- Są ludzie, którzy mówią, że sprawa prześladowań była zgłaszana niejednokrotnie do wychowawcy klasy i samej szkoły, ale zabrakło reakcji - mówi Dominik Kuc, aktywista antydyskryminacyjny. Chce wiedzieć, czy pedagodzy i urzędnicy zrobili coś, by zapobiec tragedii w Obornikach Wielkopolskich.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.