Więcej
    Komentarze
    Przepraszam, ale gdzie na zdjęciu nr 2 jest dzik? Myślę, że Mieszko mógłby skrócić o głowę swojego kucharza, gdyby ten podał mu dzika w takiej postaci.
    @Szymon Firlej Może to już resztki po daniu ?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Komuś się dużo popieprzyło, i nie chodzi tu o dodatek przyprawy. Słowianie zawitali na nasze ziemie wcześniej, niż chrześcijaństwo ze swoimi przesądami. Zresztą konkwistadorzy wymagający byli tylko dla podbitych ludów - sami opychali się mięchem, zapijali wine i piwem, co ta tylko klasztorowi udało się wycisnąć z ciemnego ludu. Mięso, dostarczające białka, tłuszczu, żelaza (nikt o tym nie wiedział, ale organizm się swego domagała) było zawsze w cenie i spożywano je nawet kiedy zaczynało się psuć, stąd wielkie zapotrzebowanie na aromatyczne przyprawy. Stanowiska archeologiczne Słowian pełne są pozostałości po posiłkach - kościach i ościach - jadano zwierzęta: drób, świnie, dziki, tury ale i bydło karłowate czy krzyżówki tegoż bydła z turami, ryby a wina nie ignorowanao z powodów religijnych tylko dlatego, że nie umiano go wytwarzać i nie bardzo był ku temu klimat i warunki - dużo łatwiej poddać krótkiej fermentacji ziarno jęczmienia z dodatkami ziołowymi, niż zakładać winnice, pielęgnować je, zbierać owoce, fermentować, przechowywać itp. Słowianie byli na takie techniki zbyt prymitywni.
    @j717171 Nie wiem jak z tym prymitywizmem, ale zapewniam Cię, że zrobić dobre wino jest znacznie łatwiej niż zrobić -przeciętne piwo. Ponadto w czasach o jakich mówimy wino to nie było klarownym bużule nowu z maślanymi nutami spadających owoców aronii tylko kwasiorem, które trzeba rozcieńczać z wodą by jakoś dało się pić..
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    kiedyś to potrafiono podawać, a jednym dzikiem cały zamek z przyległościami ucztować mógł; co się z pradawnym piastowskim kunsztem kulinarnym stało; a tak w ogóle - gdzie jest ten dzik?
    @haal Mieszko pewnie by uznał, że to brudny talerz, a dzika już ktoś zjadł...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Większość rzeczy wygląda jak resztki/okruchy po jedzeniu, a nie jak dania...
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    bez lupy nic nie widać
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    A dzis paroweczki cielece , naturalne , wiejskie , od babuni .... Smakosze wiedza o czym mowie : te w opakowaniu z wizerunkiem fikajacego cielaczka , kuchni babuni i usmiechnietego producenta z polskim wasem - na sale za jedyne 8 zlotych za kilogram !!!
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Na oponkach sa platki nasturcji - a ta w czasach Mieszka spokojnie rosla sobie w Andach.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    I jeszcze zupa ze słowiańskiego niewolnika, jak że państwo Mieszka I właśnie z handlu niewolnikami się utrzymywało. Czyli ze sprzedaży własnych ludzi do bogatszej części Europy i do Afryki Północnej. Zresztą do tej pory głównym zasobem naturalnym Polski jest tania siła robocza. Taka tysiącletnia tradycja.
    już oceniałe(a)ś
    9
    3