Między obietnicą a rzeczywistością

Do zeszłorocznych wyborów samorządowych Ryszard Grobelny szedł z hasłem 'Jeszcze więcej dla Poznania' i programem, który był zbiorem sloganów, równoważników zdań i ogólników. Prezydent nie podał w nim żadnych terminów spełnienia poszczególnych obietnic. Przeanalizujmy jednak, których zapowiedzi dotrzymuje, a których nie.

Wiele punktów programu Ryszard Grobelny na pewno zrealizuje. A to dlatego, że obiecywał inwestycje już rozpoczęte w momencie wyborów albo takie, na które miasto dostało wielomilionowe dofinansowanie z UE i nawet zmiana na fotelu prezydenta by ich nie zatrzymała. Mowa m.in. o przedłużeniu PST do Dworca Zachodniego, zakupie nowych autobusów i tramwajów, budowie muzeum na Ostrowie Tumskim i rozbudowie Biblioteki Raczyńskich, Termach Maltańskich, ul. Nowe Zawady, przebudowie ul. Bułgarskiej i Bukowskiej, czy modernizacji wiaduktu Antoninek. Prezydent spełnia też część obietnic dotyczących 'miękkich' projektów, np. konsekwentnie realizowane są akcje zachęcające maturzystów do studiowania w Poznaniu, odbył się też obiecany konkurs na scenariusz filmu o Powstaniu Wielkopolskim. Tyle, że zrealizował go Urząd Marszałkowski.

Ryszard Grobelny gwarantował przed wyborami 'dalszy rozwój konsultacji społecznych, prowadzonych w różnych formach'. I tu również częściowo zdania dotrzymał. Dzięki konstruktywnym konsultacjom z radą osiedla i organizacjami pozarządowymi będziemy mieć w centrum dobrze zaprojektowaną strefę uspokojonego ruchu samochodowego. Za nową formę konsultacji można uznać sondaż na temat przyszłorocznego budżetu. Tyle, że jego wyniki prezydent w zdecydowanej większości zignorował. Chyba nie tak jego elektorat wyobrażał sobie realizację przedwyborczych gwarancji.

W programie prezydenta jest grupa postulatów, których realizacja potrwa latami, a na razie prezydent dość niemrawo zabiera się do ich spełnienia. To np. budowa parku Rataje, czy stworzenie nowoczesnego centrum kultury w Starej Gazowni.

Prezydent obiecał w kampanii kilka przedsięwzięć, które są faktycznie realizowane, choć niekoniecznie dzięki niemu. Mowa np. o budowie 'nowoczesnych, przyjaznych dzieciom placów zabaw', co realizują dziś głównie rady osiedla oraz miejscy radni - wystarczy przypomnieć poprawkę budżetową PO przeznaczającą pieniądze na integracyjne place zbaw. Podobnie ma się sprawa z zapewnieniem prezydenta, że 'ważna jest rewitalizacja i aktywizacja centrum miasta'. Tu również sporą rolę odgrywa rada osiedla Stare Miasto oraz komisja rewitalizacji rady miasta, która niemal zmusza prezydenckich urzędników do działania na rzecz atrakcyjniejszego centrum i zwiększania jakości przestrzeni publicznej.

W programie Ryszarda Grobelnego znajduje się też kilka punktów tak ogólnie formułowanych, że nie sposób zweryfikować ich realizacji. Przykłady? 'Dopalaczom i narkotykom należy wypowiedzieć bezwzględną wojnę', 'Budujmy pozycję Poznania w europejskiej sieci metropolii', 'W mieście brakuje nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej. Obiecuję lobbing i podjęcie wszelkich możliwych działań, mających doprowadzić do jej budowy'.

Bez problemu można znaleźć takie punkty programu wyborczego, których prezydent nie spełnił. Co więcej, ostatnie działania jego administracji zupełnie im przeczą. W programie czytamy 'Jeszcze więcej badań profilaktycznych. Lepiej zapobiegać, niż leczyć'. Tymczasem w założeniach do przyszłorocznego budżetu Poznania prezydent napisał o ograniczeniu programów profilaktycznych, np. profilaktyki wczesnego wykrywania miażdżycy.

Przed wyborami prezydent mówił 'Straż miejska musi działać skuteczniej', dziś proponuje obcięcie etatów w straży, co oznacza o jeden patrol mniej na każdej zmianie. To może zmniejszyć skuteczność straży. Nie mówiąc już o tym, że każdego dnia sama liczba nielegalnie parkujących samochodów podważa tezę o skuteczniejszym działaniu strażników. W programie prezydent postulował 'Poprawmy sytuację dotyczącą opieki nad małymi dziećmi', tymczasem bardzo niechętnie spogląda na postulaty 'Porozumienia Żłobkowego', które domaga się dodatkowych funduszy na wynagrodzenia dla opiekunek żłobkowych oraz dopłat do dzieci w zarejestrowanych prywatnych żłobkach.

Grobelny postulował 'Przekształćmy imprezy Poznań dla Ziemi w regularny festiwal', tymczasem koncert w ramach tego cyklu w ogóle się w tym roku nie odbył. Przed wyborami prezydent proponował rozwój zieleni w pasie drogowym, ale w przyszłym roku chce na tej zieleni oszczędzać. Obiecywał, że 'zaangażuje się w obudowę pozycji poznańskich drużyn w grach zespołowych', tymczasem w tym roku magistrat obniżył dotacje dla klubów, co w odbudowaniu pozycji im nie pomoże. W programie wyborczym czytamy, że 'miasto będzie współpracować z organizacjami pozarządowymi przy tworzeniu programów wsparcia dla najbiedniejszych', tymczasem magistrat zignorował głos tych organizacji w sprawie kontenerów socjalnych.

Trudno też uznać, że prezydent spełnił zapowiedź 'wykorzystania każdego pomysłu, który pozwoli zmniejszyć czas przemieszania się po mieście'. Prezydent obiecywał też budowę parkingów Park&Ride. Warszawa i Wrocław zbudowały takie obiekty ze środków budżetowych, ale Poznań nie ma takich planów. Chce stawiać parkingi dzięki partnerstwu prywatno-publicznemu, ale kolejne przetargi na te projekty kończą się fiaskiem. Może do końca kadencji jednak się uda.

Prezydent nie realizuje części obietnic, bo nie ma pieniędzy. Poznań musi ciąć wydatki bieżące, by osiągnąć wysoką nadwyżkę operacyjną, od której zależą z kolei możliwości inwestycyjne miasta. Jednak o tych uwarunkowaniach finansowych było wiadomo - jak mówi sam Ryszard Grobelny - od paru lat. I to właśnie prezydent jest najlepiej poinformowaną osobą, jeśli chodzi o stan finansów miasta. Nie podejrzewam go, by w kampanii wyborczej mamił poznaniaków nierealnymi obietnicami. Więc zachęcam: panie prezydencie, więcej odwagi i konsekwencji w realizowaniu własnego programu wyborczego!