Na zdjęciu Joanna Schmidt i Waldy Dzikowski ściskają ręce na demonstracji Strażników Demokracji w Poznaniu
Od początku obserwujemy z niepokojem sytuację polityczną w Polsce i spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Najpierw niezaprzysiężenie sędziów Trybunału przez prezydenta, potem kwestionowanie orzeczeń Trybunału i nazywanie ich "opiniami". Teraz mamy już do czynienia z jawnym łamaniem prawa. Takie wartości jak demokracja i niezawisłość sądów są deptane.
W 2015 roku w Polsce na naszych oczach narusza się zasadę trójpodziału władzy. Na początku wierzyliśmy, że w obozie prezydenta Andrzeja Dudy pojawi się jakaś refleksja. Nawet gdy Sejm dokonał wyboru sędziów, był jeszcze moment, by usiąść z konstytucjonalistami i rozwiązać jakoś ten problem. A tymczasem prezydent przyjął od sędziów ślubowanie pod osłoną nocy. Nie chcemy mieć prezydenta, któremu grozi odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu. W głowie mi się nie mieściło, że rząd PiS posunie się tak daleko. Ludzie wychodzą na ulice, by bronić demokracji.
Na zdjęciu prof. Tomasz Polak z żoną Beatą
Dzieją się rzeczy absolutnie niedopuszczalne w państwie demokratycznym. Nie ma rady - musimy się zebrać i powiedzieć głośno, co o tym sądzimy. Sądzę, że coraz więcej osób zaczyna interesować się polityką i rozumie, co się dzieje na ich oczach. Myślę, że nacisk na rządzących będzie coraz większy.
Czy ja widzę jakieś wyjście z tej sytuacji? Najprostsze. Polecam wszystkim przestrzegać prawa. Jako niepoprawny optymista, mam nadzieję, że tych demonstracji dużo nie będzie, że szybko dojdzie do jakiegoś przełomu politycznego w Polsce.
Larum grają. Przyjdę, bo uważam, że to mój obywatelski obowiązek. Każdy dzień przynosi nowe, bardzo złe wiadomości. Najwyższe polskie władze łamią demokratyczne procedury. Następuje zawłaszczanie państwa przez jedną partię. Powraca PRL - co z tego, że tym razem bardziej czarna niż czerwona. Praworządność, demokracja, wolność to nie tylko wiecowe slogany i wartości ważne dla intelektualistów. Jeżeli prezydent i Sejm niszczą fundament prawny państwa, jakim jest konstytucja, to nikt nie może czuć się bezpiecznie. Władza, która łamie prawo, sama jest wielkim zagrożeniem dla każdego obywatela. Jeżeli niszczy sędziów Trybunału Konstytucyjnego, to co powstrzyma ją przed zmiażdżeniem Nowaka czy Kowalskiego?
Rządzący powołują się na rzekomą wolę narodu. To kłamstwo. Na ugrupowanie, która próbuje przywrócić znaną z PRL kierowniczą rolę jednej partii głosował jedynie co piąty Polak (38 proc. z 51 proc.), a jeszcze mniej, bo tylko co siódmy Wielkopolanin (29 proc. z 50 proc.) i poznaniak (24 proc. z 60 proc.).
Rozsądni, odpowiedzialni i patriotyczni poznaniacy, w czerwcu 1956, pierwsi w Polsce, wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko bezprawiu. Niech prezydent, Sejm i rząd usłyszą nasze żądanie respektowania prawa, wolności obywatelskich i demokratycznych reguł!
Unikam jak ognia wszelkich demonstracji. Denerwuje mnie pomysł debaty o tym, co się dzieje w Polsce, na forum Parlamentu Europejskiego. Nie jestem naiwny i wiem, że takie demonstracje świata nie zmienią, ale w takich chwilach trzeba po prostu zachować się przyzwoicie. Mimo wszystko uważam, że tym razem warto, by mieszkańcy Poznania pokazali swoją siłę. Będę w sobotę na placu Wolności.
Na naszych oczach zaczął gwałtownie rosnąć mur, który obaliliśmy w 1989 roku. Trzeba się więc temu zdecydowanie przeciwstawić. Pomijam nawet Trybunał Konstytucyjny, ale rujnuje się w tej chwili nawet dobre obyczaje w stosunkach międzyludzkich. Nastąpił zamach na pewien "wymiar ludzki". Próbuje się z nas zrobić skretyniałe stado, które nie potrafi ze sobą rozmawiać.
Niech ta demonstracja będzie dobrym pretekstem, byśmy znowu zaczęli się ze sobą spotykać, rozmawiać. Poza tym, nigdy nie jest za późno, by uczyć się postawy obywatelskiej. To my, obywatele, jesteśmy właścicielami tego państwa a nie ludzie, którzy zostali wybrani przez co szóstego wyborcę. Pokażmy, że jest nas więcej.
Akcja KOD-u ma charakter obywatelski, a nie polityczny, nie chcemy więc jej upartyjniać. Przedstawiciele partii Razem pojawią się na demonstracji KOD-u, ale nie pod sztandarami partyjnymi.
Ja też się tam wybieram, bo piątkowa próba przejęcia kontroli nad władzą sądowniczą to przekroczenie niebezpiecznej granicy, poza którą dotychczasowa praktyka ignorowania konstytucji przez kolejne ekipy rządzące nabiera zupełnie nowego wymiaru. Mówienie o zamachu stanu przestało być tylko retoryczną figurą.
Przede wszystkim jednak, jako Razem, włączymy się w obywatelską publikację orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Wyjdziemy w sobotę na ulice, będziemy rozdawać ulotki z treścią orzeczenia i naszym stanowiskiem na temat zaistniałej sytuacji.
Materiał promocyjny
Ogłoszenie Płatne
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze