Powraca jedna z najgłośniejszych i najbardziej tajemniczych spraw kryminalnych wolnej Polski. 31 lat temu przepadł bez wieści młody dziennikarz Jarosław Ziętara.
Ochroniarze Mariusza Świtalskiego nie uprowadzili dziennikarza Jarosława Ziętary - uznał sąd w Poznaniu. Obrońca porównuje ich do Tomasza Komendy. Brat Ziętary wciąż wierzy w sprawiedliwość: ziemską bądź boską.
Były przyjaciel i wspólnik biznesmena Mariusza Świtalskiego jest pierwszą osobą, która wskazała zabójcę poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary. Śmierć reportera nazwał "wypadkiem przy pracy".
Poznański biznesmen Mariusz Świtalski twierdzi, że nie znał zaginionego dziennikarza Jarosława Ziętary. Zaprzecza temu relacja Zdzisława K. ujawniona w programie "Superwizjer" TVN24. Jedna z tych osób kłamie.
Jeden dziennikarz przepadł bez wieści, inny ze strachu nie mógł przełknąć kiełbasy. Choć media od dawna opisywały brudne interesy Mariusza Świtalskiego, biznesmen nigdy nie wytoczył im procesu. Aż do teraz.
Kapitał wolnej Polski rodził się w grzechu - dowodzą autorzy książki o śmierci dziennikarza Jarosława Ziętary. Jedna z największych fortun polskiej transformacji zaczęła się od napadu rabunkowego i opieki milicji.
- Służby miały informacje o pewnym Rosjaninie mieszkającym w hotelu Merkury w Poznaniu. Był to dawny żołnierz Specnazu, specjalizujący się w zabójstwach na zlecenie - zeznał w czwartek Marek Król.
Mężczyźni w policyjnych mundurach wtargnęli do domu i zaatakowali Jerzego U., ważnego świadka, który wskazał prokuraturze domniemanych porywaczy dziennikarza Jarosława Ziętary.
Poznański sąd zabezpieczył blisko połowę akcji Czerwonej Torebki. Rodzina Świtalskich nie może nimi obracać do czasu zakończenia głośnego sporu z amerykańskim inwestorem.
Gdy Mariusz Świtalski piął się na liście 100 najbogatszych Polaków, jego majątek szacowano na ponad miliard złotych. Dobra passa się jednak skończyła, a majątek stopniał. - Mariusz weźmie oddech i będzie działał dalej - mówi jedna z pracujących dla niego osób
Sypie się biznesowe imperium poznaniaka Mariusza Świtalskiego: giełda zawiesiła notowania jego spółki, amerykański inwestor domaga się zwrotu 300 mln zł, a do luksusowej rezydencji może zapukać komornik i zająć ukochane konie biznesmena.
Za porwaniem dziennikarza Jarosława Ziętary stali Aleksander Gawronik i ochroniarze Mariusza Świtalskiego - potwierdza gangster "Baryła". I ujawnia nieznane szczegóły zastraszania reportera wiosną 1992 r.
Nie porwaliśmy dziennikarza Jarosława Ziętary - zapewniają najbliżsi ochroniarze znanego biznesmena Mariusza Świtalskiego. Stanęli przed sądem po 27 latach od zniknięcia reportera. Czy prokurator obroni akt oskarżenia?
Poznański biznesmen Mariusz Świtalski twierdzi, że były oficer Urzędu Ochrony Państwa żądał od niego 3 mln zł. W zamian miał oferować wycofanie zeznań wiążących Świtalskiego ze sprawą zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary. Dowodem ma być nagranie przekazane prokuraturze.
- Widziałem porwanie poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary - twierdzi były funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa, który na początku lat 90. był też na żołdzie Elektromisu. Uprowadzony i zamordowany reporter miał tropić nielegalne interesy tej firmy.
- Kilkanaście firm z Poznania, w tym Elektromis, przemycało do Polski alkohol. Dowodem na to jest rządowy raport, który odnalazłem w archiwum w Kalifornii - ujawnił w czwartek w poznańskim sądzie dziennikarz Piotr Litka.
Prokurator szukający morderców poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary namawiał świadków do kłamstwa - twierdził biznesmen Mariusz Świtalski. Zawiadomił nawet prokuraturę, ale po ponad trzech latach śledztwo właśnie umorzono
- Syn wyszedł wieczorem z domu, następnego dnia dowiedziałam się, że nie żyje - opowiadała w sądzie matka jednego z ochroniarzy Elektromisu. - Mój mąż też zginął w wypadku - mówiła wdowa po innym ochroniarzu. Łączy ich to, że mieli uczestniczyć w porwaniu dziennikarza Jarosława Ziętary. A tajemniczych śmierci było więcej
- Mariusz Świtalski odradzał nam zajmowanie się jego firmą. Odebrałem jego słowa jako groźbę przekazywaną z łagodnym uśmiechem - stwierdził w środę Piotr Najsztub, współautor głośnych tekstów o holdingu biznesmena. Najsztub zeznawał w sprawie zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary.
- Gdyby został pobity, to i tak by mi nie powiedział. Bo obiecywał, że nie będzie zajmował się niebezpiecznymi tematami - mówiła w środę o Jarosławie Ziętarze jego była dziewczyna Beata
Ochroniarz Elektromisu potwierdza pobicie dziennikarza, który fotografował ciężarówki przed siedzibą firmy. A były dziennikarz Maciej Gorzeliński opowiada o groźbach Mariusza Świtalskiego
Aleksander Gawronik odwiedzał Mariusza Świtalskiego w siedzibie Elektromisu - potwierdzili przed sądem ochroniarz i wartownik tej firmy. To istotne zeznania, bo wzmacniają wersję krakowskiej prokuratury, która uważa, że w czerwcu 1992 r. Aleksander Gawronik, późniejszy senator, domagał się od ochroniarzy Elektromisu "skutecznego zlikwidowania" poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary.
Skruszony gangster, dziewczyna Jarosława Ziętary i dziennikarze - to kolejni świadkowie, którzy od środy będą zeznawać w procesie byłego senatora Aleksandra Gawronika. Czego można się spodziewać?
Sprawa zaginięcia dziennikarza. Były ochroniarz Mariusza Świtalskiego wycofuje zeznania, które obciążały Aleksandra Gawronika. Adwokat byłego senatora atakuje prokuratora.
- Nie spotykałem się z Aleksandrem Gawronikiem - zeznał przed sądem Mariusz Świtalski. Ale co innego mówili w śledztwie jego współpracownicy. - To manipulacje i fałszerstwa prokuratora - bronił się poznański biznesmen.
Były senator Aleksander Gawronik zaprzecza, by w 1992 r. podżegał do zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary. Przekonuje, że nie miał motywu, bo nie robił interesów z firmami, którymi interesował się reporter.
Nikt nie odpowie za porwanie i zabójstwo w 1992 r. poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary. Prokuratura wycofała zarzuty wobec podejrzanych i umorzyła śledztwo, bo swoje zeznania odwołał najważniejszy świadek
W poznańskim sądzie zaczyna się w środę najgłośniejszy proces ostatnich lat. Prokuratura oskarża byłego senatora Aleksandra Gawronika o podżeganie do zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary. Czy obroni akt oskarżenia?
Firma Dark Stork Studios miała produkować gry komputerowe na światowym poziomie, być poznańskim odpowiednikiem twórcy ?Wiedźmina?. Założył ją Mikołaj Świtalski, 17-letni syn biznesmena. Firma właśnie upada
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.