Słodkie narady
Zorientować się, że dziś jest tłusty czwartek nie jest trudno. Słodkie zapachy przy piekarniach, kolejki przed cukierniami, tworzące się po dostawie ciepłych pączków i jakiś taki ogólnie dobry nastrój. Wiadomo, żeby tradycji stało się zadość, w tłusty czwartek należy pączka zjeść. I niekoniecznie mówimy tu o pączku w liczbie pojedynczej.
Gdzie szukać tych najlepszych? Jak zwykle przetestowaliśmy dla was słodkości z kilkunastu cukierni. W naszym rankingu pączki oceniali również eksperci: Karolina Bajon-Pawłowska - menedżerka Akademii Kulinarnej Dąbrowskiego 42, pasjonatka gotowania i zwyciężczyni konkursu na rodzinne gotowanie w Dzień Dobry TVN, oraz Jacek Bany - miłośnik i znawca naturalnego chleba i wypieków, piekarz z ponad 25-letnim doświadczeniem. Oprócz nich pączki testowało dziesięcioro pracowników redakcji i działu sprzedaży "Wyborczej" w Poznaniu. Wszyscy wyposażeni w kartki, tabelki, długopisy oraz szklanki z wodą, by oczyszczać kubki smakowe.
Po trzy pączki w 12 różnych cukierniach kupiliśmy we wtorek rano, nie zaznaczając, że będą rywalizować o tytuł króla tłustego czwartku. Pączki zostały opisane numerami od 1 do 12 (dobranymi losowo), tak aby jury nie znało nazwy cukierni.
Wypieki ocenialiśmy w trzech kategoriach: smak, zapach i wygląd w skali od 0 do 5 punktów. Pączek idealny mógł zgarnąć od każdego z jurorów maksymalnie 15 punktów, a w sumie 180.
Jury dość surowo oceniało wypieki - w stawce nie było pączka, który dostałby maksymalną "piętnastkę".
A kto ostatecznie wygrał nasz subiektywny ranking pączków?
Wszystkie komentarze