Więcej
    Komentarze
    Bedac na wakacjach w Meksyku kupilem kilka pudelek gwozdzi , noe pamietam nazwy po hiszpansku ale na pudelku jest napisane SLOW BLOW . Sa to gwozdzie trojramienne ktore podlozone pod samochod powoduja powolny wyciek powietrza (jeszcze nie spotkalem kierowcy ktory wozi 4 kola zapasowe) czy rowerzysty z dwoma zapasowymi detkami !!!
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Dziwne,bo na pl. Wolności mimo wytyczonej ścieżki i praktycznym wyłączeniu ruchu samochodów, cykliści pchają się chodnikiem. Nawiasem pisząc: czy na jezdni przy pl. Wolności zimą będzie można urządzać kuligi?
    @starveling No właśnie. Dlaczego by nie malować zielonych dróżek w centrum dla jeżdżących wierzchem. Konie są bardzo bardzo ekologiczne :D
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @kocurko Być może dlatego, że konie zanieczyszczają drogę, a rowery nie. Jako wyznawca religii samochodu pewnie nie wiesz, ale jazda wierzchem jest zabroniona również na wielu drogach leśnych uczęszczanych przez pieszych.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @starveling Co w tym dziwnego? W Polsce wpycha się rowerzystów na chodniki tworząc ścieżki chodnikowe zamiast pasów rowerowych w jezdni. W Poznaniu też tak było, więc rowerzyści są przyzwyczajeni do jazdy po chodnikach. Dodatkowo przyzwolenie na szybką jazdę samochodów i wyprzedzanie rowerzystów bez zachowania racjonalnej odległości - stąd ocena 1/3 rowerzystów na temat bezpieczeństwa. Skoro rowerzyści tak oceniają swoje bezpieczeństwo, to ciekawe jaką ocenę mają ci którzy boją się jeździć rowerem. Zmiany w centrum Poznania akurat rozwiązują obydwa problemy: przenoszą infrastrukturę rowerową na jezdnie (ku uciesze pieszych), zapewniają przestrzeń na jezdni tylko dla rowerzystów, oraz ograniczają zapędy kierowców do szybkiej jazdy. Mam nadzieję że rowerzyści szybko nauczą się że w jezdni jedzie się wygodniej, a dodatkowo może być bezpiecznie.
    @ezo-mir A może tak zamkniesz ryj pedalarzu!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @ezo-mir Nieuważnie przeczytałeś mój tekst? Wyraźnie napisałam, że nawet tam, gdzie praktycznie oddano im jezdnię, pchają się chodnikami. A procyklistyczna propaganda prędzej czy później doprowadzi do tragedii - dzisiaj cyklista jechał ścieżką rowerową ... pod prąd, z Kaponiery na Św. Marcin, wbrew oznaczeniom na asfalcie. Prędzej czy później sami będą się zabijać, bez udziału samochodów.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A nie było pytania jak rowerzyści oceniają własną znajomość Kodeksu drogowego (na pewno wspaniale :) oraz jak oceniają znajomość przepisów innych rowerzystów (tutaj może być gorzej, bo jest z tym tragicznie) ?
    @kocurko Nic dziwnego. 80% kierowców uważa, że są lepszymi kierowcami niż inni, więc widocznie tendencja do podnoszenia sobie ego jest taka sama w każdej grupie użytkowników.
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    @krscp Kierowcy muszą zdać arcytrudny egzamin na Prawo Jazdy. Nie ma cudów. Coś im w tych głowach zostać musiało i przepisy od biedy znają. Rowerzyści nie posiadający tego dokumentu a więc i niczego nie zdający nie mają zielonego pojęcia o Kodeksie drogowym i jeżdżą na tzw. "czuja". Krótko mówiąc znaczy to, iż ryzykują kolizję drogową w której ich rower będzie głównym bohaterem negatywnym. A z tym podnoszeniem sobie ego przez kierowców w czasach, gdy komplet punktów uzbierać łatwo to nie tak. Nad kierowcami wisi bat nie tylko w postaci mandatów. Tak więc pozostańmy przy podnoszeniu sobie ego przez rowerzystów. Uwielbiają kolorowe kaski, przejścia dla pieszych i chodniki. Mkną po nich niby Majka i z wyższością spoglądają na tych co o lasce...
    już oceniałe(a)ś
    2
    5
    @kocurko Praktyka pokazuje, że znajomość znaczenia sygnalizatora wyświetlającego sygnał czerwony wraz z zieloną strzałką jest znikoma. Może 5% kierowców prawidłowo reaguje na tę kombinację. Około połowa kierowców wykazuje tendencję do nieznajomości przepisów art. 26 PoRD, traktującego o przecinaniu się dróg pojazdu i pieszego (skręt pojazdu w ulicę poprzeczną, zachowanie w obrębie przejścia dla pieszych itp.). Około połowa kierowców wykazuje tendencję do lekceważenia przepisów o limitach prędkości, przy czym jeśli chodzi o kierowców samochodów ciężarowych, większość z nich (prawie wszyscy) dopuszczenie prędkości wyższej niż 50 w terenie zabudowanym dla osobówek traktują jakby było dla nich. Jeśli chodzi o zasady obowiązujące w strefie zamieszkania, to nie znają ich prawie wszyscy kierowcy. W głowie zostało w zasadzie tylko to, że czerwone widziane z daleka to hamuj. Bo z bliska oznacza "jeszcze zdążę".
    już oceniałe(a)ś
    4
    1