Przystanek przy moście Teatralnym
To wręcz kultowe miejsce dla wszystkich, którzy lubią tłok, ścisk i przepychanki w komunikacji miejskiej. Zwykle wygląda to tak: tramwaj zatrzymuje się na końcu peronu i wysypuje się z niego tłum pasażerów. Muszą przeciskać się wśród tych, którzy już wcześniej byli na przystanku, a teraz wsiadają lub wciąż czekają na inny tramwaj.
Dodatkowym utrudnieniem jest to, że przystanek nie jest podwójny. Tzn. nie mieszczą się przy nim dwa tramwaje. W efekcie tramwaj, który nadjeżdża z tyłu, ku irytacji pasażerów nie otwiera drzwi. Musi czekać, aż odjedzie ten, który stoi przed nim. I zająć jego miejsce. Oczywiście pasażerowie biegną za nim na koniec przystanku.
Wszystkie komentarze