Więcej
    Komentarze
    Okrąglak i zęby megarekina. Wyglądają fantastycznie. O Merkurym nie tylko wam się wydaje. On stracił, ale zyskał kto inny. A samochody przed Zamkiem uzupełniają skąpe finansowanie jego działalności. Doskonale wiemy, że jest plan rewitalizacji tego miejsca. Odbije się to niestety na ofercie kulturalnej CK. No i nie jest przecież powiedziane, że musi tam być taka betonowa pustynia jak na starych zdjęciach. (Na dziedzińcu magistratu też.) Pole kukurydzy to był pomysł awangardowy, ale coś żywego zawsze przyda się w mieście.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    Lata szescdziesiate .... Rok 1960 to bylo 15 lat po wojnie ! Odbudowano Poznan , partyjne kacyki nie kradly jak dzis na Audi A8L czy wysylke dzieci na ferie zimowe do Australii . Te lata powojenne mialy swoja dynamike , dzis mamy syf , korupcje , powszechne zlodziejstwo I glupote . Remont Kaponiery bedzie trawl 10 lat , bo "nie da sie" , sowieci wybudowali w Warszawie Palac Sztuki , Nauki I Kultury przez 3 lata ! Lata szesdziesiate to byl okres swietnosci Poznania , za 30 lat Poznan bedzie typowym azjatyckim miastem z 400 000 mieszkancow ....
    już oceniałe(a)ś
    15
    10
    A ja chcialem do innego artykulu, ale 3x wyslalo mnie do pocztowek.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Prawdę mówiąc, samochody stojące przed Zamkiem mi nie przeszkadzają. Natomiast wyjątkowo szpeci to miejsce ohydna buda parkingowego, która całkowicie kłóci się z budynkiem i otoczeniem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jakiś większy porządek panuje na tych pocztówkach. Może to właściwy kierunek rewitalizacji miasta z uwzględnieniem przeszłości. Czasu się nie da cofnąć, ale zawsze można brać to co dobre.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Święty Marcin kiedyś był reprezentacyjną ulicą, Rondo kaponiera zwykłym skrzyżowaniem, Głogowska ulicą handlową (galerii wtedy na szczęście nie było)... Tak, jedynie okrąglak ostatnio wypiękniał.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Tamten Poznań był inny. Może nie wszędzie, ale w niektórych przypadkach warto wrócić do starych fotografii i przywrócić spokój miejscu. Ot, choćby samochody przed Zamkiem Cesarskim. Sio wszystkie. WSZYSTKIE ! Co do jednego. Państwo "dyrektorostwo" może sobie parkować pod Placem Wolności. Przecież tam turysta nawet sobie zdjęcia nie może zrobić a to najpiękniejszy fragment
    @leszekes Największe szychy parkują na dziedzińcu Masztalarni. Dzięki temu latem klienci restauracji mają okazję spożyć posiłek w obłoku dymu palaczy z biur na pięterku (którzy lubią zejść napalić się na dół koło stolików) i między škodami a volkswagenami. Parking przed Zamkiem jest dla publiczności. Każdy tam może wjechać, każdy może wejść i przejechać gwoździem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1