Wszystkich Świętych. Cmentarze w Poznaniu - Cytadela. Wymbombardować Niemcy z wojny!
Tak wyglądał brytyjski czterosilnikowy bombowiec Avro Lancaster, na którego skrzydłach spoczywał w sporej mierze ciężar wielkiej bitwy powietrznej nad Europą, w ramach której alianci zamierzali ''wybombardować Niemcy z wojny''. Amerykanie atakowali niemieckie miasta i fabryki za dnia, natomiast Brytyjczycy uderzali głównie w nocy. Dlatego Lancastery malowane były czarną farbą od spodu i brunatno-zieloną od góry, aby zlewać się odpowiednio z tłem. Zarówno amerykańskie, jak i brytyjskie lotnictwo bombowe poniosło wielkie straty. Oblicza się, że strąconych zostało ponad 12 tysięcy samolotów. Na każdych dziesięciu lotników alianckich, którzy brali udział w tej walce, zginęło niemal pięciu.
Lancaster miał 30 metrów rozpiętości skrzydeł, 21 metrów długości i ważył przy starcie 29 ton. To gabaryty nieznacznie mniejsze od dzisiejszego pasażerskiego Boeinga 737. Samolot miał zasięg 2700 km, a zatem Szczecin czy Poznań leżały na jego granicy. Jeśli któryś z Lancasterów zgubił się w nocy, mógł już nie dolecieć do domu.
Załogę stanowiło co najmniej 7 ludzi (pilot, nawigator, bombardier, mechanik pokładowy, radiotelegrafista, strzelec górnej wieżyczki i strzelec wieżyczki na ogonie), niekiedy dochodzili dodatkowi członkowie załogi. Najczęściej na cmentarzach leżą obok siebie wszyscy z jedną datą śmierci. Także na Cytadeli w Poznaniu.
Wszystkie komentarze