Największe w Poznaniu Centrum Handlowe Metro M1 budowano równo rok. Kosztowało to inwestora, niemiecką spółkę Metro AG 100 mln marek. Najpierw klienci mogli w M1 robić zakupy w domu odzieżowym Adler. Potem przyszła kolej na hipermarket spożywczy Real. To był siódmy sklep tej sieci w Polsce.
Firma reklamowała się, że ma najniższe ceny w promieniu 30 km. Jeżeli klient znajdzie na tym terenie tańszy towar, sklep miał zwróci mu różnicę w cenie. Teren pod inwestycję niemiecka spółka kupiła rok temu za 40 mln złotych.
Między Starym Rynkiem a Półwiejską otwarta została jedna z pierwszych w Poznaniu galerii handlowych. Pierwsza w ścisłym centrum. W dniu otwarcia poznaniacy komentują:
- Z tego, co widziałem, sklepy raczej dla kasiastych misiów,
- Sam budynek nie jest zły, ale ceny... buuuuuuu - narzekają niektórzy.
Inni chwalą budynek:
- Projekt całkiem przyzwoity, chyba najlepsza budowla w Poznaniu od czasów Okrąglaka... Świetnie zamyka perspektywę kilku ważnych ulic, skala dobrze wyczuta, niestety materiały wykończeniowe nie takie, jakie być powinny.
Na narożniku placu Wiosny Ludów i Podgórnej znajduje się niewielka działka należąca do Dariusza Bąkowskiego. Podczas powstawania Kupca Poznańskiego nie zgodził się on na wykupienie tej działki. Od lat można tam za to kupić kurczaki z rożna.
- Tłum poznaniaków czekał na otwarcie Starego Browaru. Ogromne szklane drzwi nie wytrzymały naporu forsujących je setek ludzi i po chwili pękły. Ofiar nie było. - Pani, co tu się działo, ludzie jak dzicy rzucili się na schody i chcieli nimi pojechać w górę, choć one jeżdżą w dół. Kotłowali się jak opętani, aż w drobny mak poszła szyba od barierki - komentował zdarzenie jeden ze świadków. Wielu poznaniaków to miejsce oczarowało: - Fajnie tu wygląda i Tarasewicz, i Mitoraj. Kulczykowa miała rację, że wszyscy nam będą tego Browaru zazdrościć - stwierdził Janek, młody archeolog. Ale były i mniej pochlebne opinie.
- To przerost formy nad treścią. Po co sklepom taka wielka klatka schodowa - dziwił się Arek, artysta malarz.
KAROLINA SIKORSKA
W marcu 2007 r. otwarto drugą część Starego Browaru. Było tłumnie, ale spokojniej.
TOMASZ KAMIŃSKI
- Kupiłem faks za bardzo małe pieniądze. Specjalnie tu po niego przyjechałem. Wyliczyłem, że na tym urządzeniu zaoszczędzę 150 zł, a więc i tak znacznie więcej niż bym zarobił w czasie, który spędziłem w sklepie - zapewniał Artur Nobik, klient Media Marktu. - Mój syn znalazł tanie gry komputerowe, a mąż - płyty DVD. Warto było przyjechać na zakupy, ale pewnie całego centrum nie zdążymy już zwiedzić - czeka nas długie stanie w kolejce - opowiadała Anna Urbanowicz.
Jeszcze dzień przed otwarciem wewnątrz pasażu handlowego setki robotników piłowały, szlifowały i wierciły. Kurz, hałas i męczący ostry zapach nie pozwalały się skupić. W kilku sklepach fachowcy kładli posadzki i montowali podwieszane sufity.
Dekoracją galerii miały być ogromne, przywiezione z Hiszpanii drzewa oliwne i cytrusowce. Niestety te ostatnie nie przetrzymały transportu i zamarzły.
Budowę centrum handlowego King Cross Marcelin rozpoczęto we wrześniu 2003 r. Jego powierzchnia handlowa to ponad 62 tys. m kw.
Wszystkie drogi dojazdowe na ul. Drużbickiego zakorkowały się, a na parkingu już w godzinę po otwarciu obiektu trudno było znaleźć miejsce. Obwieszeni gadżetami poznaniacy przepływali dostojnie zatłoczoną aleją i - jak w muzeum - zwiedzali sklepy. - Najchętniej wzięłabym urlop, żeby móc wszystko dokładnie zobaczyć i jeszcze zaliczyć kilka seansów w kinie - emocjonowała się Marlena z Winograd.
Niemal 10 boisk piłkarskich - taką powierzchnię zajmuje otwarte 11 lat temu centrum handlowe Poznań Plaza. Nowością było to, że obok 150 sklepów znanych marek otwarto tu trójwymiarowe kino Imax z gigantycznym ekranem ( jak pisaliśmy - o powierzchni trzech boisk do siatkówki).
Na piętrze Plazy na poznaniaków czekał Fantasy Park z kręgielnią, bilardem, dyskoteką. A na parterze, przy głównej alei, zapraszały restauracje: hiszpańska, grecka, włoska; do dziś są tam też lodziarnia i kawiarnie.
Tuż obok Poznań Plaza (tyle że trzy lata później) otwarto kolejne centrum handlowe - Galerię Pestka. A w niej - jeden z pierwszych w mieście market z artykułami AGD - Saturn. - Sto promocyjnych pralek Ardo - po 479 zł za sztukę - skończyło się po 40 minutach od otwarcia. Po południu firma dorzuciła jeszcze 30, ale i tak chętnych było kilka razy więcej. W ciągu pierwszego dnia galerię odwiedziło ponad 50 tys. klientów.
Gdy ochrona otworzyła drzwi, ludzie zaczęli napierać na barykadę ustawioną z bramek i z całej siły przeciskać przez wąskie przejście. Przez chwilę było niebezpiecznie. - Panie, co się pan tak pchasz? - krzyczał przyciśnięty do bramki ochroniarz. - Ja się nie pcham. Kolejka mnie niesie! - denerwował się mężczyzna - opisywała osiem lat temu Wyborcza. Koszt budowy Pestki to 50 mln euro.
Największe centrum handlowo-rozrywkowe w zachodniej Polsce - tak reklamowano Galerię Malta przed otwarciem. Podobnie jak przy otwarciu Pestki, tłumy ustawiały się po elektronikę i sprzęt AGD. W pierwszym w Poznaniu sklepie Media Expert, w godz. od 14 do 16 odbyła się licytacja m.in. telewizora LCD, notebooka i pralki. Cena wyjściowa 1 zł. Spragnieni klienci mogli napić się bezpłatnie kawy i herbaty, obejrzeć pokaz kulinarny i coś przekąsić. W ramach darmowych pokazów fryzjerskich każdy chętny mógł liczyć na stylizację i ułożenie włosów.
Budowa Galerii Malta trwała niecałe dwa lata. Centrum ma trzy kondygnacje, całkowita powierzchnia handlowo-rozrywkowa to 54 tys. m kw., w tym ośmiokondygnacyjny bezpłatny (i sprawiający wielu kierowcom problemy) parking z 1800 miejscami postojowymi. Koszt budowy całego centrum przy poznańskim jez. Maltańskim wyniósł 180 mln euro.
- Uroczystość z okazji otwarcia rozpoczyna się o godz. 12, sygnałem poznańskiego hejnału. Wśród gości: senator, troje posłów, wiceprezydent miasta. - Budynek został zaprojektowany tak, by ludzie mogli chodzić skrótem z al. Marcinkowskiego na Święty Marcin - mówi prezes Atanera Ryszard Szulc. Skrót nie dotyczy osób z wózkami i w wózkach: żeby skrócić sobie drogę, trzeba pokonać 18 stopni. Strumień ludzi odwiedzających Galerię MM dzieli się na dwa. Szerszy płynie do piwnicy, gdzie mieści się Lidl. Węższy - na sam szczyt, w stronę balkonu przypominającego pistolet wymierzony w Muzeum Narodowe - opisywała Wyborcza.
Na opustoszałych przez 38 miesięcy al. Marcinkowskiego zrobiło się tłoczno. Za to galeria z czasem opustoszała.
Najpierw - przed Euro 2012 - w Poznaniu otwarty został nowy dworzec kolejowy, a potem węgierska firma TriGranit dobudowała do niego olbrzymią galerię handlową na 230 sklepów. Wtedy otwarty został nie tylko ten wielki obiekt, ale i całe tzw. Zintegrowane Centrum Komunikacyjne. Oprócz dworca w pobliżu galerii powstał terminal autobusowy (otwarto go w listopadzie) oraz przystanek autobusowy i tramwajowy (po długich bojach Jacek Jaśkowiak otworzył na nie naziemne przejście dla pieszych).
Budowa całego centrum komunikacyjnego z galerią handlową kosztowała aż 380 mln euro (czyli ok. 1,5 mld zł). Na same nowe drogi, przystanki, ścieżki rowerowe, przejście podziemne pod ul. Matyi i kolektor ściekowy Trigranit wydał 65 mln zł. Miasto nie dołożyło do tego ani grosza.
Poznań City Center ze względu na swój kształt zaczął być nazywany chlebakiem. W internecie pojawił się nawet zabawny fotomontaż na ten temat.
Miłosz FOX Lisiecki, facebook.com/foxprzerabia
Galeria, razem z dworcem Poznań Główny, otrzymała tytuł Makabryły 2013.
Niewielki - w porównaniu z pozostałymi galeriami w Poznaniu - obiekt położony blisko autostradowej obwodnicy miasta. Okolicznym mieszkańcom zapewnić miał dostęp do 50 lokali handlowych i usługowych. Ale sporo pomieszczeń świeci pustkami. Ludzie odwiedzają Galerię Dębiec głównie dla Biedronki.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze