Jak wybieraliśmy?
Do testowania rogali zaprosiliśmy Marcina Antoniewskiego, szefa kuchni w restauracji Warto nad Wartą, Jakuba Pindycha z Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, Jacka Kubiaka z Biura Promocji Miasta oraz ośmioro pracowników "Wyborczej" w Poznaniu. Wypieki kupiliśmy anonimowo, w piątek rano, w poznańskich cukierniach i piekarniach. Każdy z jurorów przyznawał subiektywnie punkty od zera do pięciu, w trzech kategoriach: wygląd, zapach i smak. Do zdobycia było w sumie 165 punktów.
Ale które wybrać? Te ładnie wyrośnięte, z błyszczącą polewą i dużą ilością orzechów czy może mniejsze ale zgrabniejsze? Bo przecież wszystkie zachęcają z cukiernianych witryn do tego, by ich skosztować.
Wszystkie komentarze