Tylko na Strzeszynie Greckim mieszka ok. 10 tys. osób, a w ciągu kilku lat w tamtej części Poznania przybędzie jeszcze kilka tysięcy nowych mieszkańców. Żeby dostać się do centrum miasta, muszą pokonać oni przejazd kolejowy linii Poznań - Piła na ul. Golęcińskiej albo Lutyckiej. Alternatywą może być jazda przez Wolę, ale tu także jest przejazd kolejowy (linia do Szczecina). W godzinach szczytu w korkach na ul. Koszalińskiej i Wojska Polskiego stoi się nawet godzinę. Kilka lat temu, gdy w pobliskim stawie topił się chłopiec, na przejeździe kolejowym utknęła karetka. Z tego też powodu zrezygnowano z budowania w tym miejscu szpitala dziecięcego.
Strategiczna inwestycja oczekiwana od lat
Mieszkańcy od lat domagają się rozwiązania problemu dojazdu do ich domów i rozładowania korków. Miasto wychodzi im naprzeciw i planuje jedną z największych inwestycji drogowych w Poznaniu.
W jej ramach mają powstać m.in. wiadukt nad linią kolejową Poznań - Piła, węzły Podolany i Koszalińska oraz przedłużona Al. Solidarności. To inwestycja o strategicznym znaczeniu nie tylko dla mieszkańców osiedli w północno-zachodniej części Poznania, ale całego miasta i aglomeracji poznańskiej.
- W tej chwili Strzeszyn jest odcięty od miasta linią kolejową, na której, po remoncie, będzie kursować więcej pociągów. Dlatego zrobienie bezkolizyjnego przejazdu jest jak najbardziej zasadne. To w tej chwili prawdopodobnie najważniejszy dla Poznania przejazd przez tory, który trzeba zmienić w wiadukt - uważa dr hab. Jeremi Rychlewski, ekspert do spraw transportu z Politechniki Poznańskiej.
Ekspert zwraca uwagę, że podczas remontów miasto powinno zadbać o transport zbiorowy. - Jeśli miasto planuje budowę przystanku kolejowego Druskienicka, to powinno zadbać, żeby na nowym wiadukcie był przystanek autobusowy, z którego można by się przesiąść - mówi.
Prace w trzech etapach
Docelowo ul. Lutycka ma być drogą dwujezdniową, z dwoma pasami w każdym kierunku, z poszerzeniami w okolicy skrzyżowań oraz projektowanych węzłów. Jej przebudowa zostanie podzielona na trzy etapy.
Pierwszy etap zakłada m.in. budowę wiaduktu drogowego nad linią kolejową z Poznania do Piły oraz bezkolizyjny przejazd ul. Lutycką nad ul. Podolańską i Szczawnicką, przedłużenie Al. Solidarności do ul. Lutyckiej, a także budowę węzła Podolany - ronda, na którym zbiegać będą się ul. Lutycka, Jasielska i Al. Solidarności.
- Przedłużenie Al. Solidarności jest jak najbardziej wskazane. Dobrze, że miasto chce podłączyć tę ulice pod nową ramę, a nie wciska ruch przez ul. Wojska Polskiego w Sołacz - uważa Rychlewski.
Po zakończeniu realizacji tego etapu Lutycka ma być drogą klasy GP, czyli drogą przyspieszonego ruchu, z poboczami, chodnikami i ścieżką rowerową. Po remoncie szerokość pasów ruchu ul. Lutyckiej wyniesie 3,5 m, pobocze 1,5 m. Chodniki i ścieżki rowerowe będą miały po 2 m.
- Z przeprowadzonej analizy ruchu wynika, że zasadnicza poprawa warunków ruchu w tym rejonie miasta nastąpi już w wyniku realizacji pierwszego etapu inwestycji - budowy wiaduktu nad linią kolejową i przedłużenia al. Solidarności do ul. Lutyckiej - mówi Radosław Ciesielski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Zgodnie z harmonogramem prace drogowe maja wystartować w lipcu 2019 r. Węzeł ma być w pełni dostępny pod koniec 2021 r. Koszty realizacji pierwszego etapu oszacowano wstępnie na 78 mln zł.
Mogą dobudować dodatkowe pasy
Etap drugi przewiduje kompleksową przebudowę wiaduktu w ciągu ul. Koszalińskiej. Stary wiadukt ma zostać rozebrany, a w jego miejsce ma powstać nowy. Etap drugi pochłonąć ma 63 mln zł.
- Funkcjonalność obecnego wiaduktu jest ograniczona. Zadaniem nowego będzie ułatwienie wyjazdu ze Strzeszyna - tłumaczy dyrektor Ciesielski i dodaje, że pierwsze dwa etapy inwestycji zakładają, że przebudowana droga będzie jednojezdniowa, po jednym pasie ruchu w każdym kierunku, poszerzona w obrębie skrzyżowań i węzłów.
- Jeśli w przyszłości ruch w tej okolicy znacząco wzrośnie mamy zaplanowany etap trzeci, polegający na rozbudowie drogi do dwóch jezdni, po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Etapy pierwszy i drugi są tak zaplanowane, że pozwolą na dobudowanie drogi - wyjaśnia zastępca dyrektora ZDM.
Etap trzeci miasto wyceniło na niemal 79 mln zł.
Miasto pozyska pieniądze z Unii Europejskiej
W przyjętej przez Radę Miasta, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, wieloletniej prognozie finansowej na tę inwestycję zarezerwowano niemal 36,5 mln zł.
- Miasto będzie starało się o jej dofinansowanie ze środków unijnych, z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, z którego uzyskało już ponad 121 mln zł na przebudowę ul. Bałtyckiej, mostu Lecha oraz budowę węzła Naramowicka. Możliwe jest dofinansowanie w wysokości 85 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji. Oprócz tego będzie zabiegać o dotacje z budżetu państwa w ramach tzw. Rezerwy Subwencji Ogólnej. Z tego źródła Poznań otrzymał m.in. ok. 46 mln zł na przebudowę estakady katowickiej. Dotacja z tego źródła nie może przekroczyć połowy nakładów ponoszonych na daną inwestycję w danym roku - wyjaśnia dyrektor Ciesielski.
W lipcu prezydent Jacek Jaśkowiak poinformował, że budowę wiaduktów na Lutyckiej i Golęcińskiej częściowo sfinansują PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Kolejarze łącznie dołożą prawie 14 mln zł.