Więcej
    Komentarze
    "a także zasygnalizować swoją obecność dzwonkiem" no tego jeszcze nie było. ciekawe jak kierowca samochodu ma usłyszeć dzwonek? Pan Wojciech chyba żyje w matrixie jakimś.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    100% zgody co do miejsca pierwszego. Jeżdżąc tamtędy do pracy rowerem, praktycznie codziennie miałem do czynienia z wymuszeniem pierwszeństwa ze strony kierowców. Wiedziałem, że miejsce jest niebezpieczne, ale nie zdawałem sobie sprawy ile tam było wypadków. Kawałek dalej, niebezpiecznie jest też przy Rolnej i na wyjeździe ze stacji benzynowej BP - wyjeżdżający ze stacji patrzą tylko w stronę ul. 28 Czerwca, nie zwracają uwagi na rowerzystów jadących od strony Rataj. Wjazd na stację swoją drogą też jest bardzo niebezpieczny dla rowerzysty. Generalnie cała droga rowerowa wzdłuż Hetmańskiej jest beznadziejna i dochodzę do wniosku, że bezpieczniej byłoby jechać jezdnią.
    @zernobyl Ta droga na Hetmańskiej powinna być już wpisana do rejestru zabytków ;) Nie spełnia żadnych współczesnych norm, ale i tak dobrze że powstała dzięki "lobby" rowerowemu SRM. Niestety jest w Poznaniu tak dużo miejsc, w których nie ma w ogóle infrastruktury, że tak prędko nie doczekamy się przebudowy Hetmańskiej. Na nowe warstwy infrastruktury mogą sobie pozwolić w Gdańsku, gdzie jest już szkielet sieci. My się musimy jeszcze kilka lat przemęczyć.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @krsc Szkoda , że urywa się na wysokości Góreckiej i nie ma dojazdu do Grochowskiej i Arciszewskiego
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @mar10000 Tak, ale jej dokończenie jest zawarte w programie rowerowym aktualnie konsultowanym.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @zernobyl Wrazenie, ze jezdnia jest bezpieczniej jest sluszne. W istocie na ulicy jest sie praktycznie zawsze zauwazany i respektowany. Na DDR bywa z tym roznie.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Dolna Wilda / Hetmańska. Przykład z Berlina pokazuje że nawet przy tego typu skrzyżowaniach i wyjątkowej w Berlinie dwukierunkowej drodze rowerowej po tylko jednej stronie jezdni (stąd wyjątkowo użyta czerwona farba na jezdni) można poprowadzić przejazdy bezpiecznie w jezdni. Wtedy rowerzysta jest lepiej widoczny dla kierowcy. Dodatkowo warto porównać sposób poprowadzenia prawoskrętów - w przykładzie z Berlina samochód musi znacznie zredukować prędkość, co poprawia bezpieczeństwo: www.google.pl/maps/@52.4463755,13.559289,3a,75y,12.29h,70.8t/data=!3m6!1e1!3m4!1sUQdtEJMAcKxqjKm__-9f6g!2e0!7i13312!8i6656 Bułgarska/Ptasia Jak wiadomo poszerzenie Ptasiej było niezbędne, a szczególnie niezbędne było odpowiednie powiększenie skrzyżowania. I znów w miarę porównywalnym rozwiązniu berlińskim, przejazd może być znacznie bliżej jezdni (i bez chaosu we wspólnej akumulacji pieszych i rowerzystów na narożniku skrzyżowania): www.google.pl/maps/@52.4829967,13.3859926,3a,49.4y,10.28h,80.71t/data=!3m6!1e1!3m4!1s1gJ6dzl-q2sjJ8AbwdrDZg!2e0!7i13312!8i6656 I przepraszam, ale żenujący jest komentarz Makowskiego o sygnalizacji obecności dzwonkiem. Zadziałałby tylko gdyby zamiast dzwonka rowerzysta użył wuwuzeli. Hercena/Księcia Mieszka A może tak wyraźniej zaznaczyć przejazd przez chodnik i ścieżkę rowerową? Przez zastosowanie tej samej nawierzchni zatoczki/prawoskrętu i wjazdu w uliczkę osiedlową nie widać że wjeżdża się do strefy tempo 30 przez ciąg pieszy i rowerowy: www.google.pl/maps/@52.5395726,13.4004438,3a,26y,202.44h,79.1t/data=!3m6!1e1!3m4!1sl22OFCxofKXgN1Jga_2wMg!2e0!7i13312!8i6656 Obrzyca/Zamenhofa Znów ścieżka za daleko od jezdni. Wyjeżdżający ierowca o wiele częściej zatrzyma się przed jezdnią, gdzie grozi mu uderzenie w bok od innego samochodu. Przejściem dla pieszych i ścieżką rowerową aż tak się nie interesuje. Z kolei skręcający kierowca lepiej widzi rowerzystę przy jezdni, a nie jadącego wzdłuż 3 metry dalej. Al. Solidarności/Murawa A ile czasu przewidziano dla pieszych/rowerzystów na przejazd przez rondo? Może to jest przyczyną przejazdu na czerwonym, ew. za krótki czas ewakuacji. A swoją drogą takie przeskalowane pseudo-ronda (bo przecież i tak ruch na nich muszą regulowac swiatła) nie są korzystne dla żadnego z uczestników ruchu. ... Bukowska/Leśnych Skrzatów Kolejny przykład niebezpiecznego odginania ścieżki rowerowej od jezdni. Bukowska/Przybyszewskiego Typowe skrzyżowanie z odginaniem ściezek rowerowych od jezdni, podczas gdy w Berlinie specjalnie wprowadzonoby rowerzystów na pas rowerowy na jezdnię: www.google.pl/maps/@52.5095396,13.3767829,3a,90y,176.79h,63.56t/data=!3m6!1e1!3m4!1sgJgKMGpx_XpiBcH8xGWz7w!2e0!7i13312!8i6656
    @ezo-mir A ty znowu psycholu chcesz spowalniać samochody ? Nie po to kupuje się samochód żeby jechać w tempie roweru. Nie pojmujesz tego żółwiku, że Poznań to nie Śmigiel i nie każdy żyje i pracuje w tempie emeryta na spacerze ? Wynoś się baranie do tego Berlina gdzie i tak w tej chwili jeździ się sprawniej samochodem aniżeli po Poznaniu po tych waszych przeróbkach skrojonych na miarę kameralnego miasteczka. To przez was to miasto się kończy, nie ma tu dużego biznesu, światowych korporacji, ludzie wyprowadzają się poza miasto, za to tęczowych powolniaków przybywa.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    Dolna Wilda/Hetmanska - moj codzienny lewoskret. Zawsze wbijam przed rondem normalnie na ulice i poruszajac sie jak samochod pokonuje to zajebisicie bezpiecznie.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Prawoskręt Polska Bukowska - KOSZMAR dla wszystkich
    @mar10000 nic nie widać przez krzaki, podobnie jak przy wyjeździe z Lidla na Bułgarską. Nie widzę ulicy, nie widzę rowerzystów, muszę stać samochodem na ścieżce, żeby wyjechać.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @misscollins Już lepiej się tym nie chwal bo urząd miasta znajdzie jedyne słuszne rozwiązanie i zlikwiduje wyjazd z Lidla od strony Bułgarskiej. Tam się bezpieczeństwa nie da zapewnić przy sprzecznych interesach różnych uczestników ruchu. Chyba, że postawią światła, ale to rozwiązanie znane z cywilizowanych krajów ostatnio nie jest w polskiej Kopenhadze zbyt popularne.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    Ale w czym problem żeby zwolnić kretynów na prawoskrętach, np. przed wiaduktem na Hetmańskiej? Wystarczy zamontować progi zwalniające, w obawie o stan zawieszenia swojego poniemieckiego złomu, ta biedota będzie tam zwalniać (innych ludzi mają wszak w doopie) i problem się rozwiąże! W Portugalii widziałem progi zwalniające nawet na 3-pasmowych autostradach, gdy wjeżdzały do miasta - wszyscy hamowali!
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    materiał mocno rozczarowujący. Jako zapalony rowerzysta napiszę, że jedynym powyższym które budzi moje obawy i zastrzeżenia jest Krakowska/Rybaki. W przypadku Bukowskiej/Przybyszewskiego widać jak beznadziejnie jest jak do wytyczania ścieżek rowerowych biorą się dyletanci. Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. W przypadku reszty poważniejszych uwag nie mam - bardzo często widzę jak inni rowerzyści z duża beztroską pokonują te skrzyżowania, więc w dużej mierze "sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało". Inne miejsca jak niesławne "rondo Stłuczka" są niebezpieczne dla każdego bez wyjątku. ZDM nad tym pracował w pocie czoła, no i jest. Zabrakło mi za to miejsc które jakoś umknęły oficerowi rowerowemu, a które do bezpiecznych nie należą i winy rowerzystów w tym nie ma żadnej. Pierwszy przykład to pokonanie ciągu Kraszewskiego-Dąbrowskiego-Kościelna.. Proszę oficera rowerowego aby zaprezentował jak pokonać to skrzyżowanie jeśli się zważy, że sygnalizując zamiar (wyciągnięta lewa a później prawa ręka) należy ruszyć, a następnie jechać po kocich łbach i torach tramwajowych. Najlepiej niech to pokaże na mokrej nawierzchni lub w śniegu (a dodatkowo zimą szybko zapada zmrok...). Ten pouczający film Sz. Redakcja GW mogłaby umieścić na stronie jako film instruktażowy. Drugim, podobnym ciągiem jest Wojskowa-Marcelińska-Polna. Tam co prawda nie ma szyn, ale za to dochodzi nierówna droga, beznadziejne oświetlenie i szybko jeżdżące samochody. Kostka należy chyba do najbardziej śliskich w Poznaniu, z nią nawet ten ceglany odcinek Kasprzaka na mokro nie może się równać. Dokonanie manewru jest wyjątkowo utrudnione (a trzeba sygnalizować lewoskręt!), a jeśli uwzględni się jeszcze kierowców którzy akurat muszą zjechać do Biedronki, a zapominają o kierunkowskazach to się nie dziwię, że większość studentów na rowerach zsiada z roweru i go przeprowadza lub przejeżdża po chodniku. Parę innych miejsc też by się znalazło, gdzie rowerzyści są jak w potrzasku, mimo że winy ich w tym nie ma żadnej. Czasem się to bierze z powodu odziedziczonej infrastruktury drogowej, a czasem są to ostatnie wykwity intelektu. Nie jest to co prawda skrzyżowanie per se, ale mnie ujęła ulica Dąbrowskiego, dopieszczana przez ostatnie półtora roku, za czasów naszego prorowerowego prezydenta miasta. I znów dwa przykłady - pierwszy to barierki uniemożliwiające przekroczenie torów tramwajowych tramwajów skracających na pętlę Ogrody, ot jedzie się piękna wyasfaltowana ścieżka, rowery są namalowane na asfalcie i zdziwko - barierki w poprzek. Drugie wspaniałe rozwiązanie - jedzie się drogą rowerową na Niestachowskiej (po stronie stacji benzynowej, tam gdzie jest ta "barierkomania"), przekracza Dąbrowskiego i chce się skręcić w lewo przekraczając Przybyszewskiego. Można wybrać - złamanie przepisów i zjazd na miejsce należnym pieszym i wciśnięcie przycisku zielonego światła albo jazda przepisowo i niewciskanie przycisku i czekanie aż to zrobi jakaś dobra dusza. Da się inaczej? Niech oficer rowerowy znów nakręci filmik jak...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Rondo Śródka jest, jak wszyscy wiedzą, niebezpieczne dla wszystkich. Gdyby zastosować tutaj politykę od lat uprawianą w odniesieniu do pieszych, należałoby to rondo zlikwidować i zrobić krzyżujący się przejazd dla samochodów, które byłoby można przepchać pieszo uprzednio nacisnąwszy guzik przymocowany do słupka po przeciwnej stronie jezdni, jakiś metr w głąb trawnika oddzielonego płotkiem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0