Nazwy stanowisk przyprawiały o ból głowy a ich opisy straszyły zagadkowymi sformułowaniami. Drogą prób i błędów, razem z innymi rekruterami, uczyliśmy się tego biznesu i coraz trafniej dobieraliśmy pracowników. To była ogromna przygoda ale też i spore wyzwanie. Czas mijał, biznes coraz mocniej osadzał się w naszej polskiej rzeczywistości, poszukiwane kompetencje zaczynały być dostępne na rynku. Szło tak dobrze, że wkrótce coraz więcej firm decydowało się na nowe inwestycje lub poszerzanie obecnego obszaru działalności.

Dzisiaj możemy powiedzieć, że sektor nowoczesnych usług biznesowych na dobre zagościł na polskim rynku. Firmy, kryjące się pod skomplikowanymi skrótami typu SSC, BPO, ITO czy KPO rosną jak grzyby po deszczu, prześcigając się w pomysłach jak stworzyć atrakcyjne miejsca pracy dla coraz młodszych pokoleń. A jest o czym myśleć, bo sam sektor zatrudnia już około 300 tysięcy pracowników, stając się drugim największym pracodawcą na rynku. I wszystko wskazuje na to, że ten trend będzie się nadal utrzymywał w kolejnych latach.

Przewidywania rozwoju zatrudnienia dla sektora nowoczesnych usług biznesowych są bardzo optymistyczne i wskazują na około 20 proc. w I kwartale 2020 roku. Nie powinno więc dziwić, że działy rekrutacji mają pełne ręce pracy a działy HR pełne głowy pomysłów na to, jak rozwijać i zatrzymać swoich pracowników w ramach własnych organizacji.

Wraz z rozwojem sektora nowoczesnych usług biznesowych ewoluował także proces rekrutacji. Początkowo firmy pozwalały sobie na rozbudowane, kilkuetapowe procesy rekrutacyjne, często też stosowały testy psychologiczne czy Assesment Center. Pamiętam dobrze, że czasami na decyzje o zatrudnieniu czekaliśmy 3-4 miesiące. Uległo to widocznej zmianie w miarę upływu czasu, kiedy konkurencja na rynku rosła a walka o kompetencje i pracowników stawała się coraz bardziej wyrazista. Procesy rekrutacji zaczęły ograniczać się do maksymalnie dwóch spotkań, po których bardzo szybko podejmowana była decyzja. Zbyt długi czas rekrutacji oznaczał i oznacza ryzyko utraty kandydata na rzecz innej, konkurencyjnej firmy. A na to nikt nie może sobie pozwolić. Nowe inwestycje, nowe firmy i nowe miejsca pracy w sektorze, przyniosły też ze sobą pojawienie się tzw. rynku pracownika. Czasy kiedy pracodawca mógł przebierać wśród kandydatów dawno już minęły i chociaż ich powrót marzyłby się moim koleżankom i kolegom z działów HR, to niestety nic tego nie zapowiada.

Zrekrutowanie pracownika to jednak dopiero początek, gdyż wysiłek działów HR skierowany jest również na wszystko to co potem dzieje się w tzw. cyklu życia pracownika w firmie – wdrożenie do pracy, ewaluacja postępów, rozwój, szkolenia, warunki pracy, itd. Są to bardzo ważne elementy, gdyż każda firma chce się czymś wyróżniać, czymś przyciągać, dawać pracownikom to czego inni nie mają.

Carl Zeiss Shared Services jest firmą działająca w sektorze nowoczesnych usług biznesowych.

Tym co odróżnia nas od innych, co sprawia, że jesteśmy fajną firmą której warto bliżej się przyjrzeć, z którą warto związać swoje losy zawodowe, są pracujący u nas ludzie, tworzący naprawdę zgrany zespół.

W moim odczuciu dużym plusem tego, że jesteśmy mniejsi liczebnie od podobnych firm z naszego sektora, bo zatrudniany nieco ponad 100 pracowników zajmujących piętro biurowca, jest brak anonimowości. Znam każdego pracownika z imienia i nazwiska, o każdym mogę coś powiedzieć, wiem w jakiej części biura pracuje i do jakiego zespołu należy. W większej organizacji na pewno nie byłoby to możliwe. Pracownicy w naszym biurze nie są trybikami w wielkiej korporacyjnej maszyny. Tak, jesteśmy korporacją, ale w Poznaniu jesteśmy po prostu zespołem, kupą ludzi tworzących fajny biznes i będących jego ważnym elementem. Dbamy o siebie, wspólnie obchodzimy ważne dla nas dni typu urodziny czy Święta, celebrujemy sukcesy ale też wspieramy się gdy zachodzi taka potrzeba. Obchodzimy Dzień Księgowego, Dzień Kobiet co jest nie lada wyzwaniem dla naszych Panów stanowiących zaledwie 14 proc. zatrudnionych pracowników, Dzień Chłopaka, Secret Santa, organizujemy Mikołajki dla naszych dzieci. W ogóle lubimy świętować. Mamy swoje zwyczaje, które wypracowaliśmy na przestrzeni ponad 6 lat działalności.

Prowadząc rekrutację ważne jest dla mnie, aby pracownicy dołączający do naszego zespołu byli nie tylko dobrze przygotowani pod względem merytorycznym, ale równie istotne jest to aby posiadali to coś, co pozwoli im wpasować się w naszą kulturę. Czasami, pomimo że osoba ubiegająca się u nas o pracę wydaje się idealna, czujemy że nie będzie miała szansy zintegrować się z resztą zespołu bo jej wartości czy oczekiwania odbiegają od tego co możemy jej zaoferować. Wolimy wtedy odmówić aniżeli narażać tę osobę na rozczarowanie.

Z przyjemnością śledzę jak nasi nowi pracownicy rozwijają skrzydła, zdobywają nowe kompetencje, pokonują swoje bariery i kolejne etapy. Każdy z nich jest inny, ma inne talenty a swoją indywidualnością wnosi koloryt do naszej organizacji pomagając nam budować jej unikalną atmosferę. A jesteśmy zespołem o wielu talentach. Na co dzień nasz zespół to księgowi pochłonięci fakturami i cyferkami. Po pracy poświęcamy się naszym pasjom – malujemy, piszemy, nagrywamy filmy, pieczemy, uprawiamy sporty. To ważne aby móc się realizować i spełniać swoje marzenia. Elastyczne godziny rozpoczęcia pracy także to ułatwiają, bo jeśli ktoś jest „rannym ptaszkiem” to rozpoczynając pracę o 6:30 może już ją zakończyć o 14:45.

Dużo czasu przeznaczamy na działalność charytatywną. Zespół CSR (corporate social responsibility) angażuje nas w różne aktywności na rzecz lokalnej społeczności. Cyklicznymi wydarzeniami w jakich bierzemy udział każdego roku są: Poznań Business Run oraz Szlachetna Paczka. Ale mamy też swoje wydarzenia, których pomysłodawcami byli nasi pracownicy. Należą do nich Big Zeiss Breakfast czy Zeiss Summer Sport Challange. Za swoją aktywność na tym polu, nasza firma została wyróżniona w kategorii wolontariatu pracowniczego w IX edycji konkursu Wolontariat Poznański 2018. Jestem ogromnie dumna z tego wyróżnienia. Cieszę się, że mimo młodego wieku oraz czasami nieprzychylnej temu pokoleniu prasie, jest w nas empatia, wrażliwość na otoczenie, chęć niesienia pomocy słabszym.

Jako firma staramy się wspierać młode mamy, zarówno te które aktywnie pracują jak i te powracające do pracy. Ułatwiamy im możliwość tzw. home office w sytuacjach „kryzysowych”. Jesteśmy też elastyczni w kwestii zmniejszenia etatu szczególnie na samym początku, dopóki zarówno młoda mama jak i dziecko nie przyzwyczają się do nowej sytuacji. Jesteśmy firmą bardzo sfeminizowaną, dlatego polityka przyjazna mamom jest dla nas ważna.

Dbamy o siebie i wsłuchujemy się w głosy naszych pracowników starając się tworzyć przyjazne miejsce pracy. Dobrze wiemy, że każdy pojedynczy pracownik stanowi o sile zespołu i całej firmy. Żartuję sobie czasami, że nieważne gdzie ważne z kim. A z tymi ludźmi, w tej firmie, po prostu się chce.

* – autorka pełni funkcję HR&Administration Manager w Carl Zeiss Shared Services Sp.z.o.o.