Kończymy już naszą relację scenką z placu Mickiewicza.
Poznański marsz przebiegł spokojnie.
Znacznie goręcej jest jak zwykle w Warszawie. Tam marsz nadal trwa i dochodzi do przepychanek, policja wyniosła przeciwników marszu. W marszu idą m.in. politycy Zjednoczonej Prawicy. Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przyszedł na marsz ze swoimi najbliższymi współpracownikami z Solidarnej Polski: Jackiem Ozdobą, Januszem Kowalskim i Anną Siarkowską. Jest też europoseł Patryk Jaki. Kilka kroków przed nimi zdjęcia ze zwolennikami robi sobie Antoni Macierewicz.
Marsz został oficjalnie zakończony, jego uczestnicy rozchodzą się. Policja dyskutowała jeszcze w dwiema osobami z flagą anarchistyczną.
Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji: Będziemy sprawdzać odpalanie rac w czasie marszu. Ale jego przebieg był spokojny.
Zdaniem policjantów w marszu przeszło ok. 700 osób. Mandatami za odpalanie rac ukarano 6 osób, a jedną zatrzymano za posiadanie narkotyków.
O godz. 16 rozpocznie się marsz we Wrocławiu. Jak co roku, manifestacji o miał przewodzić Jacek Międlar, skazany za nawoływanie do nienawiści nacjonalista. Były ksiądz promował marsz także innym hasłem: "Stop ukrainizacji Polski". Jednak w piątek 11 listopada samochód, którym jechał, został zatrzymany na wrocławskim Jagodnie. Były ksiądz został zakuty w kajdanki i wsadzony do radiowozu. Policja zdradza, że akcja związana była z informacjami o zagrożeniu dla "życia lub zdrowia ludzi, a także mienia".
Na zakończenie pod pomnikiem zaczął się Hyde Park - każdy mógł podejść do mikrofonu. Przemawiający krytykowali prezydenta Jaśkowiaka za remonty i niszczenie przedsiębiorców.
"Gdzie jest Jacek?" - krzyczeli maszerujący.
Po tym marsz został oficjalnie zakończony. Wówczas odpalono race.
Policja obstawia chłopaków z tęczowymi flagami by chronić ich przed uczestnikami marszu. Namawiają ich, by zeszli i spisują ich.
Marsz dotarł już na plac Mickiewicza. Tam, pod pomnikiem wieszcza czekają na nich osoby z tęczowymi flagami. "Zakaz pedałowania! - krzyczą do nich uczestnicy marszu.
Młody człowiek krzyczy: "Jak raz im pozwolimy, to będą k.... do szkół wchodzić."
Dwóch uczestników marszu w kibicowskich dresach rozrzucało materiały hukowe na ul. Roosevelta. Organizatorzy nie reagują.
Tymczasem marsz dotarł już na ul. Święty Marcin. Tam, pod pomnikiem pomnik Ofiar Czerwca 1956 ma się zakończyć.
Poznański marsz przebiega spokojnie. Podobnie było w tym roku w Kaliszu.
Wszyscy pamiętają jednak ubiegłoroczny skandal, kiedy patoyoutuber Wojciech O. zaprosił na 11 listopada swoich zwolenników do Kalisza na wydarzenie pod hasłem "Śmierć wrogom Ojczyzny". Tłum krzyczał "śmierć wrogom Ojczyzny". Płomienne przemówienia wygłosili Wojciech O. i jego współpracownik Marcin O. a także znany antysemita Piotr R., m.in. skazany za spalenie kukły Żyda na wrocławskim Rynku. W sercu miasta, przed wejściem do siedziby jego władz i przy skandującym "Tu jest Polska, a nie Polin!" tłumie Wojciech O. nadział na pal kopię Statutu kaliskiego i podpalił dokument, który zrównywał prawa Żydów i Polaków. Krzyczał, że przywilej z 1264 r. "wprowadził hipnozę, że Żydzi w Polsce są panami, a my ich niewolnikami".
Marsz już dotarł do ul. Towarowej
"Roman Dmowski wyzwoliciel Polski!", "Śmierć wrogom ojczyzny!" - krzyczą maszerujący.
Pod Pomnikiem Powstańców Wielkopolskich kilka osób odpaliło race.
Wbrew regulaminowi marszu, jeden z uczestników ma flagę kiboli Lecha. Nikt jej nie usuwa.
Maszerujący zatrzymali się pod Pomnikiem Powstańców Wielkopolskich, gdzie złożyli kwiaty.
Jeden z organizatorów: "Nie byłoby wolności dzisiaj, gdyby nie powstańcy wielkopolscy. Polaków nigdy nie powinno zabraknąć, gdzie dzieją się rzeczy ważne."
"Cześć i chwała bohaterom!" - odpowiada tłum.
Skrajna prawica w sprawie Marszu Niepodległości w Poznaniu jest podzielona. Od poznańskiego Marszu Niepodległości odcinają się środowiska kibicowskie z Poznania. Nie chcą brać w nim udziału.
- Zachęcamy do wzięcia udziału w marszu w Warszawie. Z tego co wiem, koleżeństwo z Poznania zdecydowanie wybiera się do Warszawy - mówił "Wyborczej" Arkadiusz Jabłoński, rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej.
W połowie 2020 roku w Poznaniu powstała nowa skrajna organizacja Kedyw Poznań. Ich idolem jest Wojciech O., który spalił 11 listopada 2021 roku w Kaliszu słynny statut kaliski - było o tym głośno w całej Polsce. Kedyw też zdecydował, że nie weźmie udziału w demonstracji w Poznaniu, a zamiast tego pojedzie do Krakowa, gdzie mają demonstrować "kamraci" z całej Polski. "11.11 wszystkie drogi prowadzą do Krakowa" - zagrzewa Kedyw. Na Kopcu Kraka ma się tam odbyć "wiec wyzwolenia narodowego".
Marsz Niepodległości w Warszawie również wyruszył o godz. 14.
Ulicami maszeruje ok. 300 osób.
Jeden z organizatorów: To pierwszy marsz w historii Poznania. Możemy się cieszyć że żyjemy w wolnym kraju.
Przed wyruszeniem na trasę główny organizator i przewodniczący zgromadzenia Jacek Olszewski apeluje: "Szanujmy się wzajemnie. Nie zwracajmy uwagi na prowokacje. Słuchajmy policji. Marsz ma być radosny i bezpieczny." Dodaje też: "Jeśli ktoś ma racę, niech się do nas zgłosi, my wskażemy miejsce, gdzie i kiedy można je użyć".
Czyta regulamin, ale raczej nikt go nie słucha.
Przed marszem można zaopatrzyć się we flagi - po 20 zł, wianuszki na głowę - po 30 zł. Są też czapki narodowe z napisami "Cześć i chwała bohaterom" w kolorze czarnym. Z głośników na platformie leci metalowa patriotyczna muzyka.
Na 15 minut przed rozpoczęciem marszu na rynku Wildeckim zgromadziło się ok. 100 osób. "Chodźcie z nami, Polakami!" - skandują. Zgromadzenia pilnuje policja w radiowozach, z tyłu stanęło kilku policjantów z tarczami i pałkami.
Przeciwko Marszowi Niepodległości zaprotestowali kilka dni temu aktywiści z poznańskiego Kolektywu Pyra, którzy złożyli w urzędzie miasta petycję do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka. Do protestu aktywistów Kolektywu Pyra dołączyli działacze poznańskich struktur Lewicy Razem. Miasto tłumaczy jednak, że prezydent Poznania nie ma prawnych możliwości zakazania przeprowadzenia zgłoszonego zgodnie z prawem zgromadzenia.
Do tej pory Poznań był wolny od wydarzeń tego typu jak Marsz Niepodległości, dzięki ludycznie obchodzonym Imieninom Ulicy Święty Marcin, połączonym ze świętowaniem zdobycia niepodległości. W tym roku jednak Imieniny się nie odbędą ze względu na rozkopane centrum miasta i remonty przed CK "Zamek". Jednak na placu Kolegiackim, w parku Chopina i pod wieżowcami Alfa na Świętym Marcinie odbywają się okolicznościowe jarmarki i są występy muzyczne. Już przed południem stoiska odwiedzało sporo osób - kupowali rogale, spacerowali, brali udział w imprezach.