O tym, że zakład zostanie zamknięty, pracownicy dowiedzieli się w prima aprilis. Niektórzy sądzili, że to tylko głupi żart. Nie był. W listopadzie 2011 roku, po 107 latach zamknięty został międzychodzki zakład produkujący żywność w słoikach i przetwory owocowo-warzywne. Właściciel - amerykański koncern Heinz - uznał, że fabryka nie jest mu już potrzebna.
"Międzychód" znany był w PRL-u w zachodniej części Polski m.in. z ketchupów i szparagów. W szczytowym okresie wysyłał swoje produkty do 20 krajów na kilku kontynentach i zatrudniał 800, a w sezonie nawet 1000 osób.
Gdy wiadomość o zamknięciu fabryki dotarła do starosty międzychodzkiego, ten zadzwonił do Tomasza Nowickiego, kolegi ze studiów, a dziś właściciela Pozbruku, jednego z największych w Polsce producentów kostki brukowej.
Po analizie rynku, Nowicki zdecydował się na zakup zakładu i reaktywację produkcji. Warunek był jeden - żadnych konserwantów czy polepszaczy smaku. Wszystko ma być naturalne.
Po dwóch latach opracowywania nowych receptur, zakupie nowej linii słoiki z logo "Międzychodu" wróciły na sklepowe półki. W fabryce pracuje ok. 100 osób, w tym część pracowników, która pamięta jeszcze czasy sprzed przełomu 1989 roku. Choć firma nie jest międzynarodowym potentatem, chce konkurować na polskim rynku z największymi koncernami.
O tym, że zakład zostanie zamknięty, pracownicy dowiedzieli się w prima aprilis. Niektórzy sądzili, że to tylko głupi żart. Nie był. W listopadzie 2011 roku, po 107 latach zamknięty został międzychodzki zakład produkujący żywność w słoikach i przetwory owocowo-warzywne. Właściciel ? amerykański koncern Heinz ? uznał, że fabryka nie jest mu już potrzebna.
"Międzychód" znany był w PRL-u w zachodniej części Polski m.in. z ketchupów i szparagów. W szczytowym okresie wysyłał swoje produkty do 20 krajów na kilku kontynentach i zatrudniał 800, a w sezonie nawet 1000 osób.
Gdy wiadomość o zamknięciu fabryki dotarła do starosty międzychodzkiego, ten zadzwonił do Tomasza Nowickiego, kolegi ze studiów, a dziś właściciela Pozbruku, jednego z największych w Polsce producentów kostki brukowej.
Po analizie rynku, Nowicki zdecydował się na zakup zakładu i reaktywację produkcji. Warunek był jeden ? żadnych konserwantów czy polepszaczy smaku. Wszystko ma być naturalne.
Po dwóch latach opracowywania nowych receptur, zakupie nowej linii słoiki z logo "Międzychodu" wróciły na sklepowe półki. W fabryce pracuje ok. 100 osób, w tym część pracowników, która pamięta jeszcze czasy sprzed przełomu 1989 roku. Choć firma nie jest międzynarodowym potentatem, chce konkurować na polskim rynku z największymi koncernami.
Wszystkie komentarze