Żytko napisz coś proszę. No napisz zakompleksiona, łysiejąca,konuskowata karykaturo dziennikarza. Norwegu mój jedyny . Miernotko ty moja walnij jakiś artykulik bo się nudzimy na wakacjach. Skometuj i spostuj koniecznie Filutku . I koniecznie kup sobie buciki na koturnach - to tak na kompleksy fajansiarzu miły. Te Żytko kręci Cię to nie Zboczku?
Jak tabloid zniszczył człowieka
Historia Grzegorza Liberkowskiego to przykład tego, jak "Gazeta Wyborcza" bezwzględnie niszczy ludzi, którzy staną naprzeciw jej komunistycznej ideologii, Grzegorzowi Liberkowskiemu wydawało się, że gdy pracuje, zarabia, płaci podatki i chciałby, żeby jego pieniądze pozostały w Poznaniu i sprawiły, że jego rodzinne miasto będzie jeszcze piękniejsze, to wszyscy będą z tego zadowoleni i przyklasną biznesmenowi, który nie wywozi swych pieniędzy do Londynu czy Luksemburga. Pomylił się bardzo.
Błąd Grzegorza Liberkowskiego polegał na tym, że kupił za prawdziwe pieniądze kamienicę przy ul. Stolarską, którą za bezcen chciał przejąć od miasta profesor Stanisław Kozłowski wraz ze swym zięciem Robertem Lisikiem, którzy zajmowali już w kamienicy kilka mieszkań komunalnych, w których prowadzili wynajem apartamentów dla gości targowych. Ludzie ci byli ustosunkowani w poznańskich mediach i zbudowali łzawą historię o biednych lokatorach (którymi sami rzekomo byli zarabiając po kilkanaście tysięcy złotych i prowadzać prywatne biznesy oraz mając domy pod Poznaniem) oraz złych kamienicznikach oraz czyścicielach. Jak mawiał Jacek Kurski "ciemny lud wszystko kupi" i tak rozpoczął się medialny lincz nad niewinnym właścicielem kamienicy.
Gdy okazało się, że mimo nacisków z najwyższych szczebli oraz gazet, pomimo trzykrotnego wznawiania śledztwa, prokuraturze nie udało się znaleźć niczego, co pozwoliłoby postawić Grzegorzowi Liberkowskiemu jakiekolwiek zarzuty, a "Gazeta Wyborcza" zmuszona została do drukowania kolejnych sprostowań i oświadczeń, okazało się że Liberkowski kilka razy nie stawił się na rozprawie, podczas której miał być przesłuchiwany w charakterze świadka, a za tak ciężkie uchybienie procedurze, sędzia Adamiec wydała... nakaz aresztowania na 30 dni. Uwaga 30 dni aresztu, za to że nie stawił się jako świadek na rozprawie. Tak wygląda sprawiedliwość, kreowana przez "Gazetę Wyborczą". Witamy Korei Północnej.- komentuje fb ZŁY LOKATOR
Jak tabloid zniszczył człowieka
Historia Grzegorza Liberkowskiego to przykład tego, jak "Gazeta Wyborcza" bezwzględnie niszczy ludzi, którzy staną naprzeciw jej komunistycznej ideologii, Grzegorzowi Liberkowskiemu wydawało się, że gdy pracuje, zarabia, płaci podatki i chciałby, żeby jego pieniądze pozostały w Poznaniu i sprawiły, że jego rodzinne miasto będzie jeszcze piękniejsze, to wszyscy będą z tego zadowoleni i przyklasną biznesmenowi, który nie wywozi swych pieniędzy do Londynu czy Luksemburga. Pomylił się bardzo.
Błąd Grzegorza Liberkowskiego polegał na tym, że kupił za prawdziwe pieniądze kamienicę przy ul. Stolarską, którą za bezcen chciał przejąć od miasta profesor Stanisław Kozłowski wraz ze swym zięciem Robertem Lisikiem, którzy zajmowali już w kamienicy kilka mieszkań komunalnych, w których prowadzili wynajem apartamentów dla gości targowych. Ludzie ci byli ustosunkowani w poznańskich mediach i zbudowali łzawą historię o biednych lokatorach (którymi sami rzekomo byli zarabiając po kilkanaście tysięcy złotych i prowadzać prywatne biznesy oraz mając domy pod Poznaniem) oraz złych kamienicznikach oraz czyścicielach. Jak mawiał Jacek Kurski "ciemny lud wszystko kupi" i tak rozpoczął się medialny lincz nad niewinnym właścicielem kamienicy.
Gdy okazało się, że mimo nacisków z najwyższych szczebli oraz gazet, pomimo trzykrotnego wznawiania śledztwa, prokuraturze nie udało się znaleźć niczego, co pozwoliłoby postawić Grzegorzowi Liberkowskiemu jakiekolwiek zarzuty, a "Gazeta Wyborcza" zmuszona została do drukowania kolejnych sprostowań i oświadczeń, okazało się że Liberkowski kilka razy nie stawił się na rozprawie, podczas której miał być przesłuchiwany w charakterze świadka, a za tak ciężkie uchybienie procedurze, sędzia Adamiec wydała... nakaz aresztowania na 30 dni. Uwaga 30 dni aresztu, za to że nie stawił się jako świadek na rozprawie. Tak wygląda sprawiedliwość, kreowana przez "Gazetę Wyborczą". Witamy Korei Północnej. komentarz fb ZŁY LOKATOR
Ale brednie panie Piotrze ! Żal mnie Pana. Niech Pan napisze o wizycie kiboli Śląska u Stefana Michnika który odpoczywa po krwawej robocie w Szwecji. Ma Pan tyle odwagi czy ogonek pod siebie ? 31
Wszystkie komentarze