Marcin Maćkiewicz, współtwórca Poznańskiego Kongresu Kultury
Środki z Transatlantyku można wykorzystać ciekawiej. Wciąż jest w Poznaniu wiele osób, którym brakuje funduszy na działalność. Jeśli choć część z pieniędzy na festiwal została przekazana na mniejsze działania związane z ludźmi, którzy tworzą coś w Poznaniu, to jest to sensowna decyzja.
Nigdy nie miałem problemu z samym Transatlantykiem. Jednak wszelkie wydarzenia powinny rozwijać się od mniejszej do większej skali. Nawet tak duże wydarzenia jak Malta przeszły taką ścieżkę. Od bardzo małych dofinansowań, po olbrzymie, na skalę największego festiwalu teatralnego w Polsce. Jeśli coś od pierwszej edycji ma takie samo dofinansowanie jak imprezy już ugruntowane, to budzi mój sprzeciw. Musi minąć trochę czasu. Muszą też pokazać, że warto je wspierać takimi kwotami.
Wydaje mi się, że wydarzenia, które nie wrosły w lokalną tkankę kulturalną na tyle, że można je w każdej chwili przenieść do innego miasta, tak jak fabrykę samochodów czy ekranów ciekłokrystalicznych, nie są warte takiego finansowania.
Wszystkie komentarze