Barowozy, bufety, wózki z kiełbasą i bary - gdzie jadali poznaniacy w latach 60.? Zobaczcie mniej lub bardziej klimatyczne lokale gastronomiczne z PRLu na zdjęciach z kolekcji CYRYL.
Sum jeszcze, sie ostaly takie miejsca jak Zloto Kaczka na Glogoski, dzie i kaczke i pyzy sie dostanie. Ino na sam przod trza powiedziec ze nasze pyzy to nie to samo co te ututlane w wodzie kluchy z warszawki. Brakuje dobrych miejsc i tradycyjnego naszego jedzenia. Nie wiem czy w gaszczu kebabow i hamburgerowni znajdzie sie jedno miejsce na Starym Rynku Gdzie serwuja WLKP kuchnie. Sprawdze jak wroce do Poznania, za jakis czas.
Ładne, sentymentalne obrazki :) ... ale aby cokolwiek zjeść w takich miejscach, trzeba było być a) kosmicznie głodnym, b) mieć upośledzone zmysły węchu i smaku, c) często też i niedowidzieć :>
Wszystkie komentarze