- Będziemy dalej walczyć z dziką deweloperką, walczyć o prawa pracowników, prawa lokatorów. Rozbrat zostaje! - mówi Antoni Wiesztort, jeden z aktywistów Rozbratu.
Politycy prawicy, którzy piszą zza biurka interpelacje do marszałka Sejmu i wydają oświadczenia potępiające uczestników manifestacji antynacjonalistycznych, nie mają pojęcia, o co w tych protestach chodzi.
Gdy bandyci wbiegają w środek pokojowego marszu, reakcja policjantów jest spóźniona i powolna. Kiedy jedna z protestujących wskakuje na drabinkę radiowozu, policjanci reagują z większą determinacją i zatrzymują więcej osób.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.