%Fot. Tomasz Kamiski / Agencja Wyborcza.pl
Poznań z lat 90. Modena
Kiedy patrzy się na te płaszcze, trudno nie westchnąć z nostalgią. Powód? Jeśli ktoś przypadkiem odziedziczył takie okrycie po mamie albo babci dobrze wie, że wytwory współczesnych sieciówek do wyrobów Modeny nawet się nie umywają...
Dawne zakłady odzieżowe przestały funkcjonować ponad 10 lat temu. Jeszcze latem 2005 r. dziennikarka poznańskiej Gazety Wyborczej Dorota Słomczyńska pisała tak:
"Nowością w sklepach firmowych Modeny jest kolekcja lniana przygotowana przez Jolę Załecką dla poznańskiego Instytutu Włókien Naturalnych. Modena zaprasza wszystkie panie do sklepów wraz z dziećmi. Modena przygotowała bowiem dla najmłodszych upominki, m.in. bierki, skakanki i puzzle. Ich mamy z pewnością zainteresują promocje. Ceny prochowców spadły już z 499 zł na 99 zł.".
Zaledwie pół roku później - w styczniu 2006 r. - w tekście "Apartamenty a nie płaszcze" Przemka Poznańskiego można było przeczytać: "Znika kolejna poznańska marka. Modena nie wypuści kolekcji odzieży na nowy sezon. W zamian właściciel firmy zapowiada rewitalizację terenów fabryki".
Dziś puste budynki w samym środku Jeżyc - między ulicami Kraszewskiego, Bukowską, Jackowskiego i Wawrzyniaka - świecą pustkami i niszczeją. O czasach świetności tego miejsca wciąż nie daje zapomnieć firmowy neon, górujący nad okolicą.
Wszystkie komentarze