Uber Kierowcy
na zdjęciu - jeden z kierowców Ubera w Warszawie
Kierowcą Ubera może zostać praktycznie każdy posiadacz samochodu nie starszego niż 10 lat, dostosowanego do przewozu co najmniej pięciu osób. Wcześniej jednak auto musi przejść weryfikację. Oprócz podstawowych dokumentów, takich jak prawo jazdy, dowód rejestracyjny czy ubezpieczenie OC, przyszły kierowca Ubera musi dostarczyć zaświadczenie o niekaralności i dokument z historią mandatów. - Chcemy upewnić się, że nasi kierowcy nie wsiadali wcześniej za kółko po kilku kieliszkach i nie gnali 200 km/godz. przez centrum miasta - mówi Kacper Winiarczyk z Ubera.
Przeważnie cały proces weryfikacji zajmuje 1-2 dni. Kierowcy dodani do systemu, później są oceniani przez swoich klientów. Jeżeli ich ocena spadnie poniżej 4.6 na 5 możliwych punktów, są wzywani na dodatkowe szkolenie z zakresu obsługi klienta. - Czasem wystarczą drobne gesty, jak przywitanie się, przesunięcie fotela do tyłu, gdy wsiada ktoś wysoki, zapytanie o to, czy odpowiada temperatura lub muzyka, podanie ładowarki do telefonu - wymienia Kacper Winiarczyk z Ubera. Niskie oceny mogą być również podstawą do usunięcia kierowcy z systemu.
Kilkanaście procent kierowców Ubera w Polsce to kobiety. Według statystyk, są one lepiej oceniane niż faceci za kółkiem i bardziej dbają o czystość w swoich samochodach.
Osoby, które wożą pasażerów, otrzymują wynagrodzenie za przejazdy raz w tygodniu. Uber pobiera 20 proc. (w Poznaniu i Wrocławiu 25 proc.) z zysków od każdego przejazdu.
Dziesięcioro kierowców podczas pierwszych dwóch tygodni działania Ubera w Poznaniu podlegają jednak innym zasadom. - Dostanę niezłą pensję za dwa tygodnie, bez względu na to, ile przewozów zrobię. Tak mógłbym pracować cały czas - mówi nam nieoficjalnie jeden z kierowców Ubera.
Wszystkie komentarze