We wtorkowy poranek pociąg Lech wypełniony jest niemal do ostatniego miejsca. - Przez kilka lat remontu jeździłam do Warszawy Flixbusem. Teraz pociąg jest o wiele szybszy. Tylko te bilety drogie - mówi Maria Korycik, która do stolicy podróżuje kilka razy w miesiącu.
Najszybsze pociągi omijały do tej pory zachodnią część kraju. - Mamy nowe lokomotywy, które mogą jeździć na szybkich trasach do Krakowa czy Gdyni. Dzięki temu jeden skład Pendolino można skierować na linię do Szczecina przez Poznań - mówi "Wyborczej" Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury.
Dekadę temu jeden elektryczny pociąg Elf kosztował 24-25 mln zł, a obecnie już około 50 mln zł. Bardzo liczyliśmy na pieniądze z KPO, ale z powodu opóźnień nie jesteśmy w stanie zmieścić się w terminach. Producenci pociągów nie mają możliwości, aby ukończyć budowę pojazdów do 2026 r. - mówi Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego, odpowiedzialny za kolej.
Jeden typowy skład Polregio może zabrać na pokład maksymalnie ok. 450 osób. Ale w niedzielę 22 września do pociągu z Kołobrzegu do Poznania nie dało się wcisnąć nawet szpilki.
Co prawda remont linii kolejowej z Poznania do Szczecina jest opóźniony o dwa lata, ale od połowy grudnia czas jazdy niektórych pociągów skróci się o 20, a nawet 30 minut. Spółki PKP ogłosiły wstępną wersję rozkładu jazdy. Na razie nie ma w nim zapowiadanych pociągów z Gdyni przez Poznań i Wrocław do Pragi.
Inwestycja nie rozpocznie się w tej dekadzie, bo nie ma na to pieniędzy. Potrzeba na nią 5 mld zł. - Budowa nowego dworca Poznań Główny musi zakończyć się do 2040 roku - powiedział wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak.
- Z pożarem walczy 15 zastępów straży, zarówno z PSP jak i OSP - informował bryg. Leszek Walczak z KP PSP w Obornikach. Pożar ciągnął się od Obornik po Rogoźno, palił się również nasyp w Chodzieży.
Remont linii kolejowej z Poznania do Warszawy miał trwać dwa lata, ale pociągi przyspieszyły dopiero po siedmiu. Najszybszym z nich jedziemy teraz tylko 2 godz. i 18 min. Za to pociągi do Kołobrzegu kursują objazdem przez Stargard. Kto chce jechać przez Piłę, musi się przesiąść do autobusu.
Prawdziwą podróż z przeszkodami mieli pasażerowie pociągu PKP Intercity, który jechał z Krakowa do Kołobrzegu przez Leszno. Doszło do pożaru lokomotywy.
- Ten przystanek kolejowy to jest dla nas okno na świat - podkreśla ponad 70-letnia pani Barbara Szczepańska. 14 sierpnia w Patrzykowie rozmawia z Tomaszem Cylką z poznańskiej "Wyborczej". Nasz reporter pojechał tam by sprawdzić słowa wiceministra infrastruktury Piotra Malepszaka o tym, że na nowych peronach hula wiatr.
- Od marca br. zatrzymało się tu prawie 4000 pociągów Kolei Wielkopolskich, a z peronów skorzystało tylko 23 pasażerów - napisał w sierpniu na platformie X o Patrzykowie wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak. Mieszkańcy są oburzeni: - To nasze okno na świat!
Od września szykuje się armagedon na linii kolejowej z Poznania do Kołobrzegu. Wszystko przez remont torów wokół Piły. Ale dzięki temu za rok pociągi do popularnego kurortu nad Bałtykiem pojadą szybciej o prawie godzinę.
Młody mężczyzna poruszający się na ciężkim wózku przyjechał z Poznania do Wągrowca. Nie mógł się wydostać z tunelu, bo windy w zrewitalizowanym obiekcie nie działają od lat. Pogotowie i straż pożarna odmówiły pomocy. Powód? Nie było zagrożenia życia.
O 10 euro spółka PKP Intercity obniżyła ceny na bilety kolejowe z Poznania do Frankfurtu nad Odrą. Teraz trzeba zapłacić ok. 152 zł. Ale jeszcze pół roku temu bilety kosztowały jedynie 93 zł. To drożej aż o 64 proc.
Odjeżdżający z Poznania Głównego o godz. 9.58 pociąg EIC Sedina pojedzie do Warszawy Centralnej w rekordowym czasie 2 godz. i 18 min. Po drodze nigdzie się jednak nie zatrzyma - nawet w Koninie. Pociągi przyspieszą od niedzieli, 1 września.
PiS nie rządzi w kraju od pół roku, ale zostawiło tu na przechowanie swoje tłuste koty z brudnymi kuwetami. Oni nic nie robią. Od miesięcy nie mamy zleceń. Ludzie boją się zwolnień - skarżą się pracownicy PKP CargoTabor w Ostrowie Wlkp.
Nie można mieć do PKP pretensji, że z powodu burzy czy opadów pociągi są opóźnione o kilka godzin. Najbardziej przerażający jest fakt, że podróżni nie mogą liczyć na rzetelne informacje, a obsługa pociągów ucieka przed pasażerami i zamyka się w służbowych przedziałach.
- Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Na dworcu w Poznaniu był totalny chaos. Komunikaty peronowe mówiły co innego, niż pokazywała aplikacja. Obsługa pociągu nie reagowała - opowiada pasażerka pociągu "Gwarek", który jedzie z Katowic, przez Wrocław i Poznań, do Ustki nad Bałtykiem.
Mieszkańców Kalisza oburza decyzja rządu o rezygnacji z budowy sieci kolei dużych prędkości. Szybki pociąg miał stawać w Kaliszu, ale rząd zrezygnował z sieci tzw. szprych do CPK. Chce zbudować Igrek z Warszawy do Poznania i Wrocławia, ale z rozjazdem w Sieradzu.
Po pół roku rządów Koalicji 15 października możemy już pokusić się o pierwszą analizę tego, co nam zadeklarowano, jeśli chodzi o kolejowy Poznań i Wielkopolskę.
Dziś za przejazd pociągiem PKP Intercity z Warszawy do Pragi trzeba zapłacić 240 zł, a do Berlina aż 260 zł. Nawet połączenie z Poznania do Frankfurtu nad Odrą kosztuje ok. 200 zł. - Takie ceny nie są atrakcyjne - mówi dr Michał Beim, ekspert ds. transportu.
Jeszcze kilka tygodni temu bilet na pociąg PKP Intercity z Poznania do Frankfurtu nad Odrą kosztował 93 zł, a teraz ok. 200 zł! Trudno też trafić na okazyjne promocje na bilety do Berlina. Polski przewoźnik wskazuje winnego - to... niemieckie koleje Deutsche Bahn.
Chodzi o galerię Avenida. Natalia Weremczuk, która zastępczynią prezydenta Poznania jest od początku maja, o planach powiedziała w publicznym radiu. I wywołała tym konsternację.
Rząd i podległa mu spółka PKP PLK nie mają 5 mld zł na budowę nowego kolejowego Poznań Główny. - Ta deklaracja jest dla nas zaskoczeniem, bo wszystko zmierzało w uzgodnionym wcześniej kierunku - odpowiadają urzędnicy podlegli prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi.
Pod koniec 2022 r. podróż pociągiem z Poznania do Szczecina miała trwać 1 godz. i 50 min. Spółka PKP PLK obietnicy nie dotrzymała. - Jest lepiej niż dwa lata temu, ale ile można to remontować - denerwuje się Maciej Kawęcki, przedsiębiorca, który tą linią jeździ regularnie.
Za 1,4 mld zł zostanie zmodernizowana linia kolejowa wokół Poznania. Pociągi przez Piątkowo i Franowo pojadą ok. 50 minut. Inwestycję wspiera wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak, który wcześniej miał wiele wątpliwości.
Wyrok w ostatnim procesie politycznym rządów PiS. Według sądu Adam Falkowski jest winny uszkodzenia mienia PKP, ale społeczna szkodliwość nie była znaczna.
Od Suchego Lasu przez Piątkowo, Naramowice, Zieliniec, okolice Swarzędza i Franowo do Starołęki jedziemy pół godziny bez żadnego postoju. Gdy powstaną tu nowe przystanki ten czas na pewno się wydłuży. - Poznań nie ma metra i taka linia może być wielką szansą dla aglomeracji - mówi Patryk Skopiec, szef Turkolu.
To była sytuacja awaryjna. Napis miał wydźwięk polityczny - tak dyrektor PKP w Poznaniu tłumaczy błyskawiczne zamalowanie historycznego hasła na fasadzie dworca dwa dni przed wyborami.
Przesiadka w Krzyżu, którą trzeba uwzględnić od 10 marca, nie ma być dla pasażerów zbyt uciążliwa. Drugi skład poczeka na tym samym peronie.
Adam Falkowski ma 22 lata i dzień przed ciszą wyborczą odtworzył w Poznaniu historyczne hasło z czasów PRL. Chciał obudzić społeczeństwo, dla prokuratury jest chuliganem.
- Ocena tej modernizacji jest negatywna z powodu niewielkiego skrócenia czasu przejazdu pociągów i bardzo dużych opóźnień w realizacji robót - tak Piotr Malepszak, nowy wiceminister infrastruktury, podsumowuje remont linii kolejowej z Poznania do Warszawy.
Chodzi o drzewa rosnące wzdłuż poznańskiego odcinka linii kolejowej Warszawa - Kunowice, a dokładnie - pomiędzy dworcem Poznań Garbary a ul. Pułaskiego. Ostatecznie poznański urząd miasta uznał, że drzewostan jest duży i cenny, a wnioskowi o jego wycinkę brakuje uzasadnienia.
Wszyscy się bali, czy po pandemii mieszkańcy Wielkopolski wrócą do pociągów. Zrobili to szybciej, niż można się było spodziewać. W 2023 r. z połączeń regionalnych skorzystało ok. 28 mln pasażerów. Warto rozwijać sieć kolejową, ale nie za wszelką cenę.
- To jest myślenie magiczne - tak o planach budowy linii kolejowej z Konina do Turku mówi Tomasz Piaseczny, jeden z mieszkańców protestujących przeciwko inwestycji. - Ta kolej musi być dla podróżnych. Nie interesują nas pomniki - deklaruje marszałek Marek Woźniak.
Była jesień 2018 r. Na stacji Poznań Główny politycy PiS chcieli się pochwalić, jak naprawiają polską kolej. Gdy składali podpisy na dykcie, drewniany stojak runął na ziemię. Musiał go podtrzymywać - niemal na klęcząco przed działaczami - jeden z kolejarzy. Ta scenka najlepiej oddaje stan PKP za rządów prawicy.
Nie wiemy, jakie jest natężenie ruchu na stacji Poznań Główny, ile pociągów uruchomi za 10 lat PKP Intercity czy Poznańska Kolej Metropolitalna i ewentualnie inni prywatni przewoźnicy. I dlatego nie wiemy, jak duża ma być inwestycja pod hasłem nowy dworzec Poznań Główny - mówi Michał Beim, specjalista ds. transportu.
Od niedzieli (10 grudnia) obowiązuje nowy rozkład jazdy pociągów. Połączeń regionalnych jest dużo więcej, ale pasażerowie już się irytują. - W weekendy zmiany połączeń między Poznaniem a Gnieznem są niekorzystne - skarżą się podróżni.
W nowym rozkładzie jazdy po godz. 7 dwa pociągi do stolicy pojadą 14 min po sobie, a wieczorem nawet 6 min. Tymczasem przed południem jest aż 2,5-godzinna przerwa. Podróżni nie mają co liczyć na korzystne dla siebie zmiany.
Nowy rozkład jazdy od grudnia 2023 r. oznacza dodatkowe połączenia z Poznania do Obornik, Kostrzyna, Pobiedzisk, Czempinia, Opalenicy i Szamotuł. - Obawiam się, że w stu proc. problemu tłoku nie rozwiążą - przyznaje Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.