktor Doktór, prezes Fundacji Pro Progressio zajmującej się rozwojem outsourcingu w Polsce. W zasadzie wszyscy zatrudnieni na początku pracy przechodzą szkolenie wprowadzające, które ma ich przygotować do pełnienia nowych obowiązków. Zazwyczaj trwa ono do dwóch tygodni.
Relacje między uczelniami a biznesem
Uczelnie starają się jednak wychodzić naprzeciw potrzebom biznesu i już na studiach kształcić przyszłym pracowników centrów usług wspólnych. – Od dobrych kilku lat Polska jest liderem w bloku Europy Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o liczbę zatrudnionych w tej branży. Poznań jest jednym z wiodących ośrodków centrum usług wspólnych w kraju. Zacieśnianie relacji między uczelniami a biznesem w tym kierunku jest nieuniknione i dla samych przedsiębiorców stanowi duże zabezpieczenie przyszłych rekrutacji – tłumaczy dr Marcin Gołembski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. – Student, który wiąże się z tą branżą już na poziomie kształcenia, z dużym prawdopodobieństwem będzie kontynuować swoją karierę zawodową właśnie w centrach usług wspólnych. Do realizacji zadań w centrum bardzo często potrzebni są ludzie młodzi, którzy dopiero zaczynają karierę – dodaje.
Uczelnie dostosowują programy studiów
Na wielu uczelniach uruchamiane są specjalności, które przygotowują młodych do pracy w centrach, a jak pokazują statystyki, zatrudnienie w nich sukcesywnie wzrasta. – Jeśli chodzi o uczelnie ekonomicznie, również nasz uniwersytet, są dwa kierunki, których studenci i absolwenci zasilają centa usług wspólnych – podkreśla dr Gołembski. Pierwszy to finanse i rachunkowość. – Gros procesów przeprowadzanych w Centrach Usług Wspólnych skupia się na działaniach finansowo-księgowych. Nasi studenci są więc naturalnym wyborem dla pracodawców – twierdzi Gołembski. Podobnie jak studenci kierunków związanych z HR i zarządzaniem zasobami ludzkimi, bo w centrach usług wspólnych wiele zadań dotyczy przeprowadzania rekrutacji czy szkoleń dla pracowników.
Uczelnie dostosowują się więc do potrzeb biznesu i chcą jak najlepiej przygotować swoich studentów do pracy w tym sektorze. – Programy studiów są modyfikowanie i unowocześniane pod kątem centrów usług wspólnych – mówi dr Gołembski. – Dodaliśmy nowe przedmioty kierunkujące na obsługę tego typu procesów. W centrum zainteresowania uczelni jest też uruchomienie całych specjalności, które przygotowują pod te wyzwania i dostosowują profil kształcenia do potrzeb biznesu – dodaje.
Kluczowe są języki obce
A czym różni się praca w centrach usług wspólnych od klasycznego zatrudnienia w jednej firmie? – Pod kątem samych treści pracy nie różni się mocno, ale specyfiką centrum usług jest to, że obsługuje placówki danej firmy na całym świecie. Jest to pewna interdyscyplinarność, dużo większa ilość zadań, ale też dalece rozwinięta automatyzacja i wykorzystywanie najnowszych technologii – odpowiada dr Gołembski. Przyszli pracownicy tych centrów muszą więc znać przynajmniej jeden język obcy. Powinni też lubić nowe wyzwania, a nowe technologie nie mogą być im obce.