Rynek Łazarski to gwarne, tętniące od najwcześniejszych godzin serce dzielnicy, a także największe dzielnicowe targowisko w Poznaniu. Powstał w 1894 r. Ma 5,8 tys. metrów kwadratowych, z czego dziś pod handel przeznaczone jest ok. 4 tys. Stoi przy nim 17 budynków – wspaniałych secesyjnych kamienic oraz kilka modernistycznych bloków z lat 60.
Jak się zmieni rynek Łazarski?
Rynek Łazarski przejdzie generalny remont. Początek - we wrześniu. Zmieni się cała przestrzeń od ul. Głogowskiej, przez skwer im. Kazimierza Nowaka i dwa place handlowe z kwiaciarniami - większy i mniejszy, oba przedzielone ul. Małeckiego.
Wszystko będzie się kręcić wokół wielkiego koła - taki kształt będzie miało nowe przezroczyste zadaszenie rynku, pod którym znajdą się stragany i pawiloniki handlowe. - Rynek jest zbiorem różnych wielokątów, jest jak połączenie trójkąta z trapezem. Koło porządkuje tę przestrzeń i jest jedyną figurą geometryczną, która tutaj pasuje – mówił o pomyśle architekt Jacek Bułat, twórca projektu nowego rynku.
Szersze chodniki, więcej zieleni
Zgodnie z koncepcją przebudowy, bliżej ul. Głogowskiej znajduje się strefa odpoczynku, która wykorzystuje naturalne wzniesienie terenu. Od Głogowskiej wchodzimy tutaj bezpośrednio, a w kierunku rynku schodzimy po niskich amfiteatralnych schodach. Cały plac otacza jedna ulica, która dodatkowo jest odsunięta od kamienic. W najwęższym miejscu chodnik ma 3 metry szerokości, czyli jest dwa razy szerszy, niż obecnie.
Wzdłuż skweru będą rosły drzewa, a bliżej środka zaprojektowano klomb zieleni. Nie zabraknie ławeczek i placu zabaw. Niżej znajdzie się okrągła fontanna.
Na rynku znajdzie się miejsce dla stacji roweru miejskiego. Wygodny dojazd do budynków i targowiska zapewni dwukierunkowa ulica wokół rynku oraz zlokalizowane wzdłuż ulic miejsca parkingowe.
Kupcy wrócą na targowisko po roku
Remont rynku Łazarskiego ma kosztować ponad 10 mln zł. Początkowo przebudowa rynku miała rozpocząć się w lipcu, ale miasto na wniosek kupców przesunęło termin rozpoczęcia prac na dogodniejszy dla nich termin po wakacjach.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Opłata targowa w Poznaniu zniesiona. Kupcy będą mieli lżej
Prace potrwają dwa lata. Ani mieszkańcy, ani kupcy nie mają się jednak czego obawiać - targowisko będzie cały czas funkcjonować. Na czas remontu kupcy przeniosą się na tzw. mały targ, czyli miejsce obok kwiaciarni oraz na ul. Małeckiego. Pierwszy etap prac potrwa około roku. Po tym czasie, kupcy wrócą już na nowe zadaszone targowisko. Wtedy budowa przeniesie się na małą płytę i skwer im. Kazimierza Nowaka.
Projekt konsultowali z kupcami
Projekt nowego urządzenia rynku wyłoniono w konkursie. Był on wyjątkowy, bo – eksperymentalnie – urzędnicy podzielili go na dwa etap. Do pierwszego mogli zgłaszać się architekci z całego kraju, którzy spełnili warunki formalne. Do drugiego etapu kwalifikowało się pięciu najlepszych architektów i pracowni. Decydowało dotychczasowe portfolio oraz opis wizji przyszłej rewaloryzacji rynku Łazarskiego.
Ostatecznie w pierwszym etapie startowało 25 pracowni architektonicznych. Przed rozstrzygnięciem drugiego etapu wybrane pięć pracowni przez kilka miesięcy dopracowywało swe pomysły, spotykało się z mieszkańcami i kupcami.
Sąd konkursowy (urzędnicy, architekci, radni, konserwator zabytków) głosował na numery, nie wiedzieli, kto za jaki odpowiada.
Wygrała pracownia Jacka Bułata z Poznania. Architekt zasłynął w Poznaniu z projektu Biblioteki Filologii Polskiej UAM przy al. Niepodległości, w Polsce - z projektu Filharmonii Koszalińskiej.
Plac zabaw zamiast piramid
Kluczowe poza pomysłami architektów, przy projektowaniu nowego Rynku Łazarskiego, były głosy mieszkańców i kupców. Pierwsze konsultacje ruszyły jeszcze w grudniu 2015 r. Następnie konsultowano projekt konkursowe w fazie ich tworzenia.
Konsultacjom poddano także zwycięski pomysł. Dzięki temu na rynku Łazarskim w nowej odsłonie będzie więcej zieleni, niż pierwotnie planowano. Nowe drzewa pojawiły się w miejscu, gdzie działają kwiaciarnie, przy skrzyżowaniu z ul. Niegolewskich oraz na tzw. lejku łazarskim, czyli skwerze imienia podróżnika Kazimierza Nowaka. Z projektu skweru zniknęły też piramidy, które miały nawiązywać do podróży Nowaka po Afryce. Zamiast nich pojawił się za to mały plac zabaw.
Postulaty handlarzy spowodowały także, że architekci nanieśli kilka zmian w projekcie. Przede wszystkim zniknęły mobilne i składane stragany. W ich miejsce zaprojektowano bardziej tradycyjne konstrukcje. - Kupcy oczekują straganu, który ma ściany, chroni przed wiatrem i deszczem - tłumaczył Bułat.