Dokąd warto wybrać się w ten weekend?

Uchodzi za najbardziej tajemniczy dramat Juliusza Słowackiego. Powstał pięć lat przed śmiercią autora (poeta zmarł w kwietniu 1849 r., w wieku zaledwie 40 lat), w szczególnym momencie jego życia, gdy szukał nowych dróg.
Ponoć nawet matka Juliusza Słowackiego - której imię zostało uwiecznione w tytule - z przerażeniem przyjęła literackie wizje syna. "Sen Srebrny Salomei" - bo o nim mowa - przeniesie teraz na scenę Teatru Nowego reżyser Tomasz Cymerman.
- Wyobraźmy sobie, że budzimy się gdzieś na kresach Europy, gdzie toczy się krwawy polsko-ukraiński dramat. Przerażający koszmar sprzed wieków, który śni się nam do dziś i w którym jest coś tak odpychającego, że nigdy nie wspominamy o nim po przebudzeniu - piszą realizatorzy.
"Sen..." przenosi nas w ostatnie dekady XVIII w. - czasy antypolskich powstań chłopów ukraińskich i bezwzględnej walki szlachty z uczestnikami zbrojnych napadów. Tekst, przez samego Słowackiego opatrzony podtytułem "Romans dramatyczny w pięciu aktach" jest także opowieścią o miłości, wielkich namiętnościach i zdradach.
Przede wszystkim jednak jest historią o narodzie próbującym odzyskać utraconą wolność. Czy faktycznie - jak piszą twórcy przedstawienia - "Sen..." przypomina trupa, którego wciąż chowamy w szafie? Sprawdźcie sami.
Premiera: w sobotę o godz. 19 na Dużej Scenie. Premiera z legitymacją - we wtorek.

Przełomowe odkrycia pochodzące z bogato wyposażonych grobów sprzed ponad 2500 lat znalezionych w Domasławie będzie można oglądać od 10 kwietnia do 30 czerwca w Muzeum Archeologicznym. Wystawa "Domasław - nekropolia arystokracji z wczesnej epoki żelaza (VIII-VI w. p.n.e.)" prezentuje blisko 200 zabytków! Wśród nich są m.in. pięknie malowane naczynia, przybory toaletowe, bransolety, szpile do spinania szat, żelazne miecze
Ekspozycja jest pokłosiem prac wykopaliskowych prowadzonych przez prof. Bogusława Gedigę, kierownika Zespołu Badań Ratowniczych z wrocławskiego oddziału Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, które poprzedzały budowę obwodnicy. - Dokonane pod Wrocławiem odkrycia zupełnie odmieniły obraz ówczesnych mieszkańców obecnej południowo-zachodniej Polski. Okazało się, że nie były to zamknięte społeczności na niskim poziomie cywilizacyjnym. Wręcz przeciwnie. Olbrzymie cmentarzysko, na którym spoczywa ponad tysiąc skremowanych osób, okazało się zaskakującą dla archeologów kopalnią informacji - piszą twórcy wystawy.
Jednym z najbardziej intrygujących zabytków jest czterokołowy malowany wózek kultowy, odkryty wewnątrz jednego z bogatych grobów komorowych. Jego obecność jest kolejnym potwierdzeniem wpływów cywilizacji śródziemnomorskiej - to w tym czasie w Grecji ciała arystokratów przewożono na wozach w czasie ceremonii pogrzebowej, a przedstawicieli społeczności kultury halsztackiej chowano do grobów wspólnie z pełnowymiarowymi wozami.

Miłośnicy burgerów, pizzy, zapiekanek czy bagietek łączcie się! A okazja ku temu wyborna, ponieważ w piątek rozpoczyna się pierwsza edycja Poznań Street Food Festival. Wydarzenie organizują Zapiekarnia U Hanki oraz blog "Wygrywam z anoreksją".
- Pomysł na festiwal był prosty. Widziałem kiedyś mapkę, z której wynikało, że Poznań burgerami stoi i bardzo szybko rozwija kolejne streetfoodowe miejsca. Nie było wydarzenia, które połączy lokale i wszystkich, który lubią street i slow food - opowiada Wiktor Łuczyński, jeden z organizatorów festiwalu. - Wywodzimy się z Łodzi i tam podobna impreza świetnie funkcjonuje. Stwierdziliśmy: dlaczego nie spróbować tutaj? - tłumaczy.
W Street Food Festivalu bierze udział ponad 20 miejsc: burgerowni, naleśnikarni, zapiekarni czy cukierni i lodziarni (wszystkie znajdziecie na stronie wydarzenia na Facebooku). Uczestnicy festiwalu we wszystkich miejscach otrzymają 20 proc. zniżki na wybrane dania. W czasie trwania imprezy 10-12 kwietnia i przez tydzień po jej zakończeniu na stronie festiwalu za pomocą specjalnej ankiety będzie można wybrać najlepsze streetfoodowe miejsce w Poznaniu. Dla zwycięskiego lokalu i głosujących przewidziano nagrody, a organizatorzy już zastanawiają się nad kolejną edycją Street Food Festivalu.

Cykl imprez ChcęJeżyce, zgodnie z nazwą, ma zaprezentować wszystko to, czym charakteryzuje się poznańska dzielnica. Wszystko, czyli kreatywnych ludzi, unikatowy klimat i tradycje oraz ciekawe miejsca. Dlatego sobota w Concordii Design upłynie właśnie pod znakiem Jeżyc. Tego dnia Jeżyce poznać będzie można podczas wycieczek z przewodnikiem czy podchodów, w których wykorzystana zostanie specjalna subiektywna mapa najciekawszych miejsc. Wszystkie - od Starego Zoo czy zakładów odzieżowych Modena, aż po nowo powstałe lokale gastronomiczne, designerów i sklepy odzieżowe - prezentować będą się w Concordii między godz. 12 a 15. W tym czasie także będą trwały warsztaty robienia koszulek oraz projekt tworzenia komiksu jeżyckiego. O godz. 15 rozpocznie się debata na temat przyszłości dzielnicy, kierunków i pomysłów na jej rozwój. Z mieszkańcami debatować będą Ewa Łowżył, radna osiedla, fotografka i aktywistka miejska, socjolog Filip Schmidt, muzyk i animator Patryk Lichota, krytyk architektury Jakub Głaz oraz Marcin Halicki - mieszkaniec Jeżyc zajmujący się prawami osób z niepełnosprawnościami. Debatę poprowadzi dziennikarka "Wyborczej" Natalia Mazur. Wieczór zakończy jeżyckie disko od godz. 21. Podczas ChcęJeżyce nie zabraknie także akcentów kulinarnych. Jeżycka kooperatywa kulinarna - tak można by nazwać działania szefów kuchni oraz wydarzenia towarzyszące akcji ChcęJeżyce w Concordia Design. W sobotę wszystko, co poznańska dzielnica ma najlepszego do zaoferowania: wspólne śniadanie i lunch przy wielkim stole, warsztaty kulinarne oraz specjalne, na wskroś jeżyckie menu.
Od godz. 11 do południa zjeść będzie można śniadanie w restauracji Concordia Taste, na które część ze współpracujących w projekcie kawiarni i restauracji podarowały swoje specjały i drobne przekąski. A w komplecie ze śniadaniem rozmowy przy długim jeżyckim stole.
Od godz. 12 do 16 w Concordii lunch przygotowany wspólnie przez szefów kuchni pięciu jeżyckich restauracji: Modrej Kuchni, Kombinatu, Blubra Cafe, Zwierzynieckiej 12 oraz Concordii Taste. W menu poznańskie sztandary: pyry z gzikiem, parzybroda, kaczka z pyzami i ciasto świętomarcińskie.

Kolejny koncert z cyklu "Pamięci naszych Mistrzów", z okazji jubileuszu 95-lecia Akademii Muzycznej, zapowiada się bardzo niecodziennie. Powód? Sobotni wieczór będzie połączony z uroczystym otwarciem Auli im. Stefana Stuligrosza.
Organizatorzy przygotowali dla melomanów utwory z kanonu muzyki klasycznej, a sposób szczególny upamiętniające profesora. Usłyszymy m.in. muzykę Karola Szymanowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Feliksa Mendelssohna-Bartholdy'ego czy samego Stefana Stuligrosza. Wystąpi m.in. Chór Chłopięcy i Męski Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Macieja Wielocha.
Początek w sobotę o godz. 19 w auli im. Stefana Stuligrosza.
W niedzielę w południe w budynku Akademii Muzycznej odbędą się kolejne "Rodzinne śpiewanki Stuligrosza". Tym razem z Alicją i Jackiem Hałasami. Goście zatytułowali spotkanie "Rok Polski", proponują bowiem przejście przez cały rok obrzędowy. Zabrzmią: lira korbowa, drumla, fujarka pasterska i akordeon. Nie zabraknie też tańca, bo Kapela Hałasów gra muzykę do słuchania, tańczenia i do smakowania. "Śpiewanki rodzinne Stuligrosza" realizuje Fundacja Chór Stuligrosza - Poznańskie Słowiki i Akademia Muzyczna.

Na poznaniaków czeka w sobotę potężna dawka rock'n'rolla. Z Warszawy przyjedzie do nas trio The Stubs. Zespół debiutował w 2011 r. albumem "The Stub". Dwa lata później wydali kolejną płytę, "Second Suicide", a w listopadzie zeszłego roku swoje najnowsze wydawnictwo "Social Death By Rock'n'roll". Na albumach konsekwentnie trzymają się wypracowanego brzmienia, na które składają się: surowa gitara, bas i perkusja, czasami wzbogacone o klawisze. W tej mieszance, nazywanej przez nich "niskobudżetowym rock'n'rollem", słychać wpływy zespołów Motörhead i The Stooges. Czuć tu atmosferę brudnego garażu i klubu dla motocyklistów na amerykańskim Południu. Muzyce towarzyszą śpiewane po angielsku teksty m.in. o dziewczynach, samobójstwach i wyobcowaniu. Czyli wszystko, czego potrzeba, żeby tworzyć proste rockowe hity.
Zagrali kilka tras koncertowych w Polsce i za granicą. Nie ominęły ich występy na Off Festivalu i Open'erze, ale mówią, że grywali też na skłotach, w lasach i na dachach. Tym razem wystąpią w bardziej oczywistej scenerii - klubie Ptapty. Publiczność rozgrzeje poznański punkowy zespół One Trillion Dreams. Koncert zaczyna się o godz. 20. Bilety kosztują 15 zł w przedsprzedaży, a w dniu koncertu 20 zł.

A w niedzielny wieczór Ptapty opanują zupełnie odmienne klimaty. W ramach kolejnej odsłony cyklu Ambient Room, który prezentuje najciekawszych wykonawców "muzyki otoczenia", wystąpi Bartosz Dziadosz, czyli Pleq. "Bartek tworzy poprzez fuzję niezależnie zsyntetyzowanych dźwięków często zawierających skrzypce, niespodziewany akord fortepianu czy damskie wokale. Gdzieś coś spada, coś wchodzi, dźwięczy, trzeszczy" - piszą o jego twórczości organizatorzy koncertu. Start o godz. 19. Bilety w przedsprzedaży w cenie 20 zł i 30 zł w dniu koncertu, a ich liczba jest ograniczona.

W klubie Las zagra w piątek zespół Plum. Grupa istnieje już 16 lat i w tym czasie ugruntowała sobie pozycję jednego z najważniejszych noiserockowych składów w Polsce.
Zespół pozostał niezależny - próżno szukać jego muzyki na radiowych playlistach - a płyty wydaje w małych wytwórniach. Przez lata Plum zdążył także zjeździć całą Polskę. Grał również za granicą, w tym na jednym z najważniejszych europejskich festiwali - hiszpańskiej Primaverze.
Grupę w 1999 r., w Stargardzie Szczecińskim, założyli bracia Rafał i Marcin Piekoszewscy (odpowiednio gitara i bas), a potem dołączył do nich perkusista Zbyszek Jasiński. W tym składzie wydali trzy płyty: "Out of Confusion" (2001), "Nothing Personal" (2005) i "Witness of Your Fall" (2006). Potem zespół przeniósł się do Poznania, co pociągnęło za sobą zmianę perkusisty. Za bębnami zasiadł wtedy Adam Nastawski. Tak zespół wydał kolejne albumy: "Hoax" (2011) i ostatni "Emergence" (2012). Poza grą w Plum muzycy współtworzą m.in. zespoły Woody Alien i Kilwater. Na koncercie zaprezentują nowy materiał, ale nie zabraknie utworów ze starszych wydawnictw. Start godz. 21. Bilety kosztują 15 zł.