Duuuużo kotów
Prawie 12 lat temu, dokładnie w dniu moich imienin rozległ się przerażający miauk z oddalonych prawie kilometr zarośli. Po dojściu na miejsce i krótkiej chwili niepewności, pojawiło się małe, trzęsące kocię. I tak rozpoczęła się cała plejada kocich gwiazd przetaczająca przez nasz dom. Kto raz przygarnie kota, może być pewien, że nie będzie on pierwszym i ostatnim zwierzęciem, które przygarnie. Później koty zdominują twoje łóżko, pokój, kuchnię, następnie dom i wreszcie - całego ciebie. Staniesz się osobą od karmienia, głaskania (gdy pozwoli) i płacenia czynszu za mieszkanie. Taka kocia natura. Moje futrzaki są znajdami. Zuza to rozpieszczona samotniczka, z trudnym charakterem, która często się obraża i niełatwo ją udobruchać. Margo najpewniej jest kocim wcieleniem diabła i daje popalić swoim pobratymcom. Próbowała zapolować nawet na młodego jelenia. Pogonie za bażantem nie są dla niej nowością. Tylko Tymoteusz znosi jej nieustanne pościgi, skoki, skradania i ataki. Jest najpoczciwszym kotem, jakiego znam, niestety, często źle na tym wychodzi (jak ludzie). Kiciuś jest niekwestionowanym hegemonem w stadzie, cała reszta czuje do niego respekt.
Kinga Gąska, stażysta w Gazecie
Wszystkie komentarze