Fot. Łukasz Nowaczyk / Agencja Wyborcza.pl
Odyseja Wodeckiego
Choć ta płyta sprzedała się w kilkudziesięciu egzemplarzach, to szybko została zapomniana. Po niemal 40 latach utwory z pierwszego krążka Zbigniewa Wodeckiego, ale już z chórem, orkiestrą i zespołem Mitch & Mitch stały się hitami. Posłuchać ich będziemy mogli w sobotę na koncercie "1976: A Space Odyssey".
Historia dzisiejszych hitów sięga roku 1976. Zbigniew Wodecki, który od kilku lat występował m.in. w Piwnicy pod Baranami, czy na festiwalu w Opolu wydał swój debiutancki album zatytułowany po prostu "Zbigniew Wodecki". Płyta szybko została zapomniana, ale krótko potem Wodecki stał się gwiazdą, głównie za sprawą nowych przebojów.
Po latach niebytu płytę wykopał zespół Mitch & Mitch - warszawski kolektyw, dowodzony przez Macio Morettiego. Początki ich współpracy z Wodeckim to koncert w radiowej Trójce w 2008 r. Zaprosili wtedy artystę, by wykonał z nimi jego stare piosenki. Na scenie spotkali się ponownie w 2013 r. podczas Off Festivalu, by tym razem debiutancką płytę Wodeckiego zagrać w całości. Koncert na głównej scenie przyciągnął tłumy.
Utwory "Panny mego dziadka" czy "Rzuć to wszystko co złe" zagrały na tyle, że muzycy poszli za ciosem i kilka miesięcy później wystąpili w studiu Polskiego Radia. Zainteresowanie było ogromne - zamiast jednego koncertu dali dwa. Zapis tych występów, na których tak jak na Off Festivalu, zagrali w całości album "Zbigniew Wodecki" wydali na maju na płycie, zatytułowanej - z mitchowym poczuciem humoru - "1976: A Space Odyssey".
Ostatni raz usłyszeć Zbigniewa Wodeckiego i Mitch & Mitch z tym projektem poznaniacy mogli w wakacje, podczas świetnie przyjętego występu na Malcie, w trakcie ich jedynego koncertu na trasie Męskie Granie.
Teraz szansa się powtarza. Artyści wystąpią w sobotę w Hali Arena o godz. 19. Bilety w cenach od 50 do 150 zł.
Wszystkie komentarze