W Urzędzie Miasta przy ul. Libelta w Poznaniu od piątkowego poranka nie było tłumów. Do czterech punktów obsługi wniosków programu ?Rodzina 500 plus?, które przygotowano w urzędzie, do południa przyszło nieco ponad 40 osób.Mniej więcej tyle samo odwiedziło Poznańskie Centrum Świadczeń przy ul. Wszystkich Świętych.- Na razie jest spokojnie, a spodziewaliśmy się większego tłumu - mówi nam jedna z obsługujących urzędniczek.Wśród składających wnioski przeważały kobiety. Do PCŚ przyszły z dziećmi. Niektóre w wózkach, inne nieco starsze. Przygotowany specjalnie dla dzieci kącik zabaw cały czas był pełny.
Do Urzędu Miasta przy ul. Libelta przyszła pani Grażyna Sienkiewicz. Składała wniosek w imieniu dziewczyny, której jest prawnym opiekunem.
- Jej rodzice nie żyją. Zajmuję się nią od kilku lat - mówi pani Grażyna. - Jednak długo nie będziemy cieszyć się z tych dodatkowych pieniędzy. Moja podopieczna w czerwcu tego roku kończy 18 lat, a program zakłada pomoc tylko dla dzieci do osiągnięcia pełnoletności. Niemniej to, co dostaniemy, bardzo się nam przyda.
Marta ma 23 lata i jest mamą 14-miesięcznego chłopczyka. Jego ojciec nie mieszka z matką, a na syna płaci 300 zł miesięcznie alimentów. Marta nie pracuje. Nie ma też prawa do zasiłku. W piątek złożyła wniosek o rządowe pieniądze z programu ?Rodzina 500 plus?.
- Mieszkam z rodzicami i oni pomagają mi finansowo. I choć mam jedno dziecko, to kwalifikuję się do programu, bo mam bardzo niski dochód na jedną osobę - mówi Marta. - Te 500 zł do dla mnie bardzo dużo. Będę mogła kupić synkowi to, czego potrzebuje.
Beata Cybulska ma trzy córki. Najstarsza ma 19 lat i w tym roku kończy technikum, średnia jest 16-latką, która od września rozpocznie naukę w liceum i najmłodsza - Zuza ma 11 miesięcy. W lutym pani Beata umówiła się telefonicznie na spotkanie w celu złożenia wniosku. Termin miała na początek maja. Do Poznańskiego Centrum Świadczeń przy ul. Wszystkich Świętych przyszła, aby załatwić inną sprawę.
- I przy okazji okazało się, że nie ma dużo czekających na złożenie wniosku osób, więc postanowiłam złożyć mój już pierwszego dnia - mówi kobieta. - Pieniądze podreperują nasz budżet. Ja nie pracuję, bo zajmuję się najmłodszą córką, a starsze dziewczyny wiadomo, mają swoje potrzeby. Średnia córka zaczyna liceum i na pewno te pieniądze się przydadzą. Książki są drogie. Myślę też o dodatkowych zajęciach.
Anna ma 26 lat. Do PCŚ złożyć wniosek przyszła z trzyletnim synkiem. Blondynek z kręconymi włosami bawi się w przygotowanym specjalnie dla dzieci kąciku zabaw. W domu została roczna córeczka kobiety.
- Dodatkowe 500 miesięcznie to duża kwota. Dzieci na razie są małe więc na pewno pieniądze te przeznaczymy na codzienne potrzeby. Ale kiedy urosną myślę, że dodatkowe zajęcia w przedszkolu czy dołożenie do wspólnych wyjazdów będą dobrym pomysłem. Na pewno pieniądze od rządu przeznaczymy na potrzeby naszych dzieci - mówi Anna.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze