Szczelnie wypełniony stadion Lecha przy ul. Bułgarskiej oklaskuje na stojąco idących do chrztu. Na płycie stadionu ustawiono trzy baseny, chrzczeni wchodzą do nich po kolei, w strojach kąpielowych albo koszulkach i zanurzają się całkowicie. Pomagają im w tym dwaj bracia: podtrzymują i przechylają do tyłu.
Z okazji kongresu świadkowie Jehowy pomalowali słupy oświetleniowe na stadionie Lecha, gdzie obradowali. Na trzydniowy kongres do Poznania zjechało ich 22 tys.
Na Stadionie Miejskim, w ramach imprezy Stadium of Sound, stanęła scena muzyczna mierząca prawie 90 m. Na parkiecie zajmującym 11 tys. metrów (maty potrzebne do jego zbudowania przyjechały do Poznania w kilkudziesięciu tirach), według szacunków organizatorów, bawiło się niemal 30 tys. osób. na scenie pojawili się: Paul Van Dyk, Erick Prydz, Menno de Jong, Alexa M.O.R.P.H.'a, Marca van Lindena, Marco V, RANK1, 4 Strings. Wystąpili również Polacy: DJ Magic, MBrother, Kalwi & Remi, Cez Are Kane, Toxic Nioz, Fafaq, Jay Bae, W, Neevald, DJ Loui. Stadium of Sound było częścią obchodów 85-lecia klubu Lech Poznań. Impreza odbyła się również rok później.
Wiele miesięcy przed koncertem krążyły po Poznaniu plotki o tym, kogo zobaczymy i usłyszymy na otwarcie nowego stadionu przy ul. Bułgarskiej. Pojawiały się nazwiska Paula McCartneya i Bruce'a Springsteena. Ostatecznie wystąpił Sting z towarzyszeniem Royal Philharmonic Concert Orchestra. Koncert, który obejrzało na żywo ok. 30 tys. osób, okazał się wielkim sukcesem, mimo że w dniu otwarcia wokół stadionu wciąż był wielki plac budowy.
Niestety kilkudziesięciu widzów, efekty świetlne - deszcz ognistych iskier - poniszczyły kurtki.
Koncert odbył się w cyklu "Poznań dla Ziemi".
Fot. Tomasz Kamiński / Agencja Gazeta
Najbardziej spektakularne zawody we freestyle'u motocrossowym obejrzało 35 tys. osób. Na trybunach był m.in. Krzysztof Hołowczyc i Adam Małysz. Ten ostatni spytany o to, jak określiłby zawodników, odpowiedział jednym słowem: wariaci.
Imprezę otworzył Bartosz Bosacki, były kapitan Lecha Poznań, który z jednym z zawodników przejechał się po muldach. Akrobacje robiły wielkie wrażenie na widzach: motocykliści wyskakiwali w górę na kilkanaście metrów.
Fot. Lukasz Ogrodowczyk / Agencj
Widowisko do ostatniej chwili wisiało na włosku - zapowiadano burzę, a deszcz uniemożliwiłby organizację zawodów. Do zbudowania toru na płycie stadionu wykorzystano 440 ciężarówek ziemi. Największa rampa pozwalała zawodnikom na oddawanie 36-metrowych skoków osiągających wysokość do 15 metrów.
Występ niekwestionowanej gwiazdy światowej muzyki, oklaskiwało ponad 25 tysięcy osób. Poznański występ był jednym z niewielu podczas jej międzynarodowej trasy "Set The World On Fire", który odbył się pod gołym niebem, i jedynym na stadionie.
Stadion przy Bułgarskiej zamienił się w arenę wielkiego, rockowego spektaklu, który obejrzało 28 tys. osób. Zagrała legenda rocka - grupa Iron Maiden. Brytyjczycy, którzy ostatni raz występowali w Poznaniu trzydzieści lat temu. Powrócili do stolicy Wielkopolski w ramach trwającej od dwóch lat światowej trasy "Maiden England Tour".
Imprezę rozpoczęły koncerty szwedzkiej grupy Ghost i zespołu Slayer.
Po raz pierwszy w historii tej biegowej imprezy uczestnicy przebiegli po murawie stadionu. No, może nie do końca po trawie, ale po płytach. Od kibiców stojących na trybunach zebrali wielką owację. Na starcie stanęło 6429 biegaczy. Wśród nich prezydent miasta Ryszard Grobelny, była kick bokserka Iwona Guzowska, rekordzista Polski w biegu na 800 metrów - Paweł Czapiewski oraz wdowa po patronie biegu Joanna Frankiewicz. Bieg i 20 tys. zł wygrał Kiprotich Kirui z Kenii.
Nick Vujicic, najsłynniejszy mówca motywacyjny świata, w słoneczne popołudnie uczył w Poznaniu, jak czerpać radość z życia. Na stadionie przy Bułgarskiej, wypełnionym 30 tysiącami ludzi, odbyła się impreza "Życie bez ograniczeń". Oprócz Vujicicia wystąpiła czołówka światowych trenerów motywacji.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze